Pogrom na parkietach trwa

Kursy akcji gwałtownie spadały w poniedziałek na azjatyckich giełdach. Inwestorzy - jak pisze Associated Press - pesymistycznie oceniają ogłoszony w piątek przez rząd USA plan działań mających zapobiec recesji.

Na giełdzie w Bombaju poniedziałek zamknął się spadkiem indeksu Sensex o 7,4 proc. Wskaźnik giełdy w Hongkongu - Hang Seng - spadł o 5,5 proc. W obu przypadkach były to największe spadki od zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.

Na giełdzie tokijskiej (wskaźnik Nikkei) spadek wyniósł 3,9 proc., na giełdzie w Szanghaju (Composite) 5,1 proc., spadki notowano także w Korei Południowej, Singapurze, na Tajwanie i na Filipinach.

Według AP inwestorzy pozbywają się akcji, ponieważ są sceptyczni wobec amerykańskiego planu, przewidującego ulgi podatkowe rzędu 145 miliardów USD, mające zachęcić konsumentów do wydawania więcej pieniędzy. Plan wymaga jeszcze aprobaty Kongresu USA. Eksperci mówią o obawach inwestorów, że recesji w USA nie da się zapobiec i że "rozleje" się ona na resztę świata.

Reklama

PEŁNE NOTOWANIA GPW

Dzisiejszy poniedziałek jest najbardziej przygnębiającym dniem roku. Wyliczył to matematycznie brytyjski ekspert zajmujący się sezonowymi depresjami, o czym informuje serwis Ananova. Stosując matematyczny wzór, psycholog Cliff Arnall uznał obecny dzień - poniedziałek 21 stycznia - za "przygnębiający poniedziałek" (Blue Monday). Jego zdaniem, właśnie dziś występuje jednocześnie sześć czynników, które najbardziej nas dołują - donosi Daily Mail. Chodzi o: pogodę, długi zaciągnięte jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia; wrażenie monotonii po radosnych świętach; złamane obietnice noworoczne; niski poziom motywacji oraz rozpaczliwe poczucie, że trzeba "coś zrobić" ze swoim życiem. Do tego miliony osób wciąż bezskutecznie starają się, by po długiej, świątecznej przerwie, wrócić do rutyny pracy.

Perspektywę kolejnej dłuższej przerwy od pracy mają dopiero w okolicy lata. Zdaniem Arnalla, jednym z najlepszych sposobów na zwalczenie "doła" jest po prostu przestać jęczeć. "Jeśli zwykle narzekasz na pogodę lub drobne niedogodności - przestań" - powiedział. "To po prostu nudne, i ty też jesteś z tym nudny?. "Skoncentruj się raczej na dobrych rzeczach, jakich dokonałeś w życiu. Jeśli masz niesprawną jedną kończynę, skup się na trzech "pozostałych" - radzi ekspert. Zaleca on też, by przestać zwracać uwagę na ludzi, których nie lubimy, słysząc nierozsądne prośby - zacząć mówić "nie" i pomagać innym, pracując jako wolontariusz.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rząd | Associated Press | USA | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »