Nikt nie chce sprzedać akcji

Inwestorzy na GPW na razie tylko mówią o korekcie, natomiast wcale nie są chętni do sprzedawania akcji. We wtorek tylko początek sesji sugerował osłabienie popytu. Gracze jednak szybko przekonali się, że podaż nie naciska i wskaźniki odrobiły straty.

Inwestorzy na GPW na razie tylko mówią o korekcie, natomiast wcale nie są chętni do sprzedawania akcji. We wtorek tylko początek sesji sugerował osłabienie popytu. Gracze jednak szybko przekonali się, że podaż nie naciska i wskaźniki odrobiły straty.

Druga połowa notowań była już bardzo spokojna, a dopiero końcowy fixing doprowadził do przerwania serii wzrostów indeksu WIG20. Tym razem liderzy wzrostów zwyżek z ostatniego tygodnia odpoczywali. Na czoło giełdowej tabeli przedarły się za to papiery Netii, KGHM, Prokomu i Banku Millennium.

W poniedziałek jedynym papierem z indeksu WIG 20, który nie zyskiwał, był KGHM. Dzień później kurs spółki zachowywał się lepiej od rynku, bo jego prezes zapowiedział konwersję niemal 2 mld zł długu. Znacznie poprawi to wskaźniki płynności grupy i ograniczy koszty finansowe. Zapowiedź resortu skarbu, że Kompania Węglowa nie będzie dofinansowana akcjami KGHM już wcześniej była w cenach lubińskiej spółki.

Reklama

Do najsłabszych blue chipów należała tym razem TP SA, która wspólnie z Netią, Orlenem i Pekao SA znów zdominowała giełdowe obroty. Kurs telekomu na razie nie zdołał przekroczyć bariery 15 zł. Częściowo przyczynił się do tego resort skarbu, który chce w tym roku sprzedać posiadany 15-proc. pakiet akcji operatora. Jeżeli nastroje rynkowe utrzymają się, to z pewnością znajdą się chętni do przejęcia papierów (świadczy o tym m.in. zgłoszony popyt przy sprzedaży papierów przez Kompanię Węglową). W dłuższej perspektywie akcje TP SA zyskają na całej transakcji, bo znikną obawy związane z rozdawnictwem akcji przez MSP. Cześć funduszy może jednak teraz mniej chętnie napychać sobie portfele papierami telekomu, czekając na ofertę MSP.

Drugą sesję z rzędu gwiazdą rynku była Netia, mniejszy konkurent TP SA. Papiery telekomu przespały nieco ostatni tydzień zakupów. Być może część graczy bała się, że po sprzedaży akcji przez JP Morgan i Telię, jakiś inny były wierzyciel będzie chciał wyjść z inwestycji w alternatywnego operatora.

Odrzucenie oferty PKN/Rotch na przejęcie Grupy Lotos także było oczekiwane przez rynek. Brak koncepcji prywatyzacji tego przedsiębiorstwa sprawia, że nadal wszystkie warianty Đ łącznie z połączeniem z Orlenem - są możliwe. Chwilowo znikło jednak ryzyko przejęcie Lotosu przez konkurencję, co byłoby dla płockiej spółki ciosem. Teraz Orlen powinien skoncentrować się na aliansach międzynarodowych, co będzie o tyle łatwiejsze, że nie wyda ani grosza na konsolidację w kraju.

Zgodnie z oczekiwaniami opóźni się prywatyzacja PKO BP. To Đ obok zapowiedzi cięcia stopy rezerw obowiązkowych - sprzyja sektorowi bankowemu, bo część portfeli w przegródce pod hasłem ăbankiÓ rezerwowała dotychczas sporo miejsca właśnie na papiery największego polskiego detalisty. Branża co sesję zmienia swych liderów. We wtorek był nim Bank Millennium, który zyskiwał w przededniu walnego zgromadzenie. W jego planie są zmiany w radzie nadzorczej, ale rewolucji trudno się spodziewać. Gracze realizowali natomiast zyski z akcji BZ WBK, który w ostatnim tygodniu zyskał 6 proc.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: chętni | 'Wtorek' | chciał | wskaźniki | KGHM | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »