Niespodziewana nominacja
Po 18 godzinach obrad rada nadzorcza PKN Orlen na prezesa spółki wybrała w czwartek Jacka Walczykowskiego, wiceprezesa Nafty Polskiej. Nowy szef koncernu przyznał, że czuje się związany ze Skarbem Państwa, który zapewnia, że przeanalizuje tę decyzję.
Nowy szef PKN Orlen zapowiada cięcie kosztów,zapewnienie ciągłości dostaw ropy oraz deklaruje, że spółka nie musi spieszyć się ze sprzedażą Polkomtela. Rynek przecenił w czwartek papiery płockiej firmy.
- Podczas wielogodzinnego posiedzenia przeanalizowaliśmy każdą kandydaturę na prezesa PKN Orlen. Nie mogę zdradzić, kto zaproponował Jacka Walczykowskiego oraz jaki był wynik tajnego głosowania - powiedział Jan Waga, przewodniczący rady nadzorczej płockiego koncernu.
Nominacja Jacka Walczykowskiego na stanowisko prezesa PKN Orlen sprawiła, że w dziewięcioosobowej radzie nadzorczej spółki, w której był wiceprzewodniczącym, powstał wakat. Wolne miejsce w radzie zostanie uzupełnione na najbliższym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, zaplanowanym na 5 sierpnia. Następnie rada, już w pełnym składzie, może przeprowadzić kolejne zmiany w zarządzie PKN Orlen.
Skarb Państwa się przyjrzy
- Przyznam, że Skarb Państwa był przychylny kandydaturze Pawła Olechnowicza. Po nowym prezesie spółki oczekujemy, że będzie przestrzegał zasad corporate governance, a działania firmy będą przejrzyste - twierdził Michał Stępniewski, przedstawiciel resortu skarbu w radzie nadzorczej płockiego koncernu. Resort skarbu nie jest zadowolony, że procedura wyboru nowego prezesa była inna niż wcześniej ustalona. MSP przeanalizuje powody takiej decyzji i jej wpływ na wizerunek spółki i wycenę. Pierwotnie kandydat miał być wybrany z listy, jaką przygotowała niezależna firma headhunterska. J. Walczykowski nie znajdował się na liście.
Akcje traciły
Nowy prezes płockiego koncernu poinformował PARKIET, że nie obawia się problemów z dostawami ropy z Rosji w związku z kłopotami Jukosu, ponieważ umowy podpisane przez zarząd gwarantują bezpieczeństwo w dostawach. Dodał, że firma ma na tyle dobrą sytuację finansową, ze nie musi sprzedawać 19,6-proc. pakietu akcji Polkomtela. J. Walczykowski zapowiedział też, że będzie ograniczać koszty działalności spółki.
Podczas wczorajszej sesji akcje PKN Orlen straciły 3,2% (29,80 zł). Wartość obrotu wyniosła 123 mln zł. Spadek notowań był związany m.in. z terminem przyznania prawa do dywidendy (0,65 zł na akcję), który minął w środę. W czwartek kurs stracił wartość nagrody z zysku. - PKN Orlen przez ostatnie dwa miesiące zachowywał się znacznie lepiej niż rynek. Dlatego wczorajszy spadek kursu przyjmowałbym dość naturalnie. Inwestorzy ze spokojem przyjęli nominację Jacka Walczykowskiego na prezesa, tym bardziej że koniunktura dla spółki jest bardzo korzystna. Można powiedzieć, że nowy szef Orlenu ma zapewnioną spokojną pracę i można przypuszczać, że następne kwartały będą dla spółki również bardzo udane - twierdzi Adam Ruciński, dyrektor ds. inwestycji w TFI PZU. Wczoraj Zbigniew Wróbel, ustępujący prezes Orlenu, przyznał, że firma zaskoczy inwestorów wynikami finansowymi za II kwartał.
Jacek Walczykowski jest postacią, która przez rynek kapitałowy kojarzona jest przede wszystkim z Elektrimem.
Nowy prezes PKN Orlen ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego w 1978 roku, a także Podyplomowe Studium Ochrony Własności Przemysłowej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Złożył też egzamin sędziowski i radcowski.
Jacek Walczykowski w latach 1987-1999 pracował w kancelarii radcy prawnego, pełnił również funkcje prezesa zarządu Carcom Warszawa i spółki Elektrim Telekomunikacja. Jednocześnie w latach 1979-2002 był związany z Elektrimem (radca prawny, sekretarz rady nadzorczej, wiceprezes zarządu). Od marca do lipca 2004 r. wiceprezes zarządu Nafty Polskiej.
Nowy prezes płockiego koncernu był członkiem rad nadzorczych Polskiej Telefonii Cyfrowej, Zespołu Elektrowni PAK w Koninie, Mostostalu Warszawa, El-Net, Bydgoskiej Fabryki Kabli, Elektrimu. Od 2000 roku, do chwili obecnej, Jacek Walczykowski jest wiceprezesem i arbitrem Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie.
Łukoil chce Grupy Lotos
Wczoraj prezes Łukoilu Wagit Aliekpierow w wywadzie dla "Trybuny" powiedział, że rosyjska spółka jest zainteresowana kupnem Grupy Lotos. Zadeklarował on, że firma gotowa jest "zainwestować znaczące środki", w szczególności w zwiększenie zdolności przetwórczych zakładu w Gdańsku z 4,5 mln ton do 6 mln ton oraz budowę od 50 do 300 stacji w Polsce.
- Nie znam tej wypowiedzi, więc trudno mi ją komentować. Musiałby się do tej sprawy odnieść zarząd. Proszę zwrócić uwagę na to, że mamy stosunki handlowe z firmami rosyjskimi. Jesteśmy dużymi odbiorcami ich produktów, szczególnie ropy - powiedział w czwartek Jan Waga, przewodniczący rady nadzorczej PKN Orlen.
Dodał, że w stosunku do Lotosu PKN Orlen nie ma wiele do powiedzenia. Może natomiast być stroną uczestniczącą w budowaniu pewnych propozycji, na przykład w zakresie bezpieczeństwa energetycznego państwa.
Czuję się związany ze Skarbem Państwa
Z Jackiem Walczykowskim, prezesem PKN Orlen, rozmawia Michał Śliwiński
- Pańska nominacja to dla rynku duże zaskoczenie, pojawiają się od razu pytania: kto Pana desygnował i kogo Pan reprezentuje?
JW: Na pierwszą część pytania nie mogę odpowiedzieć.
Czuję się związany z skarbem Państwa. Przypominam, że od połowy roku byłem w zarządzie Nafty Polskiej kontrolowanej przez SP. W zarządzie Nafty Polskiej i radzie nadzorczej PKN Orlen oraz w Naftobazach realizowałem strategię przyjętą przez rząd.
- Po cichu powraca idea powiązania kapitałowego PKN Orlen z Grupą Lotos. Co Pan na to?
JW: Grupa Lotos jest w przededniu upublicznienia i na tym skupia swoją aktywność. Mam nadzieję, że PKN Orlen rozszerzy współpracę biznesową z gdańskim zakładem. Oczywiście będzie to współdziałanie w granicach prawnie dopuszczalnych.
- Skarb Państwa chce odzyskać kontrolę nad Naftoportem, którego większościowym akcjonariuszem jest PKN Orlen. Dotychczas jako wiceprezes spółki kontrolowanej przez SP był Pan za taką opcją, z kolei PKN Orlen nie chciał pozbywać się tych strategicznych aktywów (największy w Polsce port przeładunkowy ropy naftowej - przyp. red.). Co Pan zrobi z udziałami w Naftoporcie?
JW: Mam pomysł jak rozwiązać problem Naftoportu tak, aby było to z korzyścią dla SP, jak i dla Orlenu. Szczegółów na razie nie mogę zdradzić.
- Dziękuję za rozmowę.