Pogłębiają się spadki na europejskich giełdach

W piątek po południu główne giełdy Europy notowały spore spadki. Na minusie był też indeks największych spółek notowanych w Warszawie. Na wartości traciła nasza waluta. Analitycy wskazują, że powodem są m.in. obawy inwestorów o sytuację Grecji oraz chęć realizacji zysków.

W piątek po południu główne giełdy Europy notowały spore spadki. Na minusie był też indeks największych spółek notowanych w Warszawie. Na wartości traciła nasza waluta. Analitycy wskazują, że powodem są m.in. obawy inwestorów o sytuację Grecji oraz chęć realizacji zysków.

W piątek na zamknięciu WIG 20 stracił 1,66 proc., niemiecki DAX spadł o 1,41 proc., francuski CAC 40 o 1,51 proc., a brytyjski FTSE 100 - o 0,73 proc. Przed południem spadki nie przekraczały 1 proc.

Pod kreską były też giełdy w USA. Ok. godz. 18.30 Dow Jones spadał o 0,9 proc., Nasdaq o 0,6 proc., a S&P 500 tracił 0,7 proc.

Na rynku walutowym na wartości traciło też euro wobec dolara. Ok. godz. 18.30 za wspólną walutę płacono niecałe 1,31 dolara. W czwartek kurs tej pary wynosił ponad 1,33 dolara za euro.

Na wartości tracił też polski złoty. Ok. godz. 18.30 za euro płacono 4,22 zł, za dolara 3,20 zł, a za szwajcarskiego franka 3,49 zł.

Reklama

Analitycy wskazują, że powodem pogorszenia sytuacji na rynku złotego są m.in. obawy o rozwiązanie sytuacji w Grecji.

Szymon Zajkowski z TMS Brokers zwrócił uwagę na realizowaną obecnie, a przewidywaną od kilkunastu dni korektę. - Przyczyną osłabienia złotego jest wzrost awersji do ryzyka na rynkach bazowych, spowodowany zawirowaniami wokół pakietu pomocowego dla Grecji - wskazał.

Zaznaczył, że w stosunku do dolara w piątek traciły wszystkie waluty krajów G10 oraz zdecydowana większość walut rynków wschodzących, z wyjątkiem waluty Indii i Peru.

- Jeżeli w niedzielę parlament w Atenach zatwierdzi wymagane przez "trojkę" (MFW, Komisję Europejską oraz Bank Światowy - PAP) reformy, złoty ma szansę na umocnienie. Jednak pomoc dla Grecji jest już od pewnego czasu "w cenach", dlatego też jej wpływ na kurs złotego nie powinien być długotrwały - stwierdził Zajkowski.

Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień powiedział, że w przyszłym tygodniu poznamy więcej danych makroekonomicznych, w tym serię polskich danych za styczeń. Chodzi m.in. o dane dotyczące inflacji, produkcji przemysłowej i rynku pracy.

- Dadzą one pierwsze wskazówki co do koniunktury w polskiej gospodarce na początku roku. Notowania polskiej waluty zależeć będą jednak przede wszystkim od rozwoju greckiej sagi - ocenił ekonomista XTB.

Dodał, że, w nadchodzącym tygodniu ciekawe będą również dane o greckim i portugalskim PKB, których publikacja nastąpi we wtorek. - Rozsądnym wydaje nam się założenie, iż korekta na złotym może być kontynuowana - stwierdził Kwiecień.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »