JSW potrzebuje 7 mld zł na inwestycje
Ponad 7 mld zł zamierza do 2020 roku wydać na inwestycje Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), m.in. w zakresie udostępnienia nowych złóż węgla. Zarząd spółki przekonuje, że dobrą formą pozyskania kapitału będzie wejście na giełdę.
Jeżeli dojdzie do prywatyzacji, 15 proc. akcji przypadnie załodze firmy. Jednak rozmowy na ten temat związkowcy z JSW uzależniają od spełnienia kilku warunków, m.in. gwarancji utrzymania układów zbiorowych i zatrudnienia.
Oprócz giełdowego debiutu i programu inwestycyjnego, najważniejsze obecnie plany największego w Europie producenta węgla koksowego to stworzenie wokół spółki polskiej grupy węglowo- koksowej oraz przyłączenie samodzielnej dotychczas kopalni Budryk w Ornontowicach - wynika z informacji JSW.
- Liczę, że już niedługo spółka przejmie kopalnię Budryk, potem koksownie z Zabrza i Wałbrzycha, a następnie zadebiutuje na GPW. Jeśli spełnią się te plany, JSW będzie prawdziwą perłą górnictwa - firmą, która będzie kształtować rynek węgla koksowego w tej części świata - ocenił pełniący obowiązki prezesa JSW Jarosław Zagórowski.
JSW ma już większościowy pakiet udziałów w Koksowni Przyjaźń. Jeżeli - co planowane jest od kilku lat - Skarb Państwa wniesie do spółki akcje koksowni w Zabrzu i Wałbrzychu oraz nawiązana będzie strategiczna współpraca z koksownią Huty Częstochowa, grupa kontrolować będzie 48 proc. polskiej produkcji koksu. Łączne potrzeby inwestycyjne koksowni z przyszłej grupy to ok. 2,5 mld zł, z czego 1,5 mld zł w Przyjaźni.
Natomiast na ok. 220 mln zł szacuje się potrzeby inwestycyjne kopalni Budryk, która ma wejść w skład JSW. Z tego 185 mln zł pochłonie przygotowanie do uruchomiania poziomu 1.290 metrów. Będzie to najniżej położony poziom wydobywczy w polskim górnictwie. Za 30 mln zł planowana jest modernizacja zakładu przeróbki węgla.
Wśród własnych inwestycji JSW najważniejsze są te związane z udostępnianiem nowych złóż: "Pawłowice I" (za ok. 888 mln zł) i "Bzie-Dębina 1 Zachód" (za 983 mln zł). Ponadto ok. 612 mln zł pochłonie budowa nowych poziomów wydobywczych w kopalniach JSW, a ok. 85 mln zł integracja trzech kopalń spółki w jedną. Ok. 4 mld zł do 2020 r. kosztować będą bieżące inwestycje spółki. Program inwestycyjny ma zapewnić firmie efektywną działalność w perspektywie kilkudziesięciu lat.
Skonsolidowana grupa węglowo-koksowa mogłaby trafić na giełdę, a większościowy pakiet akcji nadal posiadałoby państwo. Ta sprawa będzie jeszcze dyskutowana z działającymi w spółce związkami zawodowymi. Dwa lata temu w referendum załoga opowiedziała się przeciwko prywatyzacji. Za wejściem na giełdę opowiada się zarząd JSW.
- Giełda to najlepsza metoda na pozyskanie pieniędzy na inwestycje i rozwój spółki. Obecność na GPW gwarantuje obiektywną wycenę majątku spółki, uporządkowanie wewnętrznych procedur i zarządzania oraz przejrzystość we wszystkich obszarach działalności. Nie bez znaczenia jest też wzrost prestiżu i wiarygodności. Można to wszystko osiągnąć przy zachowaniu pakietu kontrolnego przez Skarb Państwa - uważa wiceprezes JSW, Daniel Ozon.
Zdaniem doradców, zdobycie pieniędzy poprzez giełdę jest najskuteczniejszym rozwiązaniem dla JSW. W przyszłości zyski spółki mogą być zbyt małe, aby pokryć wszystkie niezbędne inwestycje. Związkowcy mają jednak wątpliwości. Szef "Solidarności" w JSW, Sławomir Kozłowski, uważa, że aby w ogóle poważnie rozmawiać o prywatyzacji i myśleć o ewentualnym kolejnym referendum w tej sprawie, potrzebne jest spełnienie trzech warunków.
- Przede wszystkim chodzi o gwarancje utrzymania zapisów obowiązujących układów zbiorowych pracy, dokończenie tworzenia grupy węglowo-koksowej, o której od kilku lat na razie tylko się mówi, oraz przedstawienie konkretnego pakietu gwarancji pracowniczych. Dopiero wtedy można odwołać się do opinii załogi w tej sprawie - powiedział Kozłowski.
JSW SA jest największym producentem węgla koksowego w Europie, zatrudnia ponad 19 tys. osób w pięciu kopalniach. Jej roczne przychody przekraczają 7 mld zł. Ubiegłoroczny zysk netto wyniósł blisko 287 mln zł. Roczne wydobycie węgla przekracza 13,3 mln ton. W 2006 r. ponad 21 proc. produkcji trafiło na eksport.