KGHM: Skóra na kwartał
24 lutego rada KGHM znów będzie dyskutować o wyborze prezesa. Na razie wygrało lobby lokalne. Jacek Krawiec odpadł z wyścigu.
Kilka godzin obrad to za mało, aby wybrać prezesa KGHM. W piątek rada nadzorcza szóstego producenta miedzi na świecie tylko dyskutowała na ten temat i zdecydowała się na rozwiązania tymczasowe. Ze swojego grona do czasowego (trzy miesiące) sprawowania funkcji prezesa oddelegowano Krzysztofa Skórę, działacza PiS. Dotychczasowy szef - Marek Szczerbiak - otrzymał propozycję objęcia funkcji doradcy zarządu.
- Dużo obowiązków i dużo pracy - komentuje piątkowe wydarzenia Krzysztof Skóra.
Ciąg dalszy poszukiwań prezesa jednak nastąpi. Rada nadzorcza spotka się jeszcze raz - 24 lutego.
- Dyskusja będzie dotyczyła wyboru prezesa. W piątek zdecydowaliśmy się jednak na takie rozwiązanie, bowiem jest wiele zadań, których realizacja nie może czekać. Nie wybraliśmy prezesa choćby z uwagi na to, że nie wszyscy członkowie rady są dobrze zorientowani w branży - mówi Krzysztof Skóra.
W połowie ubiegłego tygodnia murowanym kandydatem na fotel prezesa KGHM był Jacek Krawiec, były prezes Impexmetalu i Elektrimu.
- Prowadziłem rozmowy na ten temat. W ostatnich dniach dotarła do mnie jednak informacja, że moja kandydatura przepadła. Nie wiem, dlaczego - mówi Jacek Krawiec.
Według naszych informacji, jego kandydatura zyskała poparcie premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Okazało się jednak, że to zbyt mało. Komu nie odpowiadał? Nie od dziś wiadomo, że w rządzącej partii walczą o wpływy rozmaite grupy interesu. To wystarczy - tym bardziej że bardzo mocną pozycję w spółce ma lobby lokalne, którego przedstawicielem wydaje się właśnie Krzysztof Skóra. Według naszych informatorów, karty nadal jednak rozdaje Kazimierz Marcinkiewicz. Członkowie rady nadzorczej mieli w piątek rozmawiać z kolejnym faworytem premiera - Tomaszem Ździebkiewiczem, związanym z PricewaterhouseCoopers (choć w bazie danych pracowników PwC nie ma jego nazwiska). Głosowania nad jego kandydaturą nie było.
- Muszę zakończyć pewne projekty i nie mogę już dziś podjąć się misji kierowania KGHM - miał powiedzieć w piątek Tomasz Ździebkiewicz.
Nie udało nam się z nim porozmawiać. Jego wypowiedź to kolejna sugestia, że przepychanki polityczne wokół Polskiej Miedzi będą jeszcze trwały. Mówi się nawet, że do gry znów chce włączyć się Jacek Krawiec. Nasi rozmówcy sugerują też, że osoby znajdujące się w opozycji do premiera, chcące ostatecznie przeforsować własną kandydaturę, czekają na wybór nowego ministra skarbu. Tylko komu ten ostatni będzie sprzyjał?
Marcin Goralewski