Na Wall Street ponownie lekko w górę, pomogły dane makro

Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła ponownie lekkie wzrosty po odczycie amerykańskiego PKB i danych z rynku pracy. Jednak w centrum uwagi pozostaje sytuacja w Syrii, która winduje ceny ropy naftowej, ale i powstrzymuje część inwestorów przed bardziej zdecydowanymi zakupami akcji.

Na zamknięciu w USA Dow Jones Industrial wzrósł o 0,14 proc., do 14.845,52 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,75 proc., do 3.620,30 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,20 proc. do 1.638,17 pkt.

- W drodze na nowe szczyty przed S&P 500 jest cały szereg poziomów oporu: 50-dniowa średnia krocząca na 1.660 pkt., dolne ograniczenie trendu na 1.670 pkt. i luka na 1.685 pkt - wskazuje Elliot Spar, strateg rynkowy ze Stifel Nicolaus.

W centrum uwagi rynków pozostaje Syria. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował w czwartek, że eksperci ds. broni chemicznej będą kontynuować badanie okoliczności ataku chemicznego pod Damaszkiem do piątku, a w sobotę rano opuszczą Syrię.

Reklama

Ban powiedział też, że dzień wcześniej rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Barackiem Obamą, którego poprosił o czas dla inspektorów na zakończenie dochodzenia. Podkreślił, że przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji w sprawie reakcji na atak chemiczny, do którego miało dojść 21 sierpnia pod Damaszkiem, należy wysłuchać wszystkich opinii.

USA rozważają "bardzo wyraźnie określoną i ograniczoną" reakcję na użycie w Syrii gazu bojowego - powiedział rzecznik Białego Domu Josh Earnest. Powtórzył, że Barack Obama podejmie decyzję, kierując się interesami bezpieczeństwa narodowego USA.

Prezydent Obama oświadczył w środę w wywiadzie dla telewizji PBS, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie reakcji USA na wydarzenia w Syrii. Dodał, że celem ewentualnej ograniczonej operacji byłoby zapewnienie, iż broń chemiczna nie zostanie użyta przeciwko USA.

Rzecznik Białego domu powiedział, że jeśli potrzebne będzie uzasadnienie prawne dla decyzji prezydenta Obamy, Stany Zjednoczone opracują je we własnym zakresie.

Analitycy oceniają, że spadki na rynkach wywołane konfliktem w Syrii powinny być krótkotrwałe, nie oznacza to jednak, że rynki powrócą szybko do wzrostów. Zwyżki indeksów giełdowych powstrzymywać mogą obawy o wygaszanie luzowania ilościowego w USA.

Jak pokazuje historia, amerykański rynek akcji spadał przed interwencjami zbrojnymi w Iraku w latach 1991, 1998 oraz 2003 oraz przed interwencją w Libii w 2011 r. Indeksy giełdowe odrobiły jednak wszystkie wcześniej poniesione straty w okresie dwóch miesięcy od rozpoczęcia tych konfliktów

- Rynki akcji mogą jeszcze trochę stracić, gdy jednak rozpocznie się atak na Syrię, akcje prawdopodobnie zaczną zyskiwać, szczególnie gdy się okaże, że skala akcji militarnej jest ograniczona - ocenił Shane Oliver, główny ekonomista AMP Capital.

- Poprawa na rynku powinna szybko przebiegać, gdy okaże się, że brak jest odpowiedzi militarnej ze strony Syrii lub Iranu, co jest najbardziej prawdopodobne. Oczywiście rynki zaczną szybko koncentrować się na innych zagrożeniach, takich jak wygaszanie luzowania ilościowego w USA oraz zbliżające się negocjacje na temat limitów zadłużenia w USA - dodał.

Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w II kwartale 2013 roku o 2,5 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Analitycy spodziewali się wzrostu PKB w II kwartale 2013 roku o 2,2 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Wcześniejsze wyliczenie Departamentu Handlu USA mówiło o wzroście PKB w II kw. o 1,7 proc. W I kwartale 2013 roku PKB w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 1,1 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 6 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 331 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 332 tys.

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła 2,989 mln w tygodniu, który skończył się 17 sierpnia. Tutaj analitycy spodziewali się 2,988 mln osób.

W oczekiwaniu na rozpoczęcie ewentualnej interwencji wojskowej w Syrii kolejny raz mocno drożały ceny ropy naftowej, co windowało kursy akcji spółek paliwowych, co z kolei powstrzymywało indeksy przed spadkami.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | centrum uwagi | Syria | Wall Street
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »