KGHM: Sumitomo chce sprzedać udziały w chilijskiej Sierra Gorda
Japoński koncern Sumitomo poinformował KGHM, że planuje rozpocząć proces sprzedaży 45 proc. udziałów w spółce joint venture Sierra Gorda w Chile. Pozostałe 55 proc. udziałów kopalni posiada KGHM. Rynek ostrożnie odnosi się do zmian właścicielskich. Kurs KGHM na otwarciu spadał o ok. 1 proc.
Sumitomo oświadczył, że podejmie działania przygotowawcze poprzedzające formalne rozpoczęcie transakcji, w tym marketingowe, kierowane do potencjalnych inwestorów.
Nasuwa się pytanie, co w tej sytuacji zrobi KGHM. Czy będzie zainteresowany odkupieniem choćby części udziałów japońskiego? Koncern wyjaśnia w oficjalnym komunikacie, że obowiązująca strategia na lata 2019-2023 nie zakłada zmiany skali zaangażowania firmy w Sierra Gorda.
- Wszystkie dotychczas prowadzone procesy optymalizacyjne, mające na celu budowę wartości Sierra Gorda, będą kontynuowane. Przynoszą one oczekiwane rezultaty, czego odzwierciedleniem jest przekroczenie półrocznych celów produkcyjnych zawartych w budżecie na 2020 r. - zapewnia miedziowa spółka.
W chilijskiej kopalni Sierra Gorda wydobywana jest m.in. miedź oraz metale szlachetne. Została ona uruchomiona w 2014 roku.
Jakub Szkopek, analityk DM mBanku, podkreśla, że dotychczas, mimo większego udziału KGHM , to Sumitomo ze względu na większe kompetencję sprawował zarząd nad obiektem. Sumitomo również był głównym udziałowcem odpowiedzialnym za uruchomienie projektu i jego poprawę efektywności w ostatnich latach.
Wskazuje, że najgorszą opcją byłoby odkupienie przez polską spółkę 45 proc. udziałów od Sumitomo, choćby ze względu na ryzyka związane z zarządzaniem. - Sumitomo zarządzało tym przez lata i robiło to dobrze. Kopalnia w ostatnim czasie poprawiła efektywność. Pytanie, czy doświadczenie i kompetencje KGHM za granicą są wystarczające, by przejąć zarządzanie projektem - zastanawia się analityk w rozmowie z Interią. Jego zdaniem akcjonariusze mniejszościowi na tym by nie skorzystali. Przełożyłoby się to zapewne na poziom przyszłych dywidend.
Inną potencjalną opcją analizowaną przez rynek byłoby znalezienie przez Sumitomo kupca na 100 proc. udziałów w Sierra Gorda. W tym scenariuszu KGHM mógłby zdecydować się na wyjście z inwestycji. Ale spieniężenie aktywów również nie przyniosłoby według analityka DM mBanku korzyści akcjonariuszom, bo KGHM zdecydowałby się zapewne przeznaczyć środki na nowe przedsięwzięcia, niekoniecznie związane z produkcją miedzi.
Z drugiej strony przed koncernem stoi szereg wyzwań finansowych. Pozyskanie środków z ewentualnej transakcji ułatwiłoby KGHM pewne działania. - Spółka schodzi coraz głębiej w poszukiwaniu miedzi, musi budować nową infrastrukturę, realizować inwestycje w hutnictwie ograniczające emisyjność. Wielkim wyzwaniem będzie transformacja energetyczna, budowa własnych źródeł energii, w tym zielonych - zwraca uwagę analityk.
Inną alternatywą jest sprzedaż przez Sumitomo zewnętrznemu partnerowi swojego mniejszościowego, 45-proc. udziału. Analityk zastanawia się jednak, czy znajdą się chętni do zakupu aktywów przy założeniu, że pozostaną jedynie mniejszościowym udziałowcem. - Nie wiem, czy jakiś duży koncern światowy chciałby nabyć udział mniejszościowy. Chyba że KGHM w ramach transakcji zdecydowałby się dołożyć 5 proc. swoich akcji, gwarantując kupującemu większość - mówi Szkopek.
Analityk podkreśla, że Sierra Gorda od początku działalności w 2014 roku nie wygenerowała pozytywnych przepływów gotówki do swoich właścicieli, choć stopniowo poprawiała swoje wyniki. Pierwszy taki pozytywny przepływ spodziewany był w 2021 roku.
Nie wiadomo, dlaczego Sumitomo decyduje się na wyjście z inwestycji. - Być może uznał, że projekt osiągnął pewien etap rozwoju i nie widzi możliwości dalszego zwiększania efektywności bez kolejnych nakładów finansowych? - zastanawia się Szkopek. Niewykluczone też, że jest to element szerszej strategii spółki, która być może dokonuje przeglądu projektów. Sumitomo sprzedał niedawno 20 proc. udziałów w firmie wydobywającej nikiel w Indonezji.
Monika Borkowska
