Giełda XXI wieku
Zakończyły się trwające od kilku tygodni negocjacje pomiędzy przedstawicielami dwóch największych giełd europejskich - LSE i Deutsche Börse - na temat ich połączenia. W środę obie strony ujawniły, że utworzą nowy rynek nazwany iX (International Exchanges).
Zakończyły się trwające od kilku tygodni negocjacje pomiędzy przedstawicielami dwóch największych giełd europejskich - LSE i Deutsche Börse - na temat ich połączenia. W środę obie strony ujawniły, że utworzą nowy rynek nazwany iX (International Exchanges), który w przyszłości ma umożliwić inwestorom obrót większością akcji europejskich. Ponadto obie strony oznajmiły, że utworzą spółkę typu joint venture z amerykańskim rynkiem elektronicznym Nasdaq.
Wspólna inicjatywa zakłada uruchomienie jednolitego segmentu, za pośrednictwem którego handlowano by walorami spółek high-tech. Ma on bazować na frankfurckim rynku Neuer Markt, londyńskim TechMark oraz 100 największych spółkach notowanych na nowojorskim Nasdaq. W przyszłości ma on zostać zsynchronizowany również z japońską wersją Nasdaqa (tzw. Jasdaq), dzięki czemu akcje największych światowych firm będą znajdować się w obrocie przez okrągłą dobę.
Zdaniem obserwatorów, połączenie Londynu z Frankfurtem wywoła falę dalszej konsolidacji parkietów europejskich. Giełdy w Mediolanie i Madrycie już podpisały list intencyjny dotyczący przystąpienia do iX w 2001 r.
- Sama fuzja nie jest zaskoczeniem, gdyż mówiło się o niej od mniej więcej dwóch lat. Niespodzianką może być partnerstwo nowojorskiego Nasdaq, który jednak na razie nie będzie udziałowcem nowego podmiotu. W kolejnych latach integracja niewątpliwie będzie posuwała się dalej - powiedział PARKIETOWI prezes GPW Wiesław Rozłucki. - My musimy obserwować i przystosowywać się już teraz, tak, by w chwili, gdy ewentualne przyłączenie stanie się możliwe, a na moje wyczucie będzie to możliwe najwcześniej za dwa lata, mieć gotową platformę techniczną - stwierdził prezes Rozłucki, dodając, iż wprowadzając na polski parkiet francuski system informatyczny brano pod uwagę otwartą architekturę, umożliwiającą połączenie z innymi systemami.
Deutsche Börse i LSE połączą siły
Na iX znajdą się początkowo w obrocie akcje spółek, których łączną wartość rynkową ocenia się na 4,4 bln USD
(4,85 bln euro). Na skalę europejską będzie więc ona zdecydowanym liderem (dla porównania kapitalizacja
New York Stock Exchange przekracza teraz 10 bln USD, natomiast wartość rynkowa spółek, które mają być
notowane w ramach Euronext wynosi około 2 bln USD) i właśnie na niej będzie się obracać ponad 50% wszystkich akcji na naszym kontynencie. Na iX znajdzie się też aż 81% europejskich spółek high-tech. 45% spośród 100 spółek typu blue chip w Europie notowanych jest obecnie właśnie w Londynie albo we Frankfurcie.
Zdaniem Wiesława Rozłuckiego, przystępowanie małych giełd do większych rynków jest nieuchronne. Komentując ewentualne przyłączenie do iX giełd z Madrytu i Mediolanu, które notabene są po około 20 razy większe od warszawskiej giełdy, prezes Rozłucki zauważył, iż rzeczywistość pokazuje, że reguły integracji ustalają najwięksi, do nich dołączają średniacy, a dopiero potem dostosowują się najmniejsi partnerzy. - Wydaje się także, iż tylko nieliczne giełdy z naszego regionu spełnią w najbliższej przyszłości wszystkie wysokie kryteria giełd zachodnioeuropejskich. Aby mieć wówczas najlepszą pozycję, musimy równolegle dbać o rozwój takich naszych atutów, jak liczba spółek, kapitalizacja oraz wielkość obrotów - podkreślił W. Rozłucki. - Powstanie iX oraz współpraca z Nasdaq to duży krok, który w przyszłości umożliwi stworzenie platformy obrotu akcjami na miarę XXI wieku - powiedział w środę szef Nasdaqa Frank Zarb. - Nie możemy wykluczać połączenia z amerykańskim rynkiem - podkreślał Gavin Casey, dyrektor generalny LSE, który zapowiedział rezygnację, kiedy ostatecznie powstanie iX.
Rzeczywistość jest jednak nieco inna. Proces fuzji może napotkać spore trudności, które będą niosły ze sobą również duże koszty. Po obu stronach kanału La Manche działają zupełnie inne systemy rozliczania transakcji. - Wygląda na to, że londyńska firma clearingowa Cresto oraz jej kontynentalni rywale, wśród których znajdują się Clearstream i Euroclear, będą musieli rozpocząć rozmowy na temat ich własnego sojuszu - uważa Rolf Breuer, szef Deutsche Banku, a jednocześnie prezes rady nadzorczej Deutsche Börse.
Bardzo ważna będzie również sprawa ujednolicenia przepisów rządzących rynkami kapitałowymi w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dotyczą one praktycznie wszystkiego - od zasad księgowania, poprzez metody dokonywania fuzji i przejęć, kończąc na przepisach dotyczących ujawniania przez spółki kluczowych informacji, które mają wpływ na ich notowania. Wprawdzie specjaliści z obu stron podkreślają wolę współpracy, jednak - zdaniem wielu - fuzja przyspieszy raczej pracę nad stworzeniem ogólnoeuropejskiej instytucji nadzorującej rynek kapitałowy.
Tak jak wcześniej się spodziewano, główna siedziba iX będzie znajdować się w Londynie, lecz będzie używać frankfurckiego elektronicznego systemu handlu - Xetra (ma zostać wprowadzony w pierwszej połowie 2001 r.). Ponadto giełdą będzie kierował obecny szef Deutsche Börse - Werner Seifert. Prezesem zostanie zaś pełniący teraz tę funkcję w London Stock Exchange - Don Cruickshank. W Londynie będzie handlować się akcjami spółek typu blue chip, natomiast parkiet frankfurcki przeznaczono dla spółek high-tech. Wciąż jednak nie ujawniono wielu szczegółów. Nie wiadomo, czy uda się ujednolić godziny handlu akcjami. Deutsche Börse - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - ma zamiar od czerwca rozpoczynać handel o godz. 8.00 (godziny zamknięcia obu rynków są zsynchronizowane - 17.30 naszego czasu). Nie ma też żadnych danych na temat szacowanych oszczędności, jakie przyniesie ze sobą fuzja.
Tymczasem wiele kontrowersji wzbudza sprawa, w jakiej walucie mają być notowane akcje na iX. Wielka Brytania nie jest członkiem europejskiej unii walutowej. Wprawdzie rzeczywistość zdecydowanie przemawia za euro, jednak trzeba będzie dojść do porozumienia z inwestorami w Londynie, szczególnie tymi drobnymi, którzy będą ponosić dodatkowe koszty w związku z wahaniami kursu funta wobec euro.
Prezes Rozłucki, pytany przez PARKIET o to, z kim warszawska giełda ma najbardziej po drodze w procesie integracji, stwierdził, iż dobrze się dzieje, że nie musimy już teraz w tym względzie podejmować jednoznacznych wyborów. - Wydaje się, że realnym terminem przyłączenia rodzimego parkietu do któregoś z kształtujących się rynków europejskich byłby rok 2002. Można jednak przypuszczać, że do tego czasu struktury giełd zachodnich mogą być już zupełnie inne. Lecz obecnie najbliżej jest nam do sojuszu giełd z Paryża, Brukseli i Amsterdamu - Euronext - uważa W. Rozłucki. Jego zdaniem, przez te kilka lat powinniśmy być w pełni kompatybilni z systemami zachodnimi w trzech sferach działania rynku. - Mam na myśli system informatyczny, obszar regulacji prawnych oraz kwestie płatności i rozliczeń, które - jak mi się wydaje - będą najtrudniejsze do ujednolicenia - dodał prezes Rozłucki.