Kolejny gigant upadnie?

Lehman Brothers Holdings Inc., czwarta największa w USA firma maklerska, zanotuje w III kwartale stratę 5,92 USD na akcję - podał Lehman w środę. We wtorek akcje firmy zniżkowały w Nowym Jorku o 45 proc.

Lehman spodziewa się, że strata w III kw. wyniesie 3,9 mld USD. Firma przyspieszyła prezentację swoich wyników o tydzień, z wcześniej planowanego terminu 18 września. Analitycy oczekiwali, że będzie to strata 2,2 mld USD. Firma przyspieszyła prezentację swoich wyników o tydzień, z wcześniej planowanego terminu 18 września, po zakończeniu rozmów z Korea Development Bank na temat możliwych inwestycji Koreańczyków w tę firmę. "Jest to nadzwyczajny czas dla naszej branży i jeden z najcięższych okresów w historii firmy" - ocenił w środę prezes Lehman Richard Fuld.

Reklama

Zagrożony upadkiem czołowy amerykański bank inwestycyjny i firma brokerska - Lehman Brothers sprzeda swoje aktywa na brytyjskim rynku mieszkaniowym - oceniają brytyjscy analitycy cytowani w środę anonimowo przez media.

Około połowa spośród 1,5 tys. zwolnień zapowiedzianych w środę przez zagrożony upadkiem bank inwestycyjny i firmę brokerską Lehman Brothers przypadnie na londyńskie city - donoszą brytyjskie media. Zwolnienia, obok restrukturyzacji operacji, sprzedaży aktywów posiadanych i obniżki dywidendy, zostały ogłoszone przez kierownictwo banku wraz z wynikami finansowymi za III kw. wykazującymi stratę w wysokości 3,9 mld USD (5,92 USD na jedną akcję).

Wiadomość spowodowała spadek obrotów na londyńskim parkiecie i innych giełdach w środę po południu. Inwestorzy czekali na informacje o tym, w jaki sposób bank zamierza się dokapitalizować, ale ich nie otrzymali.

Akcje LB przeceniono we wtorek o ok. 45 proc. na wiadomość, iż rozmowy ws. dokapitalizowania banku prowadzone z Korea Development Bank spełzły na niczym. W ubiegłym roku LB odpisał od wartości swych aktywów ok. 9 mld USD z powodu strat na rynku nieruchomości USA.

Według nieoficjalnych doniesień - LB nawiązał rozmowy z należącym do banku Merrill Lynch oddziałem funduszu inwestycyjnego Black Rock, działającym na rynku nieruchomości, w sprawie sprzedaży pakietu nieruchomości. Szczegóły rozmów nie są znane. Analitycy oceniają aktywa w posiadaniu LB na brytyjskim i europejskim rynku nieruchomości na ok. 10 mld USD. Obok kredytu hipotecznego na mieszkania prywatne, obejmują one pożyczki na zakup nieruchomości przez firmy komercyjne oraz kredyt na sfinansowanie dużych przejęć, jak np. elektrowni. Inne doniesienia sugerują, iż LB sprzeda swój dochodowy fundusz inwestycyjny Neuberger Berman którejś z prywatnych spółek kapitałowych za ok. 5 mld USD, a także wyodrębni aktywa w nieruchomościach komercyjnych i powierzy ich zarząd nowoutworzonej firmie. Notowane na Wall Street akcje LB przeceniono we wtorek o ponad 40 proc. w reakcji na wiadomość, iż rozmowy ws. dokapitalizowania banku prowadzone z Korea Development Bank spełzły na niczym. Bank ma ogłosić w środę kwartalne wyniki i szczegóły planu ratunkowego. Doniesienia o trudnościach LB pociągnęły w środę w dół notowania czołowych brytyjskich spółek bankowych. Akcje HBOS, Lloyds TSB, Barclays oraz Royal Bank of Scotland notowane na londyńskim parkiecie straciły na wartości 3-5 proc. Tymczasem rynek spekuluje, iż Lehman Brothers może pójść w ślady banku Bear Stearns i zostać przejęty, co miałoby duże reperkusje dla całego sektora bankowego. Powodem trudności LB są straty na amerykańskim rynku nieruchomości. W ubiegłym roku bank odpisał od swych aktywów ok. 9 mld USD. Niewykluczone, że będzie zmuszony do dalszych odpisów.

Prezes zarządu największego niemieckiego banku komercyjnego Deutsche Bank, Josef Ackermann oświadczył w środę, iż spowodowany zaburzeniami na rynku kredytów hipotecznych światowy kryzys finansowy stabilizuje się. "Widzimy stabilizację (kryzysu), widzimy początek końca, to się coraz bardziej potwierdza" - powiedział Ackermann we Frankfurcie nad Menem na organizowanej corocznie przez dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" konferencji "Banki w fazie przełomu". Szef Deutsche Bank zaznaczył jednak, że rynki "są nadal nadzwyczaj nerwowe" i reagują "panicznie na jakiekolwiek informacje". Natomiast prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet oświadczył w środę w Brukseli na forum komisji gospodarki Parlamentu Europejskiego, iż kryzys przekształcił się w "proces trwały". "Jest to zjawisko, które trwa i nadal się utrzymuje. Musimy pozostać czujni" - podkreślił Trichet. Ackermann wyraził nadzieję na uzdrowienie sytuacji w czwartym największym amerykańskim banku inwestycyjnym Lehman Brothers, którego akcje potaniały we wtorek o 46 procent w następstwie wiadomości, że swą ofertę kupna wycofał państwowy Korea Development Bank. "Upadek banku tych rozmiarów pociągnąłby za sobą dalszą falę zaburzeń. Tego jednak mnie zakładam. Zakładam, że znajdzie się rozwiązania, nawet gdyby miało dojść do najgorszego" - powiedział Ackermann. Dodał, iż Deutsche Bank nie jest zainteresowany nabyciem udziałów w Lehman Brothers ani całego tego banku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: lehman brothers | firma | bank | dolar | 'Wtorek' | firmy | W.E. | gigant | Korea Północna | analitycy | USA | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »