Jelfa czeka na pozwy
Poszkodowani pacjenci zapowiadają wszczęcie procesów przeciwko producentowi corhydronu. Wysokie odszkodowania mogą zachwiać równowagą finansową koncernu. Należy wykazać związek przyczynowy między powstaniem szkody a działaniem koncernu.
Jeleniogórska Jelfa przygotowuje się do procesów odszkodowawczych, które mogą wytoczyć poszkodowani przez feralną serię leku corhydron. W tym celu wynajęła renomowaną, międzynarodową kancelarię prawniczą Salans, która będzie reprezentować koncern w przyszłych sprawach sądowych. Jak na razie ani przedstawiciele Jelfy, ani Wojciech Kozłowski, partner w kancelarii Salans, reprezentujący producenta w sprawie corhydronu, nie chcą udzielać komentarzy na ten temat.
Pozwy indywidualne
- Nie chcemy prowokować faktów, które nie nastąpiły - mówi Inga Niewiadomska, rzecznik prasowy Jelfy. - Czekamy na informacje z prokuratury, która prowadzi postępowanie w sprawie zgłoszonych przypadków niepożądanego działalnia leku. Jeżeli potwierdzą się, będziemy rozpatrywać je indywidualnie, gdyż bierzemy odpowiedzialność za wyprodukowany lek - mówi Niewiadomska.
Procesy wydają się jednak nieuniknione. Zwłaszcza że już dziś złożenie pozwów zapowiedzieli poszkodowani ze Śląska, Poznania, Iłży i Gdańska. Do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, która została wyznaczona do prowadzenia tej sprawy, niemal codziennie napływają z całego kraju zgłoszenia dotyczące niepożądanych skutków pomyłki z corhydronem.
- Mamy już 38 zawiadomień o różnego rodzaju zgonach, gdzie osoby zawiadamiające podejrzewają, że mogło to nastąpić na skutek zastosowania tego leku - poinformował wczoraj prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.
- Liczba zgłoszeń może jednak w najbliższym czasie wzrosnąć lawinowo - zastrzega Ewa Piotrowska z lubelskiej prokuratury, która nie ukrywa, że weryfikacja poszczególnych przypadków może być trudna ze względu na brak rzeczywistej wiedzy m.in. na temat czasu działania leku.
Jak działa corhydron
Sprawy nie ułatwia Ministerstwo Zdrowia. Wczoraj Zbigniew Religa stwierdził, że w większości ze zgłoszonych przypadków należy wykluczyć, by przyczyną zgonu było podanie corhydronu. Podkreślił, że scolina - lek, który mógł być w ampułkach z corhydronem, działa tylko kilka minut. Niestety, dzień wcześniej zupełnie odmienną opinię na ten temat miał jego zastępca Bolesław Piecha.
W najbliższym czasie sprawę ma wyjaśnić Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie z zakresu toksykologii, który ma stwierdzić, jakie mogą być typowe objawy po zażyciu corhydronu i jaki jest okres zalegania w organizmie składników leku.
- Czekamy na miarodajną opinię biegłych na ten temat - mówi Ewa Piotrowska.
Dodaje, że jeżeli okaże się, że skutki działania leku mogą ujawniać się po jakimś czasie, nie jest wykluczona nawet ekshumacja zwłok.
Droga do odszkodowania
Podstawą roszczeń odszkodowawczych za działanie corhydronu mogą być przepisy kodeksu cywilnego mówiące o czynach niedozwolonych. Zgodnie z art. 415 k.c., kto swoim działaniem wyrządza szkodę, ten zobowiązany jest do jej naprawienia.
250 mln USD dla wdowy po mężczyźnie, który zmarł na skutek zażywania leku przeciwbólowego vioxx, zasądził sąd w Teksasie od koncernu farmaceutycznego Merck & Co.
- W takiej sytuacji osoby poszkodowane muszą wykazać powstanie szkody oraz związek przyczynowy pomiędzy jej powstaniem a działaniem pozwanego, czyli Jelfy - mówi sędzia Wojciech Małek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie.
Dodaje on, że roszczenie poszkodowanych musi także określać wysokość szkody.
Zdaniem radcy prawnego Dariusza Skuzy z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak największym problemem w procesach tego typu jest udowodnienie związku przyczynowego pomiędzy powstaniem szkody a działaniem producenta leku. Podstawowym argumentem obrony Jelfy może być kwestionowanie tego związku przyczynowego.
Użycie leku trzeba udowodnić
- Osoby poszkodowane nie mogą generalizować, że użycie leku wywołuje określone skutki. Istnieje bowiem obowiązek wykazania, że w konkretnym przypadku użycie corhydronu spowodowało określone konsekwencje - mówi mec. Skuza.
Wyjaśnia on, że aby to zrobić, należy przede wszystkim udowodnić zażycie leku, np. poprzez przedstawienie wykupionej recepty i zeznań świadków, że dana osoba używała lek, oraz opinii lekarskiej, że konsekwencje użycia leku faktycznie wystąpiły.
Jeżeli związek przyczynowy zostanie udowodniony, to osoby poszkodowane mogą domagać się przede wszystkim zwrotu kosztów leczenia powstałego rozstroju zdrowia oraz zadośćuczynienia. W takiej sytuacji muszą one przedstawić dokumenty potwierdzające koszty przeciwdziałania skutkom działania leku, np. rachunek od lekarza lub receptę na inne leki.
- Osoby poszkodowane działaniem corhydronu mogą domagać się również odszkodowania za utracony zarobek w czasie leczenia oraz w sytuacji, kiedy działanie leku spowodowało niemożność wykonywania pracy przez długi czas, to również renty - wskazuje mec. Skuza.
Aby takie odszkodowanie uzyskać, należy jednak wykazać, że poszkodowany miał pracę i nie mógł jej wykonywać, co przyczyniło się do spadku wynagrodzenia.
Jelfa na skraju bankructwa
Zdaniem ekspertów, jeżeli liczba poszkodowanych pójdzie w setki, ewentualne odszkodowania, jakie będzie musiała zapłacić Jelfa, mogą zachwiać równowagą finansową koncernu, zwłaszcza że polskie sądy coraz śmielej zasądzają odszkodowania poszkodowanym przez firmy i różnego rodzaju instytucje. Zdarzały się już przypadki, gdzie zasądzone kwoty sięgnęły nawet miliona złotych.
Zdaniem Joanny Swatowskiej-Rybak, głównego analityka rynku farmaceutycznego PMR Research, ewentualne procesy mogą mocno nadszarpnąć finansami Jelfy, jeżeli zostanie udowodnione przed sądem, że pacjenci lub członkowie ich rodzin ucierpieli na skutek zażycia tego leku.
Arkadiusz Jaraszek, Tomasz Pietryga