PGE w połowie dekady przyspieszy z fotowoltaiką
PGE, która chce mieć do 2030 roku 3 GW mocy zainstalowanej w instalacjach fotowoltaicznych, ma zabezpieczone grunty umożliwiające budowę farm o mocy 1,4 GW. Spółka zakłada, że przyspieszenie w realizacji inwestycji PV nastąpi w połowie dekady.
- Przewidujemy, że rozwój w tym obszarze będzie polegał głównie na wzroście organicznym, choć rozważamy też zakupy projektów i istniejących farm (...). Na razie przyrost mocy w PGE jest dość powolny, zakładamy że przyspieszenie nastąpi w połowie dekady. Wtedy będzie rozwój na najwyższym poziomie. To, co dla nas najważniejsze, to projekty wielkoskalowe - poinformował na konferencji TRIGON Green-Tech Conference 2021 Filip Osadczuk, szef relacji inwestorskich spółki.
Dodał, że w tym roku firma planuje wystawić do aukcji na sprzedaż energii ze źródeł odnawialnych projekty fotowoltaiczne o łącznej mocy ok. 150 MW.
Jak poinformował Osadczuk, PGE ma zabezpieczone 2300 ha gruntów pod instalacje PV, co umożliwia budowę do 1,4 GW mocy, czyli prawie połowę tego, co koncern zamierza zrealizować do 2030 r.
Budowę wiatraków lądowych blokuje w tej chwili zasada 10H, nakazująca lokalizowanie turbin w odległości nie mniejszej niż 10-krotność ich wysokości od zabudowań. Bez zmian legislacyjnych inwestycje w tym obszarze nie są możliwe. - Oczekujemy, że te rozwiązania zostaną zliberalizowane. Plan na 2030 zakłada dodatkowe moce na poziomie 1 GW. Obecnie koncentrujemy się na akwizycjach - powiedział.
Największe projekty związane z odnawialnymi źródłami energii realizowane obecnie przez grupę to morskie farmy wiatrowe budowane na Bałtyku.
Spółka zamierza zrealizować wraz z duńskim Orstedem farmy Baltica 2 i Baltica 3 o łącznej mocy 2,5 GW. Mają tu być montowane turbiny o mocy 10-12 MW. Nakłady inwestycyjne szacowane są na 35-40 mld zł. Oczekiwany okres eksploatacji do około 30 lat. Pierwszy prąd z tych projektów ma popłynąć w 2026 roku (Baltica 3) i 2027 roku (Baltica 2).
- Inwestycje będą ruszały 2023 i 2024, wtedy też będziemy znali realne nakłady inwestycyjne, które będziemy musieli ponieść - będziemy po kontraktacji turbin czy innych komponentów. Liczymy, że doświadczenie duńskiego partnera pozwoli nam maksymalnie przyciąć wydatki inwestycyjne i koszty związane z działalnością operacyjną - poinformował Osadczuk.
W dalszych planach grupa ma również budowę projektu Baltica 1 którego planowana moc wynosi ok. 1 GW, a także potencjalne nowe projekty o mocy ok. 3 GW.
Monika Borkowska
***