Nie jest łatwo zmusić górników do pracy w sobotę

Dwugodzinne strajki - na każdej zmianie - zamierzają 6 lipca przeprowadzić związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). W taki sposób chcą skłonić pracodawcę do spełnienia postulatów dotyczących wzrostu wynagrodzeń i zasad zatrudniania pracowników.

Zarząd JSW liczy natomiast na poczucie odpowiedzialności za przyszłość spółki.

Podczas przeprowadzonego w ubiegłym tygodniu referendum 97 proc. górników z JSW opowiedziało się za strajkiem w przypadku niespełnienia żądań związkowców. W czwartek zebrali się szefowie zakładowych komitetów strajkowych, by uzgodnić formę i kalendarz protestu.

Sztab protestacyjno-strajkowy zdecydował, że 6 lipca na każdej z czterech zmian w kopalniach praca ustanie na dwie godziny. - W dalszym ciągu jesteśmy otwarci na dialog i liczymy, że uda się doprowadzić do porozumienia z pracodawcą - powiedział PAP rzecznik Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Piotr Szereda.

Reklama

Związkowcy przyznają, że rozważali całodobowy strajk ostrzegawczy. - Wybraliśmy taką formę (dwugodzinnego) strajku, aby ekonomiczne skutki protestu były jak najmniej dotkliwe dla akcjonariuszy i dla pracowników spółki - powiedział wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński.

Strajk rozpocznie się o godz. 6 i potrwa do 8. Potem odpowiednio na kolejnych zmianach od 12 do 14, od 18 do 20 i od północy do 2 w nocy 7 lipca. Podczas dwugodzinnych strajków przedstawiciele sztabu protestacyjno-strajkowego chcą przeprowadzić masówki. Będą informować pracowników o przyczynach takiej formy protestu i konsultować plany kolejnych działań.

Datę protestu związkowcy wybrali nieprzypadkowo - 6 lipca mija pierwsza rocznica wejścia JSW na giełdę. Wybierając ten dzień na protest, chcą dać do zrozumienia, że spółka "nie dotrzymuje słowa i porozumień zawartych 5 maja zeszłego roku".

- Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko liczyć na poczucie odpowiedzialności za przyszłość naszej spółki i bezpieczeństwo miejsc pracy wszystkich pracowników. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że zarząd niezmiennie zgadza się na oczekiwane przez pracowników podwyżki pensji, uzależniając jednak część płacy od efektów pracy - napisano w komentarzu JSW, przesłanym PAP. Spółka dodała w nim, że skutki zapowiadanych akcji strajkowych podsumuje po ich zakończeniu.

W referendum górnicy odpowiadali na pytania obejmujące kwestie będące przedmiotem dwóch zakończonych fiaskiem sporów zbiorowych z pracodawcą. Chodzi o uchwały zarządu spółki zmieniające wzór umów o pracę dla nowych pracowników oraz o to, że zarząd JSW odrzucił żądanie wzrostu płac w spółce o 7 proc. Spółka powtarza, że dąży do uzależnienia wielkości podwyżek od efektów i wydajności pracy.

Sprzeciw związków wywołują też plany nowego regulaminu pracy, który miałby wprowadzić sześciodniowy tydzień pracy kopalń, przy zachowaniu pięciodniowego tygodnia pracy górników. Wówczas sobota byłaby traktowana jak dzień powszedni.

Według danych spółki po czterech miesiącach br. średnie wynagrodzenie w JSW wyniosło 7187 zł brutto i było najwyższe w branży oraz niemal dwukrotnie wyższe niż przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Zarząd JSW przyjął, że w br. fundusz płac wzrośnie w JSW o wartość inflacji. Od 2000 r. pensje w JSW wzrosły łącznie o ponad 125 proc., a w 2011 r. - o 10,7 proc., przy inflacji 4,3 proc.

Według informacji JSW, w ostatnich trzech miesiącach spółka wypłaciła pracownikom ponad 16 mln zł dodatkowych premii: ponad 7,3 mln zł w postaci premii motywacyjnej dla pracowników wykonujących prace w ścianach, przodkach i robotach zbrojeniowo-likwidacyjnych, a prawie 9,4 mln zł w postaci dodatkowej premii zadaniowej, do której mają prawo wszyscy pracownicy.

Oprócz tego wszyscy pracownicy otrzymują także nagrodę z zysku w łącznej wysokości 130 mln zł (równowartość miesięcznej pensji brutto) oraz prawo do dywidendy z zysku za 2011 r. z tytułu nieodpłatnie nabytych akcji.

Według rzeczniczki JSW Katarzyny Jabłońskiej-Bajer, część organizacji związkowych działających w spółce nie uczestniczy w sporze dotyczącym podwyżek wynagrodzenia i zasad zatrudniania. Do sporu nie przystąpiły dwie organizacje związkowe, a w komitecie strajkowym nie uczestniczy 5 związków zawodowych. W spółce działa 37 organizacji związkowych.

W pierwszym kwartale br. firma przekroczyła plan wydobycia węgla o 246 tys. ton, a plany wykonania wyrobisk korytarzowych o blisko 1,7 km. Według zarządu spółki wyższa od zakładanej produkcja jest związana m.in. z właściwym doborem systemu premiowania.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »