City przyleci po Finach
Zarządzający dwóch fińskich funduszy emerytalnych, którzy wizytowali w tym tygodniu kilka spółek z GPW, nie kryją, że stanowią coś w rodzaju forpoczty dla finansistów z londyńskiego City.
Polski rynek kapitałowy przeżywa apogeum zainteresowania. Na GPW zaczynają zaglądać przedstawiciele zachodnich funduszy, które po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej szukają nowych szans na inwestycje. Dotychczas to polskie spółki pielgrzymowały do zachodnich inwestorów. Teraz kierunek się zmienia.
Wczoraj dwudniową wizytę w Warszawie zakończyli zarządzający największych fińskich firm ubezpieczeniowo-emerytalnych Ilmarinen i Varma, których portfele są warte 17 mld i 20 mld EUR. Ich zdaniem bilety do Polski rezerwują już inwestorzy z Londynu.
Giganci i reszta
Według naszych informacji, goście spotkali się z sześcioma spółkami z GPW i ich prezentacje wypadły dobrze. O które firmy może chodzić? - Polskie banki wciąż są ciekawą inwestycją ze względu na potencjał wzrostu rynku. Pozytywnie oceniam TP. Wciąż bardzo interesująco wyglądają też niektóre średnie spółki - mówi Toomas Reisenbuk, szef działu inwestycji skandynawskiego banku inwestycyjnego Trigon Capital, który ściągnął Finów do Polski.
- Z racji kapitalizacji i płynności inwestorzy zagraniczni będą interesować się przede wszystkim 10 największymi spółkami z GPW z TP, PKN i bankami na czele - ocenia Marcin Czerwonka, makler BM BPH.
Nieszkodliwe ryzyko
Udało nam się skontaktować z przedstawicielami fińskich funduszy. Co kusi ich w Polsce?
- To nasza pierwsza wizyta i chcemy poznać rynek. Perspektywy rozwoju Polski są znacznie lepsze niż krajów starej UE. Gospodarka oraz firmy osiągają dobre wyniki i oczekujemy utrzymania tej tendencji. Szukając dobrych okazji do inwestycji trudno nie interesować się Polską - mówi Ari-Pekka Hilden, szef działu inwestycji Varma.
Czynniki ryzyka jak niepewność polityczna czy ograniczona płynność rynku ich nie odstraszają.
- Mamy tak zdywersyfikowany portfel, że takie czynniki ryzyka nie są dla nas przeszkodą. Przejmować się nimi nie będą nasi koledzy z Londynu, którzy również szykują się do wizyty w Warszawie - dodaje Mikko Mursula, szef działu inwestycji Ilmarinen.
Polskie spółki już na nich czekają.