Decora nie drży przed silnym złotym
Rosnący w siłę złoty daje się we znaki eksporterom, ale nie wszystkim. Decora, która za granicę wysyła grubo ponad połowę produkcji, ma się dobrze. Producent i dystrybutor artykułów do wykończenia i dekoracji wnętrz systematycznie zwiększa potencjał i coraz więcej zarabia. Doceniają to inwestorzy. Od początku roku akcje spółki ze Środy Wielkopolskiej zdrożały już ponad 130 proc. I biją rekord za rekordem.
Inwestorom może imponować tempo, w jakim spółka się rozwija. Tylko w minionym kwartale udało się jej wejść do kolejnej sieci marketów w Czechach i na Słowacji (33 placówki). Podobny manewr wykonała w Chorwacji. Tam za pośrednictwem Addo Trgovina jej wyroby pojawiły się w dziewięciu marketach. Na Węgrzech zdecydowała się na poszerzenie oferty asortymentowej.
Przemyślana strategia firmy opiera się właśnie na zdobywaniu kolejnych rynków Europy Środkowej. Decora wyjaśnia, że w tej części kontynentu rynek nie został jeszcze podzielony pomiędzy największych graczy. I w tym upatruje swojej szansy. Ale nasz region to nie jest jedyny kierunek eksportu. W tym roku firma rozpoczęła sprzedaż w Skandynawii, Izraelu i Macedonii. Obecnie jej produkty są rozprowadzane w 38 krajach świata, nawet tak dalekich, jak Republika Południowej Afryki.
W trzecim kwartale wielkopolska spółka czerpała ze sprzedaży eksportowej prawie 68 proc. przychodów. Zapowiada, że ten udział może jeszcze rosnąć. Po takich deklaracjach nasuwa się pytanie, czy przy umacniającym się złotym to nie za duże ryzyko? Z ostatnich osiągnięć firmy wynika, że równie dobrze opłaca się eksportować jak też sprzedawać w kraju. W minionym kwartale marża na sprzedaży za granicą wynosiła 45,5 proc., w kraju - tyle samo. I to nie przypadek.
Chcąc się uchronić przed zawirowaniami kursów, spółka aktywnie działa na rynku finansowym: wykorzystuje takie transakcje, jak forward i swap do zabezpieczenia przed ryzykiem walutowym. Do tego systematycznie zwiększa import materiałów, wykorzystując hedging naturalny. Nie bez znaczenia jest też częste wprowadzanie do oferty nowych produktów. Ich ceny są kalkulowane na podstawie aktualnego kursu euro, co powoduje, że Decora może utrzymać jednostkową marżę na wysokim poziomie.
Czy Decora potrafi utrzymać kilkudziesięcioprocentową dynamikę sprzedaży? Spółka szacuje, że paneuropejski rynek, na którym działa, jest wart nawet kilkanaście miliardów złotych. Przekonuje, że jest na nim dużo miejsca na rozwój i wzrost sprzedaży. Decora liczy ponadto, że w przyszłym roku budowlana koniunktura w Polsce, z której obecnie korzystają producenci i dystrybutorzy ciężkich materiałów budowlanych, przeniesie się na rynek materiałów wykończeniowych. Dlatego chce zwiększać moce produkcyjne i sieć dystrybucji. Nie wyklucza akwizycji firm handlowych.
W rozwój spółki wierzą też inwestorzy. Decora na giełdzie pojawiła się w połowie ubiegłego roku i od tego momentu jej akcje podrożały o blisko 180 proc. Piętą achillesową tych papierów jest jednak niska płynność: średni obrót na sesję w tym miesiącu wynosi niespełna 650 tys. zł, a w tym kwartale ? poniżej 500 tys. zł. Na pewno wzmożonemu handlowi akcjami nie sprzyja to, że około 65 proc. kapitału kontroluje zaledwie trzech inwestorów: szwajcarska spółka Saniku, PKO TFI oraz Włodzimierz Lesiński. Rozwiązaniem tego problemu byłaby nowa emisja akcji, ale spółka na razie nie rozważa takiej możliwości.
Maciej Zbiejcik
