Espirito Santo Investment Bank rekomenduje Open Finance

Espirito Santo Investment Bank, w raporcie z 6 marca, po gorszych od oczekiwanych wynikach za 2013 rok, podtrzymuje rekomendację SPRZEDAJ dla Open Finance. Zysk netto wyniósł zaledwie 56,2 mln PLN, 16 proc. poniżej oczekiwań BESI.

Espirito Santo Investment Bank, w raporcie z 6 marca, po gorszych od oczekiwanych wynikach za 2013 rok, podtrzymuje rekomendację SPRZEDAJ dla Open Finance. Zysk netto wyniósł zaledwie 56,2 mln PLN, 16 proc. poniżej oczekiwań BESI.

Jak wskazuje Łukasz Jańczak z Biura Maklerskiego Espirito Santo Investment Bank, rok obecny nie zapowiada się lepiej. Analitycy oczekują dalszej presji na przychody związanej ze spadającymi marżami w niemal wszystkich segmentach oraz bardzo ograniczonych możliwości dalszego cięcia kosztów.

Oszczędności, dokonane dzięki obniżce czynszów, mogą zostać zniwelowane wyższymi kosztami amortyzacji, związanymi z wciąż wysokimi nakładami kapitałowymi na pozyskiwanie nowych klientów. Analitycy BESI obniżają prognozowaną dywidendę na lata 2014 i 2015 do zera. Przede wszystkim jest to związane z pesymistycznymi prognozami dotyczącymi generowania przepływów gotówkowych oraz długu w kwocie 89 mln PLN, zapadającego w 2015 roku, który zgodnie z bazowym scenariuszem BESI będzie przez spółkę spłacony. W kontekście oczekiwanych negatywnych trendów oraz gorszych wyników Open Life BESI obniża docelową cenę akcji z 12,0 PLN do 11,0 PLN, do daje 22 proc. potencjał spadkowy.

Reklama

Chociaż BESI jest przekonany, że 2014 rok może być rokiem rosnących wolumenów kredytów konsumenckich, produktów inwestycyjnych oraz transakcji na rynku nieruchomości, analitycy prognozują wyraźną presję na marże transakcyjne, które mogą hamować wzrost przychodów. Jednocześnie, analitycy spodziewają się spadku wydatków operacyjnych.

Warto również zwrócić uwagę, że w 2013 roku spółka wdrożyła nowy system CRM (system zarządzania relacjami z klientem), który ma wspomóc procesy operacyjne w organizacji oraz zbudować długofalowe relacje z klientami. W rezultacie, firma oczekuje mniejszych nakładów kapitałowych na budowę bazy klientowskiej.

Prognozy BESI mówią o kwocie 40 mln PLN rocznie (wobec 49 mln PLN w 2013 roku), ale analitycy wciąż uważają, że pełny efekt tych inwestycji jeszcze nie jest widoczny w rachunku wyników i oczekują, że koszty amortyzacji zaczną stopniowo rosnąć, do około 51 mln PLN w 2016 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »