Na rynkach wschodzących "czkawka"
Globalny PKB wzrośnie w 2009 r. o 0,9 proc. w ujęciu rynkowym oraz o 2 proc. liczony według parytetu siły nabywczej - ogłosił w poniedziałek ośrodek badawczy Economist Intelligence Unit (EIU).
Globalny wzrost nie osiągnie poziomu z lat 2004-07 przez najbliższe 5 lat. Najnowsza prognoza EIU zakłada, iż USA, eurostrefa, W. Brytania oraz Japonia na skutek finansowego kryzysu, w najbliższym roku będą w recesji, z której zaczną z wolna wychodzić w 2010 r. PKB USA skurczy się w 2009 r. o minus 0,4 proc., eurostrefy o minus 0,3 proc., zaś Japonii o minus 0,2 proc. Globalne otoczenie będzie sprzyjać redukcji stóp procentowych. Główna stopa procentowa w USA zostanie obniżona do 0,5 proc. jeszcze przed końcem 2008 r.
Najprężniej rosnącym rejonem świata będą wschodzące rynki Azji. PKB Chin wzrośnie o 7,5 proc. zarówno w 2009 r. jak i w 2010 r. wobec 9,8 proc. w 2008 r. Zdaniem analityków Chiny nie są odporne na zjawiska zachodzące w globalnej gospodarce, a spowolnienie perspektywy wzrostu w Chinach nazywają szybszym od oczekiwań.
O rynkach wschodzących EIU napisał, iż wiele krajów zaliczanych do tej kategorii przejawia "podwyższony poziom stresu" zwłaszcza, jeśli mają wysokie ujemne salda obrotów, lub uzależniły się od finansowania na międzynarodowych rynkach kapitałowych.
Średnia wzrostu 11 nowych krajów UE przyjętych po 1 maja 2004 r. (z wyjątkiem Malty) w 2009 r. wyniesie 4,3 proc. (3,2 proc. w 2010 r.). Kraje Europy Centralnej i Wschodniej ucierpią wskutek recesji w eurostrefie, która jest głównym rynkiem eksportu ich towarów i źródłem inwestycji bezpośrednich.
Dla Polski, Czech, Węgier i Słowacji średnia wzrostu przewidywana jest na poziomie 2,9 proc. (2009 r.) i 3,4 proc. (2010 r.) wobec 5,3 proc. (2008 r.). W 2009 r. zmniejszą się obroty światowego handlu, a recesja odzwierciedli się w cenach ropy naftowej. Średnia cena gatunkowej ropy Brent za 2009 r. wyniesie 65 USD, a w porównaniu z br. będzie o 34 proc. niższa. Wyzbywanie się złych aktywów i niechęć do ryzyka umocnią dolara, co będzie źródłem dalszej oddolnej presji na cenę ropy.