Optimus może zostać sprzedany
Grupa Onetu może sprzedać w najbliższym czasie akcje Optimusa. - Wszystko się może zdarzyć - stwierdził Paweł Kosmala, od wtorku prezes Grupy Onet.
Obecnie w portfelu Grupy Onetu znajdują się udziały w spółkach Onet.pl (75%) i DRQ (85%) oraz 2,5 mln akcji Optimusa. Analitycy są zdania, że te ostatnie walory mogą w niedługim czasie trafić na giełdę. Wynika to m.in. z faktu, że w Grupie Onet brakuje gotówki.
Do tej pory analitycy nie podjęli się wyceny Grupy Onet. Zwracają uwagę na brak informacji o wynikach poszczególnych spółek wchodzących w jej skład. Prezes Kosmala podkreśla jednak, że polityka informacyjna giełdowej firmy będzie analogiczna do tej, jaką prowadzą inne finansowe holdingi. W portfelach mają one często setki aktywów i trudno, aby przedstawiały operacyjne wyniki każdego z nich.
- Wyceny spółki dokonuje się na podstawie bieżącej wartości przyszłych dywidend - powiedział P. Kosmala. Wstrzymał się jednak z odpowiedzią na pytanie o politykę podziału zysku Grupy Onet. Wynika to przede wszystkim z faktu, że zysków tych jeszcze nie ma - ani na poziomie skonsolidowanym, ani jednostkowym.
Prezes Kosmala podkreślił, że zarządzana przez niego firma to nie internetowy, ale finansowy holding i dopiero zaczyna swoją działalność. Dlatego też nie można przywiązywać zbyt dużej wagi do wyników pro forma za 2001 r., które zostaną dzisiaj opublikowane.
Do tej pory Grupa Onet nie posiłkowała się bankowym kredytem, jednak w przyszłości może to być istotny instrument finansowania jej działalności. - Pozycja Grupy Onet na rynku finansowym, czyli rating, jaki wystawiają nam banki, to w istotnym stopniu również pochodna akcjonariatu spółki - uważa P. Kosmala. Ma tu na myśli przede wszystkim Grupę ITI, która dysponuje 20,2% kapitału akcyjnego Grupy Onet (49,9% głosów na WZA spółki), a także BRE Bank - drugiego pod względem zaangażowania udziałowca Grupy Onet (23,1% akcji i 11,4% głosów na WZA).
Jak wynika z naszych informacji, w akcje Grupy Onet po podziale "starego" Optimusa zainwestowały OFE. W efekcie free float został znacznie ograniczony, co przekłada się na poziom obrotów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na każdej sesji właściciela zmieniało niewiele ponad 7 tys. papierów, czyli 0,1% akcji spółki.
