Dalsze wzrosty na Wall Street po decyzji Fed o skupie obligacji
Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła dalszy ciąg wzrostów, które wywołała czwartkowa decyzja Fed o skupie obligacji.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,40 proc., do 13 593,37 pkt.
Nasdaq zyskał 0,89 proc. i wyniósł 3183,95 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,4 proc. i wyniósł na koniec dnia 1465,77 pkt.
Rezerwa Federalna rozpoczęła nowy program luzowania ilościowego w gospodarce amerykańskiej. Program, który obejmuje skup obligacji zabezpieczonych hipotekami MBS wartych 40 mld USD miesięcznie, nie będzie ograniczony czasowo, a jeśli nie przyniesie on zakładanej poprawy na amerykańskim rynku pracy, jego wartość może zostać zwiększona.
Fed podał również po zakończonym w czwartek posiedzeniu, że zamierza pozostawić bez zmian w USA "wyjątkowo niskie stopy procentowe do połowy 2015 roku". Wcześniejsza deklaracja mówiła o zamiarze pozostawienia bez zmian stóp proc. do późnego 2014 roku.
W piątkowych raportach analitycy podkreślają, że decyzja Fedu poszła dalej nawet od optymistycznych oczekiwań rynku i stanowi bardzo mocny argument za kontynuacją zwyżek indeksów akcyjnych.
- Przed ogłoszeniem QEIII mięliśmy różne oczekiwania co do tego jaką skalę przyjmie nowy program Fedu, decyzja banku centralnego potwierdziła oczekiwania największych optymistów (...). Rynki entuzjastycznie przyjęły informacje. Presja na spadek rentowności obligacji będzie się utrzymywała, co oznacza, że inwestorzy będą zmuszeni do realokacji środków w bardziej ryzykowne aktywa w poszukiwaniu zysków - ocenił główny ekonomista Schroders Keith Wade.
Mimo wszystko nie brakuje jednak analityków sceptycznie nastawionych do ostatniej decyzji Fed.
- Nie sądzę, aby to wszystko prowadziło do jakiegoś szczęśliwego zakończenia, gdyż działania Fed, jak to widzieliśmy na przykładzie QE1 i QE2, nie tworzą nowych miejsc pracy. Dla wielu traderów jest to sygnał, że gospodarka jest o wiele słabsza niż myśleli i w dalszym ciągu walczymy o przetrwanie - powiedział Alan Valdes, dyrektor z DME Securities.
W piątek inwestorzy otrzymali sporą porcję najnowszych danych makroekonomicznych.
Sprzedaż detaliczna w USA w sierpniu wzrosła o 0,9 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy poprzednio wzrosła o 0,6 proc. po korekcie. Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut wzrosła w sierpniu o 0,8 proc., wobec wzrostu o 0,8 proc. miesiąc wcześniej. Analitycy spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,8 proc., a z wykluczeniem aut spodziewali się wzrostu wskaźnika o 0,7 proc.
Ceny konsumpcyjne w USA w sierpniu 2012 r. wzrosły o 0,6 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wyniosła 0,1 proc. w sierpniu mdm. Analitycy spodziewali się, że wskaźnik CPI wzrośnie o 0,6 proc. mdm oraz CPI bazowy wzrośnie o 0,2 proc. mdm.
Rok do roku wskaźnik CPI wzrósł w sierpniu o 1,7 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,9 proc. Tutaj analitycy spodziewali się odpowiednio wzrostu: o 1,7 proc. i o 2,0 proc.
Produkcja przemysłowa w USA w sierpniu 2012 r. spadła o 1,2 proc., w lipcu wskaźnik wzrósł o 0,5 proc. - podała Rezerwa Federalna (Fed). Analitycy spodziewali się produkcji przemysłowej bez zmian mdm. Wykorzystanie mocy produkcyjnych amerykańskich firm wyniosło w sierpniu 78,2 proc., wobec 79,2 proc. w poprzednim miesiącu, po korekcie.
Departament Handlu poinformował, że zapasy niesprzedanych towarów w USA wzrosły w lipcu o 0,8 proc.; w czerwcu wzrosły o 0,1 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów mdm o 0,4 proc.
Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan wyniósł we wrześniu 79,2 pkt., wobec 74,3 pkt. zanotowanych w sierpniu - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 74,0 pkt.
Ze spółek rosły akcje Apple, które po raz kolejny w ostatnim czasie ustanowiły swoje historyczne maksimum notowań. Spółka rozpoczęła przyjmowanie wstępnych zamówień na iPhone 5.
Spadały akcje Verizon i AT&T, gdyż analitycy obniżyli im rekomendacje do "trzymaj" z "kupuj".
Mocno rosły akcje spółek prowadzących portale społecznościowe, w tym Facebook, Zynga, LinkedIn i Yelp.
Rosły też akcje Home Depot, który zapowiedział zamknięcie wszystkich siedmiu swoich sklepów i zwolnienie 850 pracowników w Chinach.