Cisza przed burzą na rynkach?
Ogłoszenie informacji o problemach finansowych Grecji wyraźnie zdezorientowało światowe rynki kapitałowe. Na rynkach akcji można było zauważyć dużą niepewność i nerwowość. Także rynek walutowy notował duże amplitudy wahań.
Po interwencji finansowej dla Grecji (145 mld USD) ze strony państw Unii Europejskiej
i Międzynarodowego Funduszu Walutowego sytuacja niespodziewanie przycichła. Powrót nerwowości na rynki nastąpił po informacji, że Węgry stanęły w obliczu niewypłacalności. Jednakże burza i tym razem szybko ucichła.
Należy zwrócić uwagę, że spośród 25 państw Unii Europejskiej aż 12 ma dług przekraczający kryteria konwergencji.Szacuje się, że państwa z tak zwanej grupy PIIGS (Portugalia, Irlandia, Włochy, Grecja, Hiszpania)
w kolejnych latach będą potrzebowały ponad 1,5 bln euro na wykupienie wyemitowanych obligacji,
a rosnące deficyty będą przesłanką do generowania nowego długu. Powstała pętla zadłużenia
i problemy z terminowym regulowaniem długu mogą spowodować, że instytucje finansowe nie będą już tak chętnie dofinansowywać państw.
Między 50%-80% zadłużenia PIIGS jest w posiadaniu podmiotów zagranicznych. Załamanie jednego z państw, nie tylko zrodzi negatywne skutki dla własnej gospodarki, ale również pociągnie za sobą inne kraje.
Uspokojenie na rynkach zostało lekko zakłócone, gdy w kwietniu Standard & Poor's obniżył rating Grecji z poziomu BBB+ do BB+, a za nim Moody's z poziomu A3 do Ba1. Oznacza to, że wiarygodność Grecji jest mocno nadszarpnięta i warto zastanowić się czy kolejne kraje do niej nie dołączą, a jeśli tak to czy pomoc ze strony UE i MFW wystarczy. Sygnał ze strony agencji ratingowych powinien zmobilizować państwa do zastanowienia się nad obecną sytuacją, zaproponowania sensownych reform oraz ich wdrożenia. Dzięki wsparciu UE i MFW zagrożone kraje mogą chwilowo odetchnąć. Ale na jak długo?
Autor: Przemysław Kowalewski, Analityk Inwestycyjny Trinity Capital Investments SA