Polski rynek po II turze wyborów
W niedzielę II tura wyborów prezydenckich. Jak zachowa się polski rynek i jego uczestnicy? Jak będzie reakcja inwestorów zagranicznych? Wygrana którego z kandydatów lepiej wróży złotówce? O powyborcze prognozy zapytaliśmy ekspertów ekonomicznych.
Tomasz Wronka, Senior Dealer X-Trade
Zwycięstwo Donalda Tuska w II turze wyborów prezydenckich wyraźnie wzmocni pozycję PO w negocjacjach koalicyjnych z PiS-em, a biorąc pod uwagę spory kredyt zaufania, jakim inwestorzy darzą Platformę, taki scenariusz nie może zostać bez wpływu na notowania naszej waluty. Z drugiej strony, inwestorzy wciąż czekają na zakończenie wyborów i konkretne ustalenia w kwestii powstania koalicyjnego rządu i wspólnej polityki gospodarczej. Dotychczasowe propozycje kandydata na premiera, Kazimierza Marcinkiewicza, w sferze gospodarki, niezbyt zresztą spójne i dość ogólnikowe, nie wzbudziły negatywnych emocji wśród uczestników rynku, którzy potraktowali je jako element kampanii wyborczej. To wskazywałoby, iż rynek wciąż wierzy w powstanie rządu na bazie koalicji PO-PiS z dobrym, prorynkowym programem gospodarczym. Moim zdaniem, takiemu scenariuszowi będzie sprzyjać ewentualne zwycięstwo Donalda Tuska w najbliższą niedzielę.
Złoty dyskontując pozytywny dla rynku wynik wyborów może umocnić się jeszcze przed wyborami. Chociaż najnowsze sondaże pokazują dość wyraźną przewagę Donalda Tuska nad Lechem Kaczyńskim, to - moim zdaniem - wynik wyborów wciąż obarczony jest sporym ryzykiem, bowiem doświadczenia z ostatnich wyborów parlamentarnych sugerują dość ostrożne podejście do przedwyborczych sondaży. Podsumowując, pod koniec tygodnia kurs EURPLN może ponownie spaść w okolice poziomu 3.87, natomiast notowania dolara do złotego mogą oscylować w granicach 3.21 - 3.24.
Marek Rogalski, główny analityk walutowy Palladia Capital Markets
Przestrzegałbym przed emocjonalną interpretacją wyników wyborów prezydenckich w krótkim terminie. Wprawdzie, ewentualna wygrana Lecha Kaczyńskiego zostałaby odebrana negatywnie, gdyż rynki mogłyby zacząć obawiać się spowolnienia procesu reform finansów publicznych. Warto mieć jednak na uwadze to, iż w przypadku polityków deklaracje, a rzeczywiste działania to czasami dwie różne sprawy. Tym samym nie oczekiwałbym większych zmian po wyborach w obecnym trendzie na mocnego złotego. Odnosząc się do wygranej Tuska - rynek śledząc sondaże może zawczasu zdyskontować taką możliwość.
Marek Zuber, główny ekonomista IDM.SA
Bez względu na to, czy wygra Kaczyński czy Tusk, nie będzie to miało większego znaczenia dla rynków finansowych, dlatego że obaj politycy są postrzegani przez inwestorów zagranicznych jako ci, którzy chcą reformować Polskę w dobrym kierunku. Troszeczkę rozdmuchano koncepcje, że są dwie strony: liberalna PO i socjalistyczne PiS, ale w rzeczywistości elementów wspólnych, jeśli chodzi o plan gospodarczy, jest całkiem sporo. Prezydent bezpośrednio nie uczestniczy bezpośrednio w budowaniu tego planu gospodarczego, dlatego nie będzie miało większego znaczenie, który z dwóch kandydatów zwycięży. Obaj są odbierani jako ludzie prawicy, którzy chcą Polskę reformować. Najistotniejsze będzie to, jaki program gospodarczy zostanie przedstawiony przez nowy rząd. Moim zadaniem, będzie to program zawierający podstawowe elementy reform, program, z którego rynki będą zadowolone. Według mnie, najbliższe miesiące to jest wzrost obligacji, wzrost złotego, jak również wzrost na giełdzie.
Witold Orłowski, doradca ekonomiczny prezydenta
Nie należy oczekiwać żadnych poważnych ruchów na rynku i to niezależnie od tego, kto wygra wybory. Dotychczasowe zachowania rynku pokazują, że wprawdzie politycy bardzo różnią się w swoich deklaracjach, jednak uczestnicy rynku najwyraźniej uważają, że wielkiej różnicy w polityce prowadzonej przez rząd nie będzie, niezależnie od tego, który z dwóch kandydatów wygra wybory. Można się oczywiście spodziewać, że zwycięstwo Tuska, które wyraźnie by wzmocniło siły liberalne w rządzie - bo zakładam, że powstanie wspólny rząd PO i PiS - byłoby przyjęte w sposób odrobinę życzliwszy, aczkolwiek trzeba pamiętać, że premier mimo wszystko będzie z PiS - w związku z tym możliwości modyfikacji programu gospodarczego rządu nie będą wielkie.
Podsumowując, nie oczekuje katastrofy w żadnym wypadku. Na wybór Donalda Tuska rynek prawdopodobnie zareaguje odrobinę życzliwiej, jednak w przypadku wygranej Lecha Kaczyńskiego także nie będzie większej paniki.