Libet spodziewa się wzrostu wyników
Libet z optymizmem patrzy na najbliższe lata. Spółce sprzyjać będzie m.in. ożywienie gospodarcze i napływ środków z Unii Europejskiej. Również przyszły rok powinien przynieść wzrost wyników.
"Widzimy poprawę w branży. Ruszył rynek deweloperski, jest coraz więcej przetargów, banki udzielają coraz więcej kredytów hipotecznych. W trzecim kwartale wybudowano o 4,6 proc. więcej mieszkań niż rok temu" - poinformował na konferencji prasowej Thomas Lehmann, prezes Libetu.
Przedstawiciele spółki informują, że również perspektywy najbliższych lat są obiecujące.
"Najbliższe dwa lata zapowiadają się dla rynku nieźle. Przyczyn jest kilka - widoczne ożywienie gospodarcze, ożywienie na rynku deweloperskim i w budownictwie jednorodzinnym, a także wybory samorządowe, które zazwyczaj skutkują wzmożonymi inwestycjami w gminach" - ocenia członek zarządu spółki Ireneusz Gronostaj.
"W przyszłym roku na pewno chcielibyśmy zrealizować wyniki lepsze niż w tym roku" - dodaje.
Po trzech kwartałach 2013 r. grupa zanotowała wzrost zysku netto do 6,6 mln zł z 1,1 mln zł rok wcześniej, zysku operacyjnego do 12,8 mln zł z 5,7 mln zł i przychodów do 157,2 mln zł ze 153,6 mln zł.
Przedstawiciele firmy informują, że na poprawę wyników wpłynęła m.in. dyscyplina kosztowa. Spółka zakładała na ten rok oszczędności rzędu 8 mln zł. Po trzech kwartałach udało jej się zaoszczędzić 6,7 mln zł. Koszty mają być ograniczane również w kolejnym roku.
"Właśnie opracowujemy budżet na przyszły rok. Będziemy dalej realizować program oszczędnościowy. W czwartym kwartale zawarliśmy nową umowę na dostawę energii, zakładającą obniżkę ceny o 17 proc. Ten element będzie już widoczny w wynikach 2014 r. i przyniesie 3,5-4 mln zł oszczędności w skali roku" - poinformował Lehmann.
Libet realizuje strategię, zgodnie z którą chce zwiększyć udział sprzedaży produktów premium, wysokomarżowych, do ponad 50 proc. na koniec 2015 roku. Obecnie wynosi on nieco ponad 40 proc. Planowany jest też rozwój sprzedaży zagranicznej, która ma przynieść 15-18 mln zł rocznie do 2018 roku.
Spółka stworzyła też nową markę, która ma być dostępna w sieciach marketów budowlanych.
"Od stycznia zaczynamy zorganizowaną sprzedaż w tym kanale. Negocjujemy umowy. Zakładamy, że w 2014 r. sprzedaż w marketach wyniesie 5 proc. całości obrotów" - powiedział Lehmann.
Libet chce też zwiększać udział sprzedaży nowych produktów.
Spółka cały czas rozgląda się za akwizycjami, ale póki co ceny, za jakie właściciele firm są gotowi sprzedać swoje zakłady, są zbyt wysokie.
"Potrzebujemy trzech-czterech zakładów w Polsce. Szukamy, negocjujemy, ale oczekiwania cenowe właścicieli muszą spaść" - informuje prezes.
Na przyszły rok spółka nie planuje znaczących inwestycji.