List przed czasem...
Udało się - tak Włosi obwieścili pracownikom UCI, BA CA i HVB dopięcie połączenia. List dostali też polscy bankowcy. Przed czasem...
Dziś 140 tys. pracowników w całej Europie otrzyma list podpisany przez Alessandro Profumo, szefa grupy Unicredito Italiano (UCI), i Dietera Rampla, przewodniczącego rady dyrektorów grupy, obwieszczający triumfalne powstanie "pierwszego prawdziwie europejskiego banku". To konsekwencja pozytywnego zakończenia wezwania UCI na akcje niemieckiego HVB, do którego należy austriacki BA CA, kontrolujący Bank BPH.
Wczoraj - jak wynika z nieoficjalnych informacji - powodzeniem zakończyło się także wezwanie na przejęcie BA CA. Nowo narodzona grupa będzie nosiła logo Unicredito Italiano. W liście, który przetłumaczono na 19 języków, Alessandro Profumo zapewnia pracowników o nowym potencjale grupy, o tym, jak bardzo są teraz potrzebni, ale przyznaje, że o zmianach organizacyjnych zostaną poinformowani w momencie, gdy wszystkie kwestie prawne zostaną zakończone i nie będzie już zobligowany do zachowania tajemnicy. W liście nie ma mowy o zwolnieniach, a wiadomo, że po fuzji musi do nich dojść.
Opieszałość to norma
List szefa grupy UCI otrzyma także 16 tys. pracowników Pekao, kontrolowanego przez UCI, i 10 tys. pracowników Banku BPH, choć tylko na naszym rynku Włosi nie mają zgody miejscowych organów "Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) i Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) - na przejęcie kontroli nad bankiem należącym wcześniej do Niemców (o zgodę na fuzję między polskimi spółkami UCI będzie musiał wystąpić osobno). W związku z tym Pekao i Bank BPH, które powinny rozpocząć przygotowanie strategii połączenia i rozwoju po fuzji, nie mogą tego zrobić, bo naruszyłyby prawo. Nie mogą nawet prowadzić wspólnej polityki cenowej, która mogłaby ograniczyć konkurowanie, co zwykle robią instytucje planujące połączenie. - Komisja Europejska wypowiedziała się już pozytywnie w sprawie UCI. Decyzja naszych organów może więc być tylko jedna" - uważa Marek Juraś, analityk DM BZ WBK.
Obserwatorzy rynku są przekonani, że Włosi dostaną zgodę najpóźniej na drugim z kolei posiedzeniu KNB. "Do tego, że nasze organy są opieszałe, zagraniczni inwestorzy już się przyzwyczajeni, nie powinno to więc zaszkodzić postrzeganiu Polski" - uważa jeden z analityków.
Karta przetargowa
Do rozegrania jest też kwestia podziału kompetencji między Wiedniem a Warszawą. To BA CA w nowej strukturze miał zarządzać należącymi do grupy bankami i przedstawicielstwami w 14 państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak jak wynika z tekstów pojawiających się we włoskiej, niemieckiej i austriackiej prasie, UCI chce dla Polski większej niezależności. Nasz bank zapewne miałby wspierać BA CA w zarządzaniu regionem - chodzi tu o państwa zza wschodniej granicy - kraje nadbałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia) oraz Ukrainę, gdzie i Pekao i HVB ma swoje banki. "To najbardziej prawdopodobna koncepcja, bo nawiązuje do starej strategii Pekao i pozycji, jaką miał zająć w tych państwach po wejściu do niego UCI. Pekao miał przecież niemałe plany, szczególnie wobec Ukrainy" - uważa Marek Juraś. Jednak, jego zdaniem, przez najbliższe dwa lata regionem rządzić jednak będzie BA CA. "Pytanie tylko, czy Pekao, jako bank z regionu, będzie podlegał BA CA, czy bezpośrednio UCI" - zastanawia się inny analityk. Obaj uważają, że zarząd Pekao ma dobrą pozycję wyjściową, a jego zyski nie będą wiele niższe niż BA CA.
Beata Tomaszkiewicz