Legenda w stanie upadłości

Sąd ogłosił upadłość Elektrimu. Przed Temidą trudne zadanie ustalenia zasadności roszczeń wierzycieli i wyceny majątku spółki.

Sąd ogłosił upadłość Elektrimu. Przed Temidą trudne zadanie ustalenia zasadności roszczeń wierzycieli i wyceny majątku spółki.

Zarząd Elektrimu otrzymał wczoraj po południu postanowienie sądu, zgodnie z którym spółka została postawiona w stan upadłości z możliwością zawarcia układu. Wniosek o taką decyzję złożyła kilkanaście dni temu sama spółka. Decyzja jest błyskawiczna - wniosek wpłynął 9 sierpnia.

Sąd ustanowił zarząd własny Elektrimu nad całością majątku. Wyznaczył Tomasza Solaka na sędziego komisarza a Józefa Syskę na nadzorcę sądowego. Tomasz Solak doskonale zna giełdową spółkę. Prowadził pierwszą rozprawę upadłościową Elektrimu. Wniosek obligatariuszy sąd pod jego przewodnictwem odrzucił.

Reklama

Teraz wierzyciele mają 3 miesiące na zgłoszenie roszczeń (od daty publikacji w monitorze sądowym), a przedstawiciele sądu zajmą się wyceną majątku spółki i określeniem jej zobowiązań.

Zarząd ma co chciał

Z takiego obrotu sprawy zadowolone są władze Elektrimu.

- Czujemy satysfakcję, bo nasze argumenty spotkały się z pełną aprobatą sądu. Od dziś pod pełną kontrolą sędziego komisarza i nadzorcy sądowego, zarząd Elektrimu bez nieuzasadnionych oskarżeń o bezprawne decyzje może prowadzić działalność w interesie firmy i jej akcjonariuszy - mówi Piotr Nurowski, prezes Elektrimu.

- Jesteśmy nieprawdopodobnie zaskoczeni tempem, w jakim sąd wydał tak poważną decyzję. Z niecierpliwością czekamy na uzasadnienie decyzji. Przeanalizujemy ją i dopiero wówczas odniesiemy się merytorycznie do sprawy - mówi Mirosław Obarski, rzecznik obligatariuszy Elektrimu.

- Widocznie sąd nie miał wątpliwości co do zasadności wniosku. Dziwi mnie zaskoczenie obligatariuszy, bo to oni doprowadzili do tej sytuacji, konsekwentnie odmawiając zniesienia zabezpieczeń z majątku - odpowiada Zygmunt Solorz, główny akcjonariusz i szef rady nadzorczej Elektrimu.

Inwestorów giełdowych najbardziej interesuje wartość wierzytelności, jakie mogą zostanć zgłoszone.

- Nie wiemy jakie będą roszczenia. Ważne jest jednak to, że wszyscy powinni wyłożyć karty na stół i ustosunkuje się do tego sąd. My podporządkujemy się jego decyzjom. Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że majątek Elektrimu w zupełności wystarczy na spłatę potencjalnych zobowiązań. Pod jednym warunkiem: muszą zostać zniesione zabezpieczenia na naszym majątku - dodaje prezes Nurowski.

Z czego teraz składa się na majątek Elektrimu?

- Na wszystkich najważniejszych aktywach ustanowione są zabezpieczenia sądowe - ucina Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu.

Teraz piłka jest po stronie obligatariuszy (mają zabezpieczenia na 725 mln euro) oraz Vivendi. Sąd nie ma możliwości zniesienia zobowiązań, jeśli nie zgodzą się na to strony układu, ale może ich do tego próbować nakłonić.

Na koniec półrocza konglomerat (zgodnie z raportem finansowym) miał 238 mln zł środków pieniężnych i 2,6 mld zł należności. Na 6,4 mld zł wyceniał swój majątek trwały. Swoje zobowiązania szacował natomiast na 6,7 mld zł. Ale nie wszystkie roszczenia - w tym ze strony Vivendi - uwzględnione są w bilansie.

Giełda ożyje

Na dzisiejszej sesji można się spodziewać nerwowej reakcji graczy. Samo złożenie przez spółkę wniosku o upadłość spowodowało spadek notowań o 17 proc.

Decyzja sądu może okazać się też korzystna dla kursu Elektrimu. W końcu - po dokładnej weryfikacji - Temida orzeknie kto, i na jaką kwotę, jest wierzycielem spółki. Może okazać się, że wiele roszczeń jest nieuzasadnionych, a zobowiązania Elektrimu zostaną dodatkowo zredukowane o okrągłą sumę. To wariant optymistyczny.

Tomasz Siemieniec

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: upadłości | majątek | upadłość | legenda | zabezpieczenia | Legend
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »