Operatorzy stacjonarni deklarują współpracę
Trzech największych niezależnych operatorów telefonii stacjonarnej - Netia, El-Net i Dialog - zawarły deklarację o współpracy. Na razie nie pójdą za nią zmiany właścicielskie.
Telefonia Dialog, Netia i Elektrim Telekomunikacja, do którego należy trzeci niezależny operator - El-Net, podpisały porozumienie o współpracy. Na razie są to tylko deklaracje, po których być może dojdzie do podpisania umów szczegółowych. Nie jest to pierwsza próba nawiązania kontaktów między operatorami.
- Nasze porozumienie nie łamie ustawy antymonopolowej. To nie jest kontrakt handlowy, a porozumienie jest otwarte na innych operatorów - stwierdził Marian Dąbrowski, wiceprezes Elektrimu Telekomunikacji.
Walczmy razem
Pomysły na współpracę zamykają się w kilku punktach. Chodzi o wzajemną dzierżę łączy telekomunikacyjnych, opracowanie wspólnych produktów dla klientów, wpływ na liberalizację rynku i lobbing.
- W styczniu 2003 r. dojdzie do liberalizacji połączeń międzynarodowych. Mamy czerwiec, a żadne przygotowania ze strony rządu nie zostały poczynione. Chcemy uniknąć sytuacji, jaka nastąpiłą w przypadku liberalizacji połączeń międzystrefowych. Dopiero po prawie dwóch latach od przetargu rynek faktycznie został uwolniony i zaczęli na nim działać niezależni operatorzy - mówi Wojciech Chałke z Netii.
Kjell-Ove Blom, pełniący obowiązki prezesa Netii, zapowiedział też wspólną walkę z operatorami komórkowymi w kwestii pobieranych przez opłat za rozmowy wychodzące z sieci stacjonarnych.
- W najbliższym czasie skierujemy sprawę do sądu. Chcemy obniżenia tych stawek - zapowiada szef Netii.
Dialog z inwestorem
Podpisana deklaracja współpracy nie doprowadzi na razie do powiązań kapitałowych. Pomysł utworzenia Krajowej Grupy Telekomunikacyjnej, która pod opieką rządu miałaby połączyć siły niezależnych operatorów, nie wyszła jeszcze z rządowych gabinetów.
- Niezależni operatorzy muszą zwiększyć skalę działalności. Stanie się tak tylko wówczas, jeśli dojdzie do zmian na gruncie właścicielskim. Deklaracja o współpracy jest tylko małym kroczkiem na drodze do poprawy ich kondycji i są duże szanse, że niestety zostanie tylko deklaracją - ocenia Grzegorz Lityński, analityk BZ WBK.
- Porozumienie nie przyniesie spektakularnych efektów. Współpraca telekomów nie zmieni obrazu rynku - TP SA ma w nim 93-proc. udział i to, czy będzie konkurowała z trzema małymi, czy z jednym, niewiele większym, to za bardzo nie zmienia sytuacji. Być może współpraca da tym trzem operatorom jakieś niewielkie oszczędności w połączeniach międzyoperatorskich, ale nie spowoduje jakiegoś istotnego wzrostu wartości tych spółek - uważa Włodzimierz Giller, analityk z Erste Securities.
Strony wczorajszego porozumienia czekają w najbliższym czasie zmiany kapitałowe. Najbliżej jest oczywiście Telefonia Dialog. Katarzyna Muszkat, prezes operatora, potwierdziła nasze informacje, że spółka podpisała list intencyjny z inwestorem. Finalizacji rozmów spodziewa się pod koniec roku.