Czy toną bezpieczne przystanie finansowe? Srebro lepsze od złota

Złoto potaniało przez miesiąc o ponad 4 proc. Przez rok jego wartość osłabła o blisko 15 proc. Przestało być bezpieczną przystanią. I to od dawna. Powrót do ceny ponad 2000 dolarów za uncję jest coraz mniej realny.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Sytuacja może wydawać się dziwna, ze względu na gospodarczą recesję i poszukiwanie bezpiecznych przystani przez inwestorów, jednak warto uwzględnić, co z ceną złota stało się w pierwszym roku covidowej recesji.

- Złoto bardzo mocno rosło od początku pandemii, przekroczyło w 2020 r. cenę 2000 dolarów i wtedy rozpoczął się trend spadkowy, który towarzyszy nam do dzisiaj - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets. 

Reklama

- Było traktowane jako zabezpieczenie przed inflacją, co jednak jest złudne, bo w połowie sierpnia mija 50 lat odkąd prezydent Nixon odłączył dolara od złota, czyli doszło do odejścia od parytetu złota i od tego czasu nie jest już bezpieczną przystanią.

Od tego czasu na rynkach finansowych złoto jest już instrumentem spekulacyjnym. Natomiast największy udział we wzroście cen tego szlachetnego metalu miały fundusze ETF.

- A to właśnie od stycznia 2021 r. notujemy rekordowy odpływ kapitału z ETF-ów, który częściowo był jednak równoważony rekordowym popytem na złoto fizyczne, a więc na biżuterię, na sztabki i monety, ze strony indywidualnych nabywców - wyjaśnia ekspert CMC Markets.

Obecnie duży wpływ na cenę złota mają oczekiwania inwestorów na zacieśnienie polityki monetarnej przez Fed, które nasiliły się po dobrych danych z USA dotyczących zwiększenia zatrudnienia w gospodarce, w stopniu wyższym od oczekiwań analityków.

Inwestorzy czekają na wzrost stóp procentowych, a ten stan może potrwać nawet przez kilka kwartałów. Rynek z dużym wyprzedzeniem wycenił skutki potencjalnych zmian polityki monetarnej, co oznacza dla złota, że najbardziej prawdopodobny jest jego trend spadkowy wobec obecnej ceny na poziomie 1730 dolarów za uncję. Rynek może zmierzać w kierunku kolejnego poziomu wsparcia 1450 dolarów za uncję.

Jeszcze gorzej jest ze cenami srebra, przez miesiąc potaniało o 11 proc, a przez rok o 20 proc.

- Na srebro powinniśmy patrzeć przede wszystkim jak na metal przemysłowy, a nie szlachetny - wyjaśnia M. Leściorz. - To z tego powodu perspektywy dla srebra są lepsze, bo gospodarka światowa odbudowuje się.

To oznaczałoby, że obecne ceny srebra na poziomie 23,40 dolara za uncję powinny rosnąć. Przed srebrem są dobre perspektywy nawet na kilka lat ze względu na rozwój energetyki odnawialnej, na technologie kosmiczne i rozwój elektromobilności.

Dla polskich inwestorów istotny będzie kurs złotego do dolara. Jeżeli ktoś te metale traktuje spekulacyjnie, a zwłaszcza złoto, to z inwestycjami można jeszcze się wstrzymać, inne aktywa niż złoto dają lepsze perspektywy krótkoterminowego inwestowania.

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: srebro | złoto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »