Fantastyczna Azja
Spory zastrzyk optymizmu dla światowych giełd - Azja ma się dobrze. Dzisiejsze sesje w Szanghaju, Seulu i Tokio były o wiele lepsze, niż piątkowe zamknięcia.
Sygnał przyszedł z USA. Oferta Microsoftu dla Yahoo to świetny dowód na dobry stan gospodarki w Stanach. Przejęcie przez Chińczyków (pospołu z amerykańska spółką Alcoa) udziałów firmy wydobywczej Rio Tinto za 14 mld USD spotęgowało euforyczny nastrój. Indeks parkietu w Japonii zamknął się o 2,6 procent wyżej, w Korei Płd o 3,4 procent, w Szanghaju aż o 8,13 procent.
Na fali wieści o Yahoo drożały też azjatyckie firmy internetowe - np. Softbank z Japonii i koreański Daum Communication. Azjaci spodziewają się, że Microsoft kupować tez będzie na tym kontynencie. Softbank ma 3,9 procent głosów na walnym zgromadzeniu Yahoo i 41 procent akcji Yahoo Japan.
Indeks KOSPI w Korei Płd miał największy wzrost od dziewięciu tygodni. Wysoko szybowały ceny walorów portali (np. NHN), producentów części komputerowych i stoczni.
Indeks S&P/ASX 200 giełdy australijskiej zamknął się o 0,4 procent wyżej, niż w ostatni dzień poprzedniego tygodnia. Walory Fortescue Metals (firma wydobywcza) podrożały o 14,5 procent po informacji o możliwym przejęciu 15,85 procent akcji przez kapitał chiński.
W Hongkongu papiery chińskiej firmy e-commerce Alibaba podrożały o 17 procent (Yahoo ma tam udziały), tamtejszy indeks HSI szybował do +3,77 procent. Indeks Straits Times w Singapurze zyskał ponad 2 procent, wskaźnik parkietu w Szanghaju miał największą dzienną zwyżkę (8,13 procent) od czerwca 2005 roku. To reakcja na działania rządu chińskiego ratującego rynkową koniunkturę i m.in. odsunięcie oferty pierwotnej China Railway Construction wartej 4 mld USD.
(KM)