Migracje inwestorów
DM AmerBrokers i DM Banku Śląskiego to dwaj brokerzy, którzy najbardziej zyskali na likwidacji czterech innych pośredników maklerskich. Przez inwestorów z zamykanych biur są także chętnie wybierane DM BOŚ oraz DM PBK.
W ostatnich miesiącach przez rodzimy rynek usług brokerskich przewinęła się fala likwidacji spowodowana różnymi przyczynami. Z powodów ekonomicznych zostały zamknięte DI BWE, internetowa platforma CA IB Securities - caibon.com - oraz ostatnio Wood & Company, a wraz z nim wersja WoodStock. Do tego doszła jeszcze narzucona odgórnie (decyzją KPWiG) likwidacja DM SUR5.Net. Brokerzy ci prowadzili łącznie ponad 6 tys. rachunków. Naprawdę jednak zaangażowanych w inwestowanie na parkiecie było zapewne niewiele więcej niż tysiąc osób. Niemniej jednak nawet i taka grupa stanowi atrakcyjny "kąsek" dla konkurencji.
Spory kawałek tego tortu przypadnie niewielkiemu warszawskiemu brokerowi DM AmerBrokers.
Tak się bowiem składa, iż broker ten został wskazany przez likwidowany DM Wood & Company jako podmiot rekomendowany do przeniesienia papierów. Ponadto znalazła się w nim niewielka grupka inwestorów z DM SUR5.Net. Tam też trafili byli klienci DI BWE, który także rekomendował przeniesienie rachunków do DM AmerBrokers. Notabene Wood & Co. był na początku bieżącego roku wskazywany przez DI BWE jako firma dogodna do przeniesienia nieaktywnych rachunków.
Przyrosty w DM AmerBrokers to jednak w znacznej mierze również skutek posiadania wersji internetowej najbardziej tożsamej z tymi używanymi przez zamykane firmy. Ponadto tak się akurat składa, że siedziba DM AmerBrokers mieści się na warszawskiej Pradze Południe, nieopodal likwidowanego DI BWE, co na pewno miało znaczenie dla około 250 klientów, którzy pozostali w tej firmie do końca. Według uzyskanych przez PARKIET informacji, połowa z nich trafiła właśnie do DM AmerBrokers, a pozostali wybierali DM PBK, Bankowy DM PKO BP, DM BOŚ oraz DI BRE.
Z tego nieoczekiwanego sukcesu bardzo zadowoleni są oczywiście przedstawiciele DM AmerBrokers. - Przyznaję, że, chcąc nie chcąc, korzystamy z pecha, jaki przytrafił się naszym konkurentom. Dotychczasowa akcja przejmowania klientów innych biur przebiega zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Cały czas napływają także kolejne wnioski - informuje PARKIET Piotr Marczewski, wiceprezes DM AmerBrokers. Dotychczas broker ten prowadził (według danych KDPW na koniec 2000 roku) nieco ponad 600 rachunków inwestycyjnych. Teraz zaś, zdaniem P. Marczewskiego, istnieje bardzo duża szansa, że po zakończeniu ?przenosin" liczba inwestorów przekroczy 1 tys. sztuk. Znaczna część nowych klientów daje się ponadto namówić na tańszą w obsłudze (z punktu widzenia brokera i inwestora) obsługę internetową. - Ci, którzy już korzystali z sieci, są przyzwyczajeni i właściwie nie mają powodów do narzekań. Jednak nawet tradycyjnych klientów biur maklerskich bardzo często przekonujemy do internetu - zapewnia wiceprezes P. Marczewski.
Adam Dakowicz, reprezentujący DM Wood & Company, dodaje, iż na pewno ponad 100 rachunków już zostało przeniesionych do DM AmerBrokers, ale ponadto klienci wybierają także DM BOŚ oraz DM BZ-WBK. - W sumie z ponad 800 rachunków, jakie posiadaliśmy, już definitywnie zostało przekierowanych około 2/3 klientów - dodaje dyrektor ds. klientów indywidualnych Wood & Co.
Beneficjentem ostatnich likwidacji niewątpliwie jest także DM Banku Śląskiego, który został wyznaczony do obsługi byłych klientów DM SUR5.Net. Według zapewnień Adama Atmańskiego, dyrektora ds. klientów strategicznych DM BSK, już do tej pory udało się przejąć około 550 rachunków. To więcej niż łącznie trafiło do jakiegokolwiek innego brokera, lecz przy (ponownie według danych KDPW) około 55 tys. obsługiwanych rachunków ta liczba ma znacznie mniejszą wagę. - Rezultaty akcji na razie są dla nas satysfakcjonujące. Innych brokerów wybrało bowiem około 110 klientów. O prawdziwym sukcesie powiemy jednak dopiero wówczas, gdy uda się nowych inwestorów przekonać do naszej oferty i zatrzymać ich w dłuższym okresie - mówi dyrektor Atmański.
Znacznie mniejsze zainteresowanie wzbudzają losy byłych klientów caibon.com, których, według naszych informacji, było zaledwie 16. Najprawdopodobniej skorzystali oni z zalecenia przeniesienia się do DM PBK, ewentualnie BM BPH, przy czym więcej wybrało tego pierwszego brokera.
Choć oficjalnie nikt tego nie chce potwierdzić, warto dodać, iż przejmowanie takich uprzednio nakierowanych inwestorów na początku może nieco kosztować. Nawet jednak koszt kilkudziesięciu czy też stu złotych za nowego klienta w tych trudnych czasach wydaje się być ceną niewygórowaną.