Orłowski: Nie ma wątpliwości, że spadki na GPW to efekt koronawirusa
Nie ma wątpliwości, że spadki na GPW to efekt koronawirusa - powiedział główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce Witold Orłowski. Spadki odnotowują giełdy na całym świecie - dodał.
W czwartek najważniejszy indeks warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych WIG20 spadł na zamknięciu sesji o 13,28 proc., do 1.305,73 pkt. - najniższego poziomu od lipca 2003 r. Najgłębsze spadki przekroczyły pułap 21 proc. Blisko 20 proc. straciły w czwartek m.in. Bank Pekao (-19.59 proc.) oraz Alior Bank (-19,88 proc.) natomiast PKO BP odnotował łagodniejszy spadek o 12,96 proc.
Jak zaznaczył Orłowski, "epidemia złapała nas w bardzo niekorzystnym momencie, słabnącego wzrostu i słabnącej waluty". Dodał, że rządzący oczywiście o wszystko będą obwiniać czynniki nieprzewidywalne. - Przypomnę jednak, że ostrzeżenia przed niebezpieczeństwami w globalnej gospodarce i możliwymi "czarnym scenariuszami", jak również wezwania wobec rządu i NBP by prowadziły ostrożniejszą politykę finansową, zarówno ja jak wielu innych ekonomistów formułowało od wielu miesięcy - wskazał.
Według ekonomisty, "osłabienie WIG jest większe, niż musiałoby być, bo przez ostatni rok osłabieniu uległy makroekonomiczne fundamenty naszej gospodarki".
Orłowski zwrócił ponadto uwagę na znaczące spadki notowań banków. - Sektor finansowy może być jednym z najmocniej dotkniętych - oczywiście po turystyce i liniach lotniczych - wskazał.
Jak zauważył, banki zawsze ponadproporcjonalnie reagują na recesję. - U nas dodatkowo przyczyniają się do tego zapowiedzi "ulg" w spłacie kredytów - ocenił.
W środę prezydent Andrzej Duda poinformował, że "uwzględniając sytuację obywateli i przedsiębiorców związaną z koronawirusem, zamierza wyjść z inicjatywą wypracowania rozwiązań łagodzących skutki spłaty zobowiązań kredytowych".
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem.
O pierwszym polskim przypadku pacjenta zarażonego tym wirusem poinformowano ponad tydzień temu - 4 marca. W czwartek wieczorem w Polsce potwierdzonych było 51 przypadków zakażenia koronawirusem. Jedna z zakażonych osób zmarła.