Gazprom idzie na wojnę
Rosja ograniczyła tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy. Według dziennika "Wiedomosti", Moskwa może wkrótce całkowicie wyłączyć swojego zachodniego sąsiada z dostaw błękitnego paliwa do krajów zachodniej Europy. W kolejce czeka Polska.
Rosyjski dziennik twierdzi, że koncern Gazprom zmniejszył tranzyt surowca przez terytorium Ukrainy, za to zwiększył przepływ paliwa gazociągiem OPAL. Niedawno Komisja Europejska wyraziła zgodę na wykorzystywanie przez Rosję 40 procent możliwości tego rurociągu. OPAL został wybudowany w 2011 roku i połączył gazociąg Nord Stream, czyli Gazociąg Północny, biegnący po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec, z systemem przesyłowym zachodniej i środkowej Europy.
Według rosyjskich ekspertów, Moskwa dąży do uniezależnienia się od tranzytu błękitnego paliwa przez Ukrainę, a w przyszłości niewykluczone, że również przez Polskę. Realizacji takich planów mają również służyć dwie kolejne inwestycje: Gazociąg Turecki i druga nitka Gazociągu Północnego.
Unijny sąd wydał wyrok korzystny dla Gazpromu. Rosyjski koncern znów może przesyłać więcej gazu przez Niemcy główną lądową odnogą bałtyckiego gazociągu Nord Stream pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
.........................
Tymczasem Polska nadal promuje w ramach Trójmorza dostawy LNG poprzez gazoport w Świnoujściu i poprzez budowanie nowego gazociągu z północy - uważa Krzysztof Szczerski.
- Polska byłaby hubem gazowym czyli państwem, które mogłoby przyjmować gaz z różnych kierunków i później rozprowadzać go poprzez połączenia gazowe na cały region. Tak samo planuje Chorwacja i Litwa. Budujemy dywersyfikację po to, żeby w mieć wolną rękę przy zamawianiu dostaw gazu do naszego regionu - dodał.