Columbus ze stratą za zeszły rok. Nie pomógł boom na OZE
Grupa Columbus Energy, jedna z największych polskich spółek z sektora OZE, zakończyła 2022 rok ze stratą. Przychody firmy spadły o 15 proc. w stosunku do 2021 roku.
Columbus Energy S.A zakończyła 2022 rok ze stratą. Na wynik wpłynęły zarówno niższe przychody, jak i wyższe koszty firmy - wskazuje spółka.
Zgodnie z opublikowanym raportem rocznym, w 2022 roku przychody Grupy Columbus osiągnęły wartość 598,1 mln zł. To o 15 proc. mniej niż w 2021 roku.
Wynik EBITDA firmy, która w najbliższym czasie planuje zadebiutować na rynku głównym warszawskiej giełdy, wyniósł minus 54 mln zł. Zarząd Columbus podkreśla, że wyniki za 2022 r. są mocno obciążone kosztami, na które składały się m.in. odsetki, prowizje i opłaty na rzecz zmian struktury finansowania, ale też odpisy i rezerwy. Koszty osiągnęły łączną wartość 62 mln zł, co znacznie wpłynęło na końcowy wynik grupy.
Ubiegłoroczne wyniki mogą ciążyć spółce, która w najbliższych tygodniach może wejść na główny parkiet Giełdy Papierów Wartościowych. Obecnie Columbus jest notowany na rynku NewConnect. 14 marca Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt emisyjny spółki. Będzie on teraz uzupełniony o wyniki roczne. Następnie w ciągu kilku tygodni ma być wyznaczona data przeniesienia notowań Columbus na główny parkiet.
Jak wskazuje firma, poniesione w 2022 roku koszty były konieczne, aby utrzymać się na trudnym rynku i odnieść sukces w rywalizacji z konkurencją.
- W ciągu ostatnich 12 miesięcy z rynku fotowoltaicznego zniknęło, bądź przebranżowiło się ponad 90 proc. firm. Pozostało kilka większych podmiotów i rozdrobniony rynek instalatorów lokalnych. Podsumowując wynik finansowy, warto więc zapytać, czy koszt, jaki ponieśliśmy w 2022 r., był wart znalezienia się w miejscu, w którym obecnie jesteśmy - komentuje wyniki Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy.
Zdaniem firmy głównym czynnikiem, który wstrząsnął branżą fotowoltaiczną w ubiegłym roku, była ustawa zmieniająca zasady magazynowania energii w sieci energetycznej dla właścicieli domów. To, zdaniem firmy, znacząco wyhamowało popyt na fotowoltaikę.
Według szacunków Columbus, zmiana zasad spowodowała spadek liczby miesięcznych instalacji w Polsce z ok. 80 tys. w marcu 2022 roku do ok. 4 tys. w grudniu 2022 roku. Liczba nowych instalacji zmalała więc 20 razy.
Przed stratami wynikającymi z dużym kosztów i mniejszego popytu spółka ratowała się m. in. sprzedażą farm fotowoltaicznych. W 2022 roku Columbus zdecydował się na sprzedaż działających lub powstających farm o łącznej mocy 100 MW.
Zdaniem Columbus po roku spadku przychodów i straty operacyjnej jest jednak światło w tunelu.
- Po osiągnięciu w tym półroczu pełnej stabilizacji, czeka nas 5 lat intensywnej pracy na rynku, który będzie mocno zaskakujący. Unia Europejska chce wprowadzić obowiązek montowania paneli fotowoltaicznych praktycznie na każdym nowym budynku. Pompy ciepła są technologią pierwszego wyboru jako źródło ciepła dla domów, a coraz częściej myślą o nich także spółdzielnie mieszkaniowe, rolnicy i przedsiębiorcy - wskazuje Zieliński.
Chodzi o nową strategię zwiększania efektywności energetycznej budynków, którą przyjął w ubiegłym tygodniu Parlament Europejski. Pisaliśmy o niej w tym artykule.
Korzystny dla posiadaczy fotowoltaiki może być także nowy kształt unijnego rynku energii. Jedną ze zmian, którą UE chce wprowadzić w tym zakresie, jest umożliwienie gospodarstwom domowym sprzedaży nadwyżek produkowanej energii innym odbiorcom prywatnym, a nie tylko dystrybutorom energii. To może ułatwić rozliczenia produkowanej energii i tym samym podnieść popyt na tego typu instalacje.
- Oczywiście, sam rynek nadal pozostaje duży i perspektywiczny. Są to miliony dachów potrzebujących fotowoltaiki, z czego dużą część stanowią gospodarstwa domowe. Rynek nie zmalał, tylko wolniej się będzie nasycał - komentuje prezes Columbus Energy.
W I kwartale 2023 roku Columbus posiada powyżej 15 proc. udziałów w rynku fotowoltaiki w Polsce oraz ponad 30 proc. w rynku magazynów energii dla domów - podaje spółka. Firma montuje obecnie 700-800 instalacji dla domów miesięcznie. Zarząd chce podwoić ten wynik w najbliższych miesiącach.
Martyna Maciuch