KPWiG nie będzie jak policja

Przestępstwa na rynku kapitałowym nie mogą być specjalnie uprzywilejowaną kategorią w zakresie procedur, dotyczących prowadzenia postępowań i orzekania - uważa Ministerstwo Sprawiedliwości. Zgadza się jednak, że poszerzenie uprawnień KPWiG jest możliwe i potrzebne. Z jednym ale - w Komisji nie powinno być specjalnej komórki śledczej z udziałem prokuratorów.

Przestępstwa na rynku kapitałowym nie mogą być specjalnie uprzywilejowaną kategorią w zakresie procedur, dotyczących prowadzenia postępowań i orzekania - uważa Ministerstwo Sprawiedliwości. Zgadza się jednak, że poszerzenie uprawnień KPWiG jest możliwe i potrzebne. Z jednym ale - w Komisji nie powinno być specjalnej komórki śledczej z udziałem prokuratorów.

Zdaniem resortu sprawiedliwości, KPWiG nie może mieć wydzielonego biura śledczego, w którym pracowaliby prokuratorzy. A taki właśnie postulat znalazł się w dezyderacie o przestępstwach na rynku kapitałowym, przygotowanym przez sejmową Komisję Skarbu, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, przy współudziale przedstawicieli rynku kapitałowego.

Komórka ma mieć uprawnienia do prowadzenia przesłuchań, przeszukań, zabezpieczania dowodów oraz stosowania niejawnych technik dochodzeniowo-operacyjnych. Zwłaszcza ta ostatnia propozycja nie znalazła akceptacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Odnosimy się do takiego pomysłu bardzo krytycznie - powiedział PARKIETOWI Karol Napierski, prokurator krajowy.

Reklama

Wątpliwości resortu sprawiedliwości dotyczą postulowanego w dezyderacie stosowania przez prokuratorów pracujących w KPWiG np. niejawnych technik operacyjnych i śledczych. - Łączenie prokuratorów z jakimikolwiek technikami operacyjno-dochodzeniowymi jest nieporozumieniem - twierdzi Karol Napierski. - Prokurator może operować w sferze dowodów procesowych, a więc takich, które są do wykorzystania podczas procesów sądowych - mówi prokurator krajowy. Natomiast techniki dochodzeniowe i operacyjne to domena policji, ewentualnie Urzędu Ochrony Państwa, a nie prokuratury.

Resort sprawiedliwości sprzeciwia się również, aby określać maksymalny i nieprzekraczalny termin oczekiwania na rozprawę, dotyczącą przestępstw giełdowych. W tej chwili pierwszeństwo do rozpatrywania w sądach mają sprawy aresztanckie (tzn. takie, w których podejrzany przebywa w areszcie). - Jeżeli damy priorytet w rozpatrywaniu w sądach sprawom z rynku kapitałowego, to można sobie wyobrazić, że odezwą się od razu inni zainteresowani tym, żeby na przykład sprawy o wypadki drogowe ze skutkiem śmiertelnym też miały priorytet - uważa prokurator Napierski.

W opinii prokuratora krajowego nie ma natomiast przeszkód, aby stworzyć specjalne sądy, które zajmowałyby się tylko przestępstwami na rynku kapitałowym. Takie rozwiązanie na pewno rozładowałoby natłok spraw czekających na rozprawę. Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest przeciwne zwiększeniu uprawnień KPWiG, ale przy zachowaniu pełnej odrębności Komisji i prokuratury. - Można by zwiększyć kompetencje Komisji w zakresie penetracji rynku, aby mogła wychwytywać przypadki łamania prawa - podkreśla Karol Napierski. - Jako organ quasi-śledczy KPWiG miałaby prawo do dokonywania przesłuchań oraz do przeszukań - po to, by zabezpieczać dowody - uważa prokurator krajowy. Z dużą ostrożnością podchodzi do przyznania Komisji kompetencji do wykonywania działań operacyjnych, które są czasami na pograniczu prawa. - Według mnie, należy ściśle reglamentować organa, które posiadałyby prawa do prowadzenia tego typu działań. Uprawnienia takie ma policja i UOP - w ich przypadku jest to niezbędne. Przestępstwa, jakie ścigają, uzasadniają tego typu działania. Czy wydarzenia na rynku kapitałowym mogą stanowić zagrożenie dla interesów państwa? Jest to oczywiście sprawa otwarta i można sobie taki przypadek wyobrazić, ale nad przyznaniem uprawnień policyjnych należałoby się bardzo poważnie zastanowić - dodaje prokurator krajowy.

Resort sprawiedliwości zgodził się z autorami dezyderatu, że kara za przestępstwa giełdowe powinna mieć charakter głównie finansowy. W opinii ministerstwa, kwestią otwartą pozostaje to, czy KPWiG w ramach swoich kompetencji mogłaby dokonywać blokady aktywów na rachunku podejrzanego. - Byłoby to jednak rozwiązanie dość radykalne - uważa prokurator Napierski.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »