Na tropie grupy trzymającej giełdę
Nadzór giełdowy i ubezpieczeniowy, NIK i ministerstwa wystąpią wspólnie przeciw układom na GPW? To pomysł prokuratora krajowego.
Nieuczciwi zarządzający i maklerzy wchodzący w układy przy transakcjach na GPW powinni zacząć się bać. Janusz Kaczmarek, prokurator krajowy i zastępca prokuratora generalnego, zapowiedział w Sejmie, że podejmie zakrojone na szeroką skalę działania przeciwko tzw. giełdowym spółdzielniom i butikom. Prokurator skierował do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) oraz Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE) pisma "wzywające do podjęcia próby wspólnego wypracowania projektu kompleksowych przedsięwzięć w zakresie tego zjawiska, sugerując również potrzebę zaproszenia do współpracy przedstawicieli innych organów czy instytucji państwowych, takich jak Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Najwyższa Izba Kontroli".
Skutek naszych publikacji
Janusz Kaczmarek odpowiadał w Sejmie w ubiegły czwartek na pytania Renaty Rychnowskiej, posłanki Samoobrony. Pytała o działania prokuratury w sprawie grupy trzymającej giełdę, opisywanej przez "PB" od półtora roku. Prokurator krajowy stwierdził, że podjęte zostały działania w celu rozpoznania charakteru i skali zjawiska, w tym przeanalizowane postępowania w sprawach, które znajdują się w Wydziale Śledczym Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wnioski?
"Efektem tej analizy było stwierdzenie, że w związku z ujawnionymi przejawami łamania prawa giełdowego samo wdrożenie w konkretnych przypadkach postępowań karnych jest niewystarczające, albowiem daleko bardziej niebezpieczne jest funkcjonowanie w ramach Giełdy Papierów Wartościowych zorganizowanych grup powodujących sztuczne zawyżanie czy też obniżanie kursów wybranych spółek dla osiągnięcia osobiście pożądanej przez te grupy koniunktury (...), a niekiedy wręcz dążenie do przejęcia kontroli nad niektórymi giełdowymi firmami" - twierdzi Janusz Kaczmarek.
Prokurator dodał, że dla wyeliminowania tego zjawiska z obrotu gospodarczego niezbędnie potrzeba skoordynowania działań wszystkich instytucji kontrolno-analitycznych związanych z funkcjonowaniem GPW. Działania mają mieć charakter przedsięwzięć systemowych we współdziałaniu wszystkich kompetentnych organów. Czy oznacza to, że powstanie specjalny organ ścigający przestępstwa giełdowe?
- Taka jest nasza intencja - przyznaje Janusz Kaczmarek. Na razie na inicjatywę prokuratora odpowiedziała tylko KPWiG, przekazując informacje o poszczególnych sprawach. Na tej podstawie prokuratura apelacyjna w Warszawie analizuje obecnie związki między tymi sprawami oraz innymi postępowaniami prowadzonymi w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Wcześniej w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" Janusz Kaczmarek powiedział, że osobiście zainteresował się sprawą grupy trzymającej giełdę.
- Okazało się, że prokuratorzy badający tę sprawę, pracę nad nią traktowali jako swego rodzaju zesłanie. By temu przeciwdziałać, zaproponowałem współpracę szefom KPWiG oraz KNUiFE. Wkrótce KPWiG rozpocznie szkolenie prokuratorów. Będą mieli możliwość wyjazdu na staż do USA - mówił prokurator krajowy.
Początek końca
W czwartkowym wystąpieniu w Sejmie Janusz Kaczmarek omówił też dwa postępowania wszczęte przez prokuraturę po doniesieniach KPWiG i tekstach w "Pulsie Biznesu": sprawę ujawnienia tajemnicy zawodowej przez zarządzających przy transakcjach na akcjach Stomilu Sanok oraz sprawę manipulacji kursami akcji Stomilu i Polfy Kutno.
- W obu postępowaniach przygotowawczych jeszcze nie przedstawiono zarzutów konkretnym osobom, jednak zebrany materiał dowodowy pozwala na pozytywną prognozę w tym zakresie - powiedział Janusz Kaczmarek.
Ton wypowiedzi wskazuje, że prokuratura na poważnie zabierze się za giełdowe przestępstwa. Dotąd tego rodzaju postępowania z reguły kończyły się umorzeniami, gdyż sprawy giełdowych manipulacji czy układów są skomplikowane i trudne do udowodnienia. Kończyło się więc na krytycznych opiniach środowiska i nadzorców lub karami finansowymi dla instytucji zatrudniających osoby naruszające prawo i niepisane kodeksy etyczne.
- Mechanizmy opisywane przez "Puls Biznesu" zasługują na jednoznacznie negatywny komentarz. Takie praktyki są ze wszech miar godne potępienia. Mamy nadzieję, że w sądach dojdzie do należytej oceny tak patologicznych zjawisk. Pewne jest to, że wyroki w przedmiotowej sprawie winny działać odstraszająco na ewentualnych naśladowców - tak w kwietniu 2006 r. oceniał Jarosław Dominiak, szef Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Mariusz Zielke