Czeska pokusa wysokiej rentowności

Bez większego rozgłosu do wejścia na giełdę warszawską i jednocześnie na praską szykuje się Pegas Nonwovens, jeden z największych w Europie producentów włóknin na bazie polipropylenu i polietylenu, wykorzystywanych do produkcji artykułów higienicznych. Silna pozycja rynkowa i wysoka rentowność powinny zaowocować sukcesem oferty.

Bez większego rozgłosu do wejścia na giełdę warszawską i jednocześnie na praską szykuje się Pegas Nonwovens, jeden z największych w Europie producentów włóknin na bazie polipropylenu i polietylenu, wykorzystywanych do produkcji artykułów higienicznych. Silna pozycja rynkowa i wysoka rentowność powinny zaowocować sukcesem oferty.

Zapisy na akcje spółki potrwają do przyszłego czwartku. W ofercie znajdzie się maksymalnie 5,28 mln akcji, w tym nieco ponad 2 mln walorów nowej emisji. Ostateczna liczba oferowanych papierów zależy od tego, jak zainteresowanie spółką ze strony instytucji uczestniczących w book buildingu przełoży się na wycenę. Cenę maksymalną ustalono na 50 EUR, a Pegas ze sprzedaży nowych akcji chce uzyskać 50 mln EUR. Inwestorzy będą się więc musieli zapisywać "w ciemno", bo choćby o wycenę wskaźnikową trudno bez znajomości podstawowych parametrów oferty.

Reklama

Pewne jest, że pieniądze z emisji w całości pójdą na spłatę zobowiązań zaciągniętych na wykup pod koniec 2005 r. części operacyjnej przedsiębiorstwa od poprzedniego właściciela, co w istotny sposób powinno zmniejszyć wysokie koszty finansowe (zobowiązania to zarówno kredyty, jak i certyfikaty). Ale to nie oznacza, że spółka nie zamierza inwestować. Rozpoczęła właśnie budowę kolejnej, ósmej już, linii produkcyjnej. W sumie wydatki na jej uruchomienie zamkną się do końca przyszłego roku kwotą blisko 24 mln EUR. Dzięki temu moce produkcyjne zwiększone zostaną o 15,3 tys., do 66,5 tys. ton rocznie. W tej branży tak wysokie i częste nakłady inwestycyjne - poprzednią linię produkcyjną kupiono w 2004 r. - są na porządku dziennym ze względu na postęp technologiczny i rosnące wymagania odbiorców.

Pegas ma silnie skoncentrowane grono klientów, z których pięciu kupuje 81 proc. produkcji firmy, w tym największy - aż 52 proc. (dane z pierwszego półrocza). Do tego żaden z kluczowych kontraktów nie jest podpisany na dłużej niż 12 miesięcy. To stwarza ryzyko, choć wynika ze specyfiki rynku artykułów higienicznych, podzielonego między kilku dużych graczy. Spółka jest też narażona na wahania kursów walutowych ze względu na to, że ponad 85 proc. produkcji trafia na eksport. Ryzyko to częściowo jest zabezpieczane naturalnie, bo 98 proc. sprzedaży i 85 proc. zakupów Pegas dokonuje w euro.

Główną pozycją kosztów operacyjnych są koszty materiałów (polipropylenu i w mniejszym stopniu polietylenu, ich ceny są silnie zależne od notowań ropy naftowej) oraz energii, a także koszty pracownicze. We wszystkich kategoriach można zaobserwować tendencję wzrostową, przy czym negatywne skutki wzrostu surowca w znacznym stopniu przerzucane są na odbiorców końcowych.

Kamil Zatoński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pokusa | Czechy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »