Nadużycia w NFI Kwtatkowski

Do 17 maja został odroczony proces 13 osób oskarżonych w sprawie niegospodarności w IX Narodowym Funduszu Inwestycyjnym im. Eugeniusza Kwiatkowskiego - zdecydował w czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie.

Do 17 maja został odroczony proces 13 osób  oskarżonych w sprawie niegospodarności w IX Narodowym Funduszu  Inwestycyjnym im. Eugeniusza Kwiatkowskiego - zdecydował w  czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie.

Wśród oskarżonych jest m.in. b. prezes IX NFI, b. prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski i b. prezes PZU Życie Grzegorz W. Sąd przychylił się do wniosków oskarżonych o nieujawnianie wizerunków i nazwisk. Modrzejewski takiego wniosku nie złożył, bo - jak powiedział dziennikarzom - "nie ma nic do ukrycia".

Pierwsze terminy tego procesu wyznaczono podczas poniedziałkowego, zamkniętego dla prasy, posiedzenia organizacyjnego Sądu Okręgowego w Warszawie.

Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała w 2004 r.

Reklama

Grzegorzowi W., Wojciechowi F., Włodzimierzowi P., Wacławowi L. i Marcinowi M. zarzucono, że wchodząc w skład Rady Nadzorczej PZU NFI Management 7 lutego 2000 r., mając świadomość, że istnieje konflikt interesów pomiędzy spółkami NFI im. Kwiatkowskiego a Udziałowcem Firmy Zarządzającej PZU Życie SA - "wyrazili zgodę na objęcie przez NFI im. Kwiatkowskiego 600 tys. akcji spółki Majewski SA, za łączną kwotę 6 mln zł, z przeznaczeniem jej na wykup obligacji od PZU Życie". Prokuratura uznała to za przekroczenie ich uprawnień.

Modrzejewskiego i Zbigniewa O. oskarżono o niedopełnienie obowiązków, gdy w czerwcu 1998 r. nie znając opinii Komitetu Inwestycyjnego podjęli decyzję o poręczeniu kredytu na działalność inwestycyjną spółce Eko-Drewno Majewski w wysokości 5,5 mln zł. Według prokuratury, spowodowało to w NFI im. Kwiatkowskiego szkodę majątkową w wysokości ponad 11 mln zł.

Zbigniewowi O., Krzysztofowi G. i Miłosławowi B. prokuratura zarzuciła, że jako członkowie zarządu NFI nie dopełnili obowiązków i w listopadzie 1997 r., wbrew negatywnej opinii Komitetu Inwestycyjnego, wyrazili zgodę na dokonanie inwestycji w spółce Majewski SA. Spowodowało to szkody w Funduszu w wysokości ponad 12 mln zł.

O niedopełnienie obowiązków oskarżono też Dariusza M. i Zbigniewa O., którzy 4 lutego 2000 r. wchodzili w skład zarządu PZU NFI Management i mając świadomość, że istnieje konflikt między spółkami NFI im. Kwiatkowskiego a Udziałowcem Firmy Zarządzającej PZU Życie SA - "podjęli uchwałę o objęcie nowej emisji 600 tys. akcji spółki Majewski SA". Krzysztofa K., Wojciecha M. i Wandę M., która była członkiem zarządu spółki Majewski SA oskarżono o niegospodarność.

Grzegorzowi W. i Modrzejewskiemu grozi do 10 lat więzienia. Nie przyznali się do winy. Oświadczyli, że ich decyzje były uzasadnione sytuacją funduszu w czasie, gdy te decyzje zapadały.

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia trwa inny proces Modrzejewskiego, oskarżonego o to, że gdy był on prezesem IX NFI, miał w 1998 r. zdradzić Grzegorzowi W. cenę akcji spółki Izolacja. Miało się to stać zanim tę informację upubliczniono; takie działanie jest zakazane. Zatrzymanie Modrzejewskiego by postawić mu te zarzuty w 2002 r. (był wtedy prezesem PKN Orlen) wywołało polityczną burzę, która zakończyła się powołaniem sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Modrzejewski twierdzi, że jest niewinny, a Grzegorz W. go pomawia. Grozi mu do 3 lat więzienia i milion zł grzywny.

Warszawska prokuratura apelacyjna prowadzi wobec Grzegorza W. kilka śledztw, w tym główne - o spowodowanie szkód w PZU Życie, za co grozi do 10 lat więzienia. Grzegorz W., wraz z dziewięcioma innymi osobami, został oskarżony o działanie na szkodę PZU Życie, które mogło spowodować wielomilionowe straty. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury (która teraz je weryfikuje) wynika, że Grzegorz W. miał udzielać milionowych pożyczek różnym spółkom, nieraz powiązanym z nim samym. Wierzytelności te miały być umarzane lub ich spłata nie była egzekwowana.

Proces Grzegorza W. zaczął się w 2003 r. Okazało się jednak, że ekspertyza o stratach PZU Życie, na której oparto akt oskarżenia, zawiera błędy i fałszerstwa. Dlatego w maju 2004 r. stołeczny Sąd Rejonowy zwrócił jego sprawę prokuraturze. Sąd zasugerował powołanie nowego, szerokiego zespołu biegłych. Grzegorz W. spędził w areszcie ponad dwa lata.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »