Drożejące produkty rolne sprzyjają ukraińskim spółkom z GPW
Przed ukraińskimi spółkami rolno-spożywczymi notowanymi na warszawskiej giełdzie rysują się bardzo dobre perspektywy, głównie ze względu na ceny produktów rolnych. Kukurydza jest najdroższa od dziewięciu lat, a pszenica od ośmiu. Spółki osiągają dobre wyniki i mają potencjał do dalszego wzrostu. Jedynym cieniem kładzie się na nich ryzyko polityczne, przejawiające się w działaniach Rosji wobec Ukrainy.
Na warszawskiej giełdzie notowanych jest osiem spółek z Ukrainy, działających głównie w segmencie rolno-spożywczym. Skupiający je indeks WIG-Ukraine od jesieni zeszłego roku pnie się nieprzerwanie w górę. Od września do dziś zyskał 80 proc., teraz wynosi 585 pkt. Tworzą go głównie spółki rolno-spożywcze, produkujące m.in. zboża, cukier, soję, słonecznik i oleje.
Surowce rolne od ubiegłego roku systematycznie drożeją. Dzieje się tak za sprawą kilku czynników. - W zeszłym roku mocno dał się odczuć szok podażowy. Nie udały się zbiory kukurydzy w regionie Morza Czarnego, w Rosji i na Ukrainie, nie udały się w Ameryce Południowej, nie były zadowalające także w USA. Tak więc wolumeny dostępnego na rynku zboża były ograniczone - mówi Interii Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.
Jednocześnie Chiny w koronawirusowym 2020 roku postanowiły odbudować swoje zapasy zbóż, uznając, że są na zbyt niskim poziomie. Dodatkowy impuls zakupowy w czasie niedoboru produktów windował ceny produktów. Do drożyzny przyczyniły się też trendy prośrodowiskowe, które objawiały się między innymi zwiększonym popytem na wytwarzane z roślin biopaliwa, blendowane następnie z paliwami. Popyt płynie m.in. z Azji, w tym z Chin.
Wszystko to mocno sprzyja spółkom rolno-spożywczym, przed którymi rysują się dobre perspektywy. - Mamy dziś wysokie ceny produktów, politykę monetarną wspierającą notowania surowców rolnych. Kukurydza kosztuje obecnie ponad 300 dol. za tonę, a pszenica dobija do 300 dol. za tonę. Zakładam w tym roku średnią cenę kukurydzy na poziomie 250 dol. za tonę i pszenicy w przedziale 220-230 dol. za tonę. To dobre poziomy - mówi Szkopek.
Równie korzystna sytuacja utrzymuje się na rynku cukru. Brazylia i Indie, jego kluczowi producenci, korzystając ze wzrostu cen etanolu, częściowo przekierowują produkcję na ten produkt, a to oznacza, że na rynku jest mniej cukru. To sprawia, że ceny produktu są obecnie na czteroletnich maksimach i - zdaniem analityka DM mBanku - nie można wykluczyć, że podrożeją jeszcze bardziej.
Najwięcej w indeksie WIG-Ukraine waży Kernel, producent zbóż i oleju słonecznikowego. Szkopek prognozuje, że w roku obrotowym 2020/2021 wynik EBITDA Kernela wzrośnie do 661 mln dol. z 443 mln dol. rok wcześniej. - Spółka kończy w tym roku pięcioletni program inwestycyjny, w ramach którego rozbudowała port, postawiła nową tłocznię i silosy oraz kupiła jednego z największych przewoźników kolejowych. Zrealizowała sporo inicjatyw, które ją wzmocniły. Teraz Kernel może bezinwestycyjnie przez 2-3 lata realizować pozytywne wolumeny - ocenia analityk.
Rekordowe wyniki oraz zakończenie programu inwestycyjnego mogą przełożyć się na wzrost strumienia dywidend płynących ze spółki do akcjonariuszy. Szkopek oczekuje, że w roku obrotowym 2021/2022 dywidenda wyniesie 0,80 dol. za akcję, a w kolejnym nawet 1,17 dol. za akcję. Dla porównania, w bieżącym ma wynieść 0,42 dol. za akcję.
Korzystna jest też sytuacja Astarty, drugiej pod względem wagi spółki w indeksie, która zajmuje się m.in. produkcją cukru z buraków cukrowych. - Tu sytuacja wygląda fenomenalnie. W wynikach firmy mocno waży segment cukru. Po trzech latach nadpodaży cukru na Ukrainie, w roku 2020/2021 mamy do czynienia z deficytem. Ceny wzrosły do ponad 21 tys. hrywien za tonę, podczas gdy w poprzednich latach wynosiły 8-9 tys. hrywien. Sytuacja sprzyja spółce także w pozostałych segmentach - produkcji mleka (jego ceny są na Ukrainie wysokie), produkcji soi i oleju sojowego, kukurydzy. Mamy więc do czynienia z ogromną poprawą. Wyniki spółki będą rekordowe - informuje Szkopek.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy kurs Kernela wzrósł o ponad 30 proc., do 53 zł, a Astarty o ponad 90 proc., do 44 zł. Akcje KSG Agro, firmy zajmującej się hodowlą trzody chlewnej i produkcją roślin, podrożały w tym czasie o prawie 220 proc., do 3,5 zł. Agroton, producent słonecznika, pszenicy, mleka i hodowca drobiu, podrożał o 60 proc., do 6,4 zł. Kurs Milkilandu, producenta wyrobów mleczarskich, wzrósł o 35 proc., do 0,88 zł. Z kolei producent zbóż, roślin oleistych, ziemniaków i mleka, firma Industrial Milk Company, zyskała 111 proc., do 26,4 zł. Producent jaj, Ovostar, podrożał z kolei o 10 proc., do 76 zł.
W przypadku firm ukraińskich pojawia się jednak ryzyko polityczne, które co jakiś czas daje o sobie znać. Tak było w 2014 roku, gdy Rosja anektowała Krym i gdy rozpoczęła się wojna w Donbasie. Na rynku zrobiło się nerwowo również w kwietniu tego roku, gdy Rosjanie grupowali siły przy granicy z Ukrainą. Kursy firm ukraińskich w wyniku obaw inwestorów momentalnie spadły.
- Te ryzyka polityczne są mocno odzwierciedlone w wycenie spółek. Dziś Kernel jest notowany na poziomie 4-5 x EBITDA, tymczasem np. porównywalne spółki amerykańskie notowane są powyżej 10 x EBITDA - podkreśla Szkopek.
Jego zdaniem, mimo ryzyka politycznego istnieje potencjał do dalszego wzrostu ukraińskich spółek. - Są one nadal niedoszacowane. W kwietniu nastąpił przystanek, który przypomniał o ryzyku politycznym. Gdyby nie te wydarzenia, akcje firm byłyby dziś jeszcze droższe. Pozytywnie oceniam ich perspektywy - mówi analityk.
Monika Borkowska