Grupa Azoty zainwestuje 700-800 mln zł
Grupa Azoty zainwestuje w 2014 roku 700-800 mln zł. Planowane inwestycję będą dotyczyły m.in. obszaru produkcji amoniaku - poinformował na konferencji prezes spółki Paweł Jarczewski.
"Grupa Azoty zainwestuje w tym roku 700-800 mln zł. Chodzi o zadania ulepszeniowe prowadzące do poprawy efektywności instalacji, zwiększenia rentowności i poprawy wyników" - powiedział Jarczewski. Dodał, że inwestycje zostaną przeprowadzone m.in. w obszarze produkcji amoniaku. Grupa jest w trakcie opracowywania wieloletniego planu inwestycyjnego. "Prace w tym zakresie będą trwały jeszcze kilka tygodni.
Chodzi o sprecyzowanie najważniejszych zadań i wyznaczenie czasu, w którym będą one realizowane" - powiedział prezes. Dodał, że spółka ma stosunkowo niskie zadłużenie, dlatego jej możliwości inwestycyjne są spore. "Mamy też dobrą pozycję gotówkową" - powiedział Jarczewski. Prezes ocenił, że ewentualne zwiększanie długu byłoby możliwe przy "większych tematach akwizycyjnych". Zapytany o współpracę z PGNiG, odpowiedział, że Grupa Azoty jest zainteresowana integracją surowcową, przy czym szczególnie ważny dla grupy jest dostęp do gazu ziemnego.
"Został powołany nowy zarząd PGNiG. Będziemy w tym roku rozmawiać na temat współpracy i próbować wypracować wizję wspólnych działań" - powiedział. Kilka dni temu prezes zapowiadał w mediach, że spółka śledzi projekty poszukiwawcze realizowane przez PGNiG na świecie. Zapowiadał, że firma mogłaby włączyć się do takiego przedsięwzięcia na etapie wydobycia i odbierać gaz np. w postaci skroplonej do swoich zakładów, w grę wchodziłaby też budowa obok takiego źródła gazu własnej wytwórni amoniaku. Jarczewski poinformował w czwartek dziennikarzy, że grupa kupuje już 30 proc. gazu zużywanego przy produkcji nawozów poza systemem. "To naturalna rzecz w grupie, procesy dywersyfikacyjne, jeśli chodzi o dostawy gazu, prowadzimy od lat" - powiedział.
_ _ _ _
- Spółki z Grupy Azoty i Grupy Pfleiderer Grajewo podpisały w czwartek 5-letnie umowy na dostawy mocznika. Szacunkowa wartość to 910 mln zł - poinformowali na konferencji prasowej prezesi grup.
Umowy dotyczą mocznika produkowanego przez należące do Grupy Azoty zakłady chemiczne w Kędzierzynie i Puławach. Mocznik to jeden z podstawowych surowców do produkcji żywic klejowych, wykorzystywanych do wytwarzania różnego rodzaju płyt drewnopochodnych przede wszystkim dla przemysłu meblarskiego.
Jak mówił na konferencji prezes Grupy Pfleiderer Grajewo Wojciech Gątkiewicz, zamierza ona rozwijać działalności w zakresie żywic dla przemysłu meblarskiego i innych branż, a umowa daje dostęp do kluczowego surowca. Chcieliśmy znaleźć partnera z możliwością stałego zaopatrywania, ale i z opcją regulowania wolumenów w zależności od naszych potrzeb - tłumaczył.
Prezes Grupy Azoty Paweł Jarczewski podkreślił, że mocznik jest nie tylko podstawowym nawozem azotowym, ale znajduje też zastosowanie w wielu innych, często nowych gałęziach przemysłu. Zaznaczył, że produkcja mocznika to jedna z dróg zagospodarowania produktów nawozowych na cele przemysłowe. Jarczewski zauważył, że wspólny z Lotosem projekt petrochemiczny ma także zagospodarować produkty nawozowe w inny sposób.
Jarczewski mówił, że w branżach płyt drewnopochodnych i meblarskiej pracuje niemal 200 tys. ludzi. Sektory te eksportują bardzo dużo, również dzięki stworzeniu stabilnej krajowej bazy surowcowej, którą stanowią produkowane w Polsce: mocznik, melamina i drewno z polskich lasów.
Grupa Pfleiderer Grajewo produkuje płyty meblowe i płyty MDF, które w 95 proc. trafiają do przemysłu meblarskiego. Oferuje też żywice klejowe dla meblarstwa.
Grupa Azoty to jeden z największych w Europie producentów nawozów sztucznych; produkuje też m.in. melaminę, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanową.
Grupa Azoty spodziewa się, że ceny nawozów wzrosną, ponieważ ostra zima w USA może skutkować zmniejszeniem produkcji rolnej w Ameryce i wzrostem cen żywności na świecie - ocenił Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.
"Sytuacja pogodowa w USA może przełożyć się niekorzystnie na tamtejsze rolnictwo. Mogą nastąpić braki podażowe, co może skutkować podwyżkami cen produktów rolnych na świecie, a tym samym można liczyć na wzrost cen nawozów" - powiedział dziennikarzom Jarczewski.
"Ceny nawozów są mocno skorelowane z cenami zbóż. Wysoki popyt na zboża oznacza wysoki popyt na nawozy. Liczymy, że taka sytuacja będzie miała miejsce" - dodał.