Obligacje zamienne są szansą rozwoju dla spółek

Słabe wyniki za I kwartał 2002 roku przekonują, że giełdowe spółki mogą mieć spore problemy z pozyskiwaniem kapitału na dalszy rozwój. Szansą dla wielu z nich może okazać się emisja obligacji zamiennych na akcje.

Słabe wyniki za I kwartał 2002 roku przekonują, że giełdowe spółki mogą mieć spore problemy z pozyskiwaniem kapitału na dalszy rozwój. Szansą dla wielu z nich może okazać się emisja obligacji zamiennych na akcje.

Szlaki przecierają spółki z branży technologicznej. W ostatnich tygodniach najbardziej popularną formą pozyskiwania kapitału przez giełdowych emitentów staje się emisja obligacji zamiennych na akcje. - Bierze się to z faktu, że coraz trudniej jest uplasować emisję akcji. Chcąc sprzedać nowoemitowane walory należy wycenić je bardzo nisko, co z kolei często nie odpowiada potrzebom kapitałowym.

Obecnie znacznie łatwiej jest skłonić inwestorów do zakupu obligacji zamiennych na akcje. Ten sposób pozyskiwania kapitału łączy ze sobą zalety kredytu bankowego oraz emisji akcji. Warto także pamiętać, że emisja obligacji jest korzystna dla dotychczasowych akcjonariuszy z punktu widzenia zachowania przez obecnej pozycji w spółce. Przynajmniej do momentu zamiany obligacji na akcje. Jest to tym samym swego rodzaju gra na zwłokę - podkreśla Marek Świętoń, analityk ING IM Polska.

Reklama

Przecieranie szlaku

Na pierwsze tego typu operacje zdecydowały się Prokom, Computerland oraz Comarch, którym w sumie na inwestycje udało się pozyskać tą drogą 330 mln zł. W ślad za tymi przedstawicielami branży IT planuje podążyć Macrosoft. Warszawska spółka do końca czerwca chce skierować na rynek podobne papiery dłużne o wartości 8-10 mln zł. Dzięki uzyskanym środkom, firma zamierza zrestrukturyzować zadłużenie. Chce także rozwijać produkcję oraz wprowadzić do oferty nowe oprogramowanie.

Specjaliści z rynku kapitałowego oczekują, że finansowanie poprzez emisję obligacji zamiennych stanie się zjawiskiem bardzo powszechnym. Mają nadzieje, że na ten sposób pozyskiwania kapitału zdecydują się także przedstawiciele pozostałych sektorów gospodarki. - Spodziewam się, że coraz więcej spółek z różnych branż będzie wykorzystywało ten mechanizm do zapewnienia sobie niezbędnych środków na rozwój. Należy oczekiwać uaktywnienia się przede wszystkim przedsiębiorstw o największych potrzebach inwestycyjnych - zaznacza Marek Świętoń.

Więcej naśladowców

Sygnał dla spółek z tradycyjnych branż dały Tras Tychy. Wczoraj akcjonariusze śląskiego producenta okien zdecydowali o publicznej emisji 10 tys. obligacji zamiennych. Ich łączna wartość ma wynieść 30 mln zł. Obligacje będą mogły zostać wymienione na akcje serii E. Natomiast papiery, które nie zostaną zamienione na akcje serii E będą wykupione przez spółkę. W związku z zamianą obligacji na akcje, kapitał zakładowy spółki zostanie podwyższony o kwotę nie większą niż 2 mln zł z z dotychczasowych 4,8 mln zł. Pozyskane drogą emisji obligacji kapitały, Tras Tychy zamierza przeznaczyć na inwestycje. - Środki jakie uzyskamy ze sprzedaży obligacji chcemy wydać na rozwój produkcji, konsolidację rynku oraz rozwój sieci sprzedaży połączony z ekspansją na Wschód. Już teraz mogę powiedzieć, że zainteresowanie naszą ofertą jest spore, szczególnie ze strony instytucji finansowych - przyznaje Tadeusz Marszalik, prezes zarządu Tras Tychy.

Inną spółką, której udziałowcy mogą w tym tygodniu zdecydować o emisji obligacji jest AMS. Poznańska firma nie wyklucza możliwości sprzedaży 4 tys. obligacji zamiennych na akcje serii E. Byłyby one zaoferowane wybranemu inwestorowi lub grupie inwestorów. Zarząd spółki poszukuje kilkudziesięciu milionów złotych, dzięki którym możliwa byłaby restrukturyzacja zadłużenia oraz realizacja założonych inwestycji. Tegoroczne nakłady inwestycyjne AMS mają być zbliżone do zeszłorocznych, kiedy to wyłożono na ten cel około 30 mln zł.

Obie spółki mają spore szanse na uplasowanie swoich emisji, gdyż inwestorzy wykazują coraz większe zainteresowanie zakupem takich papierów dłużnych. Należy przy tym pamiętać, że są to instrumenty zdecydowanie bezpieczniejsze od akcji, już chociażby z samego tytułu gwarantowanego oprocentowania. - Oczekuję, że w przyszłości większe zainteresowanie obligacjami zamiennymi na akcje wykażą fundusze emerytalne, co może przesądzić o powodzeniu podobnych emisji w kolejnych spółkach - ocenia Marek Świętoń.

Nieatrakcyjny wykup

Do emisji obligacji szykuje się także Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych, które planuje wyemitować obligacje na maksymalną kwotę 30 mln zł. Nie będą one jednak zamienne na akcje, a termin ich wykupu nie powinien być dłuższy niż 5 lat. Także podobne obligacje zamierza wypuścić Carlsberg Okocim. Okres emisji obligacji ma nie przekroczyć trzech lat, a ich wartość 200 mln zł. Wcześniej tego typu emisje przeprowadziły chociażby Żywiec oraz BRE Bank.

W przypadku wspomnianego podmiotu finansowego cała operacja miała miejsce nieco ponad miesiąc temu. Wartość emisji przekroczyła 721 mln zł. Środki uzyskane z emisji posłużą BRE do zmiany dotychczasowej struktury funduszy własnych banku i zwiększenia w niej udziału funduszy uzupełniających. Termin wykupu ustalono na 27 marca 2012 roku. Jednak zdaniem analityków, w przyszłości ta forma emisji obligacji ustąpi zdecydowanie pola ofercie zakupu papierów dłużnych, które będzie można wymienić na akcje.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: obligacje | emisja | Tychy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »