Elektrim spłaca obligatariuszy

Elektrim przekazał obligatariuszom 32 mln euro. Zamierza cofnąć decyzję o zawieszeniu nominowanego przez nich członka zarządu Piotra Rymaszewskiego. Te informacje spowodowały, że kurs akcji konglomeratu zyskał 9%.

Elektrim przekazał obligatariuszom 32 mln euro. Zamierza cofnąć decyzję o zawieszeniu nominowanego przez nich członka zarządu Piotra Rymaszewskiego. Te informacje spowodowały, że kurs akcji konglomeratu zyskał 9%.

Tydzień temu nieformalny komitet obligatariuszy Elektrimu poinformował, że - jego zdaniem - spółka złamała warunki porozumienia z listopada ubiegłego roku. Dotyczyło ono wykupu papierów dłużnych o wartości 510 mln euro. Wierzyciele zażądali przyspieszonego wykupu obligacji. Działający w ich imieniu Citibank otrzymał instrukcję, aby zająć 50,5% udziałów w spółce Elektrownia Pątnów II. Pozostałe składniki majątku grupy, objęte zastawem na rzecz wierzycieli, miał zająć powiernik obligatariuszy. Skończyło się jednak na groźbach.

Po kilkudniowych negocjacjach zarząd Elektrimu wrócił wczoraj z Londynu, gdzie spotkał się z przedstawicielami Law Debenture (powiernik). - W południe przekazaliśmy powiernikowi 32 mln euro wraz z odsetkami - powiedział agencji ISB Piotr Nurowski, prezes spółki. - Zamierzam niebawem wnioskować o przywrócenie do pracy w zarządzie przedstawiciela obligatariuszy Piotra Rymaszewskiego. Z naszej strony nie ma żadnego konfliktu z wierzycielami. Podana w połowie sesji informacja pobudziła notowania Elektrimu. W czwartek wolumen obrotu był niemal trzykrotnie wyższy niż średnio w ostatnim miesiącu. Właściciela zmieniło ponad 525,3 tys. papierów.

Reklama

Kilkanaście dni temu rada nadzorcza Elektrimu zawiesiła Piotra Rymaszewskiego w czynnościach członka zarządu. Powodem takiej decyzji była odmowa złożenia podpisu pod uchwałą określającą sposób, w jaki Zespół Elektrowni PAK uzyskać miał 32 mln euro na spłatę długu wobec Elektrimu.

W tym celu giełdowy holding pożyczył taką samą sumę firmie zależnej - Elektrim Megadex. Ta z kolei dokapitalizowała spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością - Embud, która ma realizować inwestycję w Pątnowie. W dalszej kolejności Embud udzielił pożyczki ZE PAK, a zespół elektrowni przeznaczył ją na spłatę długu wobec Elektrimu. Pieniądze miały być przeznaczone na spłatę raty należnej obligatariuszom. Ponieważ nie trafiły na odpowiednie konto w wyznaczonym terminie (16 czerwca), wierzyciele uznali, że naruszono warunki zawartego z nimi porozumienia.

Spółka miała inne zdanie. Utrzymywała, że termin zapłaty drugiej raty z tytułu wykupu obligacji upływa 30 czerwca. Ostatecznie uregulowała ją wczoraj. Pierwszą ratę w wysokości 25 mln euro Elektrim uiścił bezpośrednio po zawarciu umowy z wierzycielami. Termin spłaty pozostałej części papierów dłużnych przypada na grudzień 2005 roku.

Obligatariusze nie chcieli komentować wczorajszych wydarzeń. "Elektrim wypełnił spoczywające na nim zobowiązania i w związku z tym zastaw rejestrowy i cywilny na udziałach spółki Pątnów II Sp. z o.o. zostanie zwolniony" - podała spółka w komunikacie.

Jak wynika z naszych informacji PARKIETU, był to warunek postawiony przez banki - członków konsorcjum, z którym prowadzone są rozmowy w sprawie finansowania inwestycji Zespołu Elektrowni PAK. W połowie miesiąca Irena Grzybowska, dyrektor Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, powiedziała w rozmowie z nami, że bank jest gotowy wnieść do konsorcjum 50 mln euro.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »