Donbas ma ambitne plany
Nawet 1 mld USD do 2010 roku na całym świecie może zainwestować Przemysłowy Związek Donbasu, który chce przejąć kontrolę nad Pekpolem i Hutą Stali Częstochowa. W piątek inwestorzy chcieli kupować akcje giełdowej spółki po każdej cenie. Brakowało sprzedających i nie doszło do zawarcia transakcji.
Przemysłowy Związek Donbasu (PZD) ma ambitne plany inwestycyjne. Na stronie internetowej poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch lat na przejęcia firm i modernizację majątku wydał ponad 120 mln USD. Do 2007 r. na całym świecie koncern zamierza zainwestować 550 mln USD, a potem w ciągu kolejnych trzech lat około 450 mln USD. PZD, który powstał w 1995 r., działa przede wszystkim w branży metalurgiczno-koksowniczej. Produkuje ponad 30% ukraińskiej stali. W 2003 r. koncern rozpoczął projekt wydobycia gazu, który chciałby sprzedawać m.in. do Polski i Niemiec.
Rada nieprzypadkowa
PZD lub powiązane z nim firmy, tak jak informowaliśmy w piątkowym wydaniu, obejmą większość megaemisji Pekpolu. Giełdowa spółka, która zmieniła nazwę (na Arksteel) i przedmiot działalności (m.in. na produkcję wyrobów metalowych i zarządzanie holdingami), planuje docelowo podnieść kapitał zakładowy z 6,6 mln zł do 380 mln zł. Ukraiński konglomerat za jej pośrednictwem chciałby przejąć m.in. Hutę Stali Częstochowa (krótka lista inwestorów może być wybrana w styczniu). Zaczął się dobrze do tego przygotowywać. W nowej radzie nadzorczej Pekpolu, wybranej ostatniego grudnia, poza Siergiejem Tarutą, prezesem PZD i współwłaścicielem oraz jego zastępcą Aleksandrem Pilipienko jest m.in. Lech Skrzypczyk. Jak ustaliliśmy, to były prezes huty z Częstochowy oraz były wiceprezes Polskich Hut Stali, znający nasze przedsiębiorstwa i rynek.
Do transakcji nie doszło
Informacja o planach PZD wobec Pekpolu została dobrze przyjęta przez inwestorów. Wzrosło zainteresowanie spółką z notowań jednolitych, która przecież miała zostać zlikwidowana. Mając silnego właściciela, może się odrodzić. W piątek inwestorzy gotowi byli płacić każdą cenę za jej akcje. Na drugim fixingu chcieli kupić ponad 4 tys. walorów. Do sprzedaży zostało wystawione tylko 500 papierów po 4,91 zł (w środę kurs był niższy o 33%). Transakcji nie zawarto ze względu na nierównowagę.