Kulczyk będzie pasywny
Nie ma nas we władzach spółki, nie będziemy się aktywnie angażować w działania PKN Orlen - deklaruje Jan Waga, prezes Kulczyk Holding.
W ubiegłym tygodniu poruszenie na rynku wywołała informacja o wyzbywaniu się przez Kulczyk Holding akcji PKN Orlen, największej polskiej spółki paliwowej. Analitycy głowili się, dlaczego grupa kontrolowana przez Jana Kulczyka zdecydowała się na ten krok.
- Od początku sierpnia nasz holding nie jest reprezentowany w statutowych organach spółki. Doszliśmy więc do wniosku, że nie jesteśmy zainteresowani dalszym aktywnym uczestniczeniem w pracach firmy - tłumaczy Jan Waga, prezes Kulczyk Holding.
Odcina się spekulacji, że decyzja ma związek z pracami komisji śledczej ds. Orlengate i ciemnymi chmurami zbierającymi się nad głową Jana Kulczyka. Przypomnijmy jednak, że na sierpniowym walnym Orlenu Kulczyk Holding nie zgłosił żadnego kandydata do rady nadzorczej, natomiast ze stanowiska szefa RN odwołano Jana Wagę.
Czy ostatnie transakcje na giełdzie oznaczają, że Kulczyk Holding będzie pozbywał się kolejnych pakietów akcji? -? Będziemy zachowywali się, jak fundusze inwestycyjne, które kupują lub sprzedają pakiety akcji w zależności sytuacji - ucina enigmatycznie prezes Waga.
Według niego, Kulczyk Holding chce w też Orlenie przyjąć postawę pasywnego inwestora finansowego. - W związku z tym nie ma też potrzeby utrzymywania naszego zaangażowania powyżej 5-proc. progu - precyzuje prezes.
Wygląda więc na to, że do historii przejdzie choćby niedawne zaangażowanie Kulczyk Holding w przygotowywanie strategii Orlenu, związanej z konsolidacją firm sektora naftowego w Europie Środkowej. Jan Kulczyk wielokrotnie podkreślał, że taki ruch przyniósłby wzrost wartości firmy.
Krok wstecz
Euro Agro Centrum, firma zależna od Kulczyk Holding), sprzedała pod koniec października 945 tys. akcji Orlenu (0,2 proc. kapitału), wartych około 35 mln zł. Wskutek tej transakcji podmioty związane z Janem Kulczykiem kontrolują już tylko 4,78 proc. akcji spółki. Zejście poniżej 5-proc. progu oznacza, że resztę walorów można sprzedać bez konieczności informowania o tym. Podmioty związane z biznesmenem musiały też wyprzedawać akcje wcześniej. Zgodnie z ostatnimi komunikatami, KH kontrolował bowiem 5,6 proc. kapitału Orlenu.