Na GPW zadebiutowało KPPD Szczecinek
Na warszawskiej giełdzie zadebiutowało dziś Koszalińskie Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego (KPPD) Szczecinek. Na otwarciu notowań akcje spółki wzrosły o 3,4 proc. - inwestorzy płacili za nie po 121 zł. O godz. 10.44 cena akcji spółki spadała o 2,7 proc. do 113,9 zł.
Do obrotu zostało wprowadzonych 1,014 mln akcji serii A oraz 608,4 tys. akcji serii B. KPPD Szczecinek jest notowany na rynku równoległym warszawskiej giełdy. Swoje notowania spółka przeniosła z MTS-CeTO. KPPD Szczecinek jest 57. spółką debiutującą w br. na GPW oraz 8. przenoszącą swoje notowania z CeTO. Spółka objęta była programem Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Od 2003 roku akcje KPPD notowane były na MTS-CeTO.
KPPD Szczecinek zajmuje się obróbką drewna, ma też swój zakład budowy maszyn.
Spółka produkuje m.in. tarcicę, elementy konstrukcyjne na więźby dachowe i konstrukcje domów, podkłady kolejowe, deski podłogowe, boazerie, listwy wykończeniowe, elementy do produkcji mebli i innych wyrobów, wyroby małej architektury ogrodowej.
Głównymi odbiorcami są firmy sektora meblarskiego (stolarskiego), budowlanego oraz firmy handlowe. Około 30 proc. przychodów spółki realizowanych jest na rynkach zagranicznych.
Jednym z akcjonariuszy spółki jest Kronospan Holdings. Na początku września Kronospan Holidings odkupił od Skarbu Państwa resztę jego udziałów w KPPD - 15,68 proc. Przedtem Kronospan miał 6,03 proc. akcji firmy ze Szczecinka. Ogłaszając wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji, chciał osiągnąć 66 proc. akcji. Pod koniec września br. Kronospan informował, że w ciągu roku chce przejąć kontrolę nad KPPD Szczecinek.
Spółka potrzebuje na inwestycje w modernizację tartaków 30-40 mln zł i planuje je pozyskać z emisji akcji - poinformował dziennikarzy prezes spółki Longin Graczkowski.
- Jeśli chodzi o inwestycje to powinniśmy zmodernizować nasze tartaki na przyszłość, tak jak są nowoczesne na zachodzie. Na pierwszy tartak przydałoby się 30-40 mln zł, a potem ten jeden tartak będzie zarabiał na modernizację następnych - powiedział Graczkowski.
- Etap inwestycji na pewno możemy rozpocząć w 2009 roku, ale co do emisji nie wypowiadam się. Jeśli nie będzie pieniędzy z emisji to ten tartak wybudujemy z kredytu - dodał.
Prezes spodziewa się też przekroczenia tegorocznych prognoz zysku netto. W sierpniu spółka podwyższyła prognozy zysku netto na ten rok do 13,5 mln zł z wcześniej prognozowanych 8 mln zł. Podniosła też prognozę przychodów do 247 mln zł z 234,8 mln zł.
- Prognozowany wynik (netto) w 2007 roku na pewno zostanie osiągnięty, albo nawet przekroczony - powiedział Graczkowski.
- Zawsze lipiec-sierpień był zerowy lub ujemy, a teraz wygląda na to, że tak nie będzie, bo coś się ruszyło w Europie, jest duży popyt na drewno i to właśnie na "ogrodówkę" - dodał.
Spółka obecnie swoje wyroby produkuje w dziewięciu zakładach przetwarzających surowiec tartaczny iglasty oraz dwóch tartakach liściastych, a przyszłości chce zmniejszyć liczbę tartaków do trzech iglastych i jednego liściastego.
- Nie będziemy zamykać tych tartaków, tylko przekształcimy je w dalszy przerób, to znaczy, że nie będzie hal tartacznych, tylko w tych halach będzie wykonywany dalszy przerób - powiedział prezes.
Graczkowski powiedział również, że spółka szykuje się do splitu akcji, prawdopodobnie w stosunku jeden do 10.
- Będziemy chcieli to zrobić jak najszybciej - powiedział.