Portal internetowy Onet powinien odnieść sporo korzyści z umowy z BRE
Branża IT przyjęła informację o zmianach w Optimusie z mieszanymi uczuciami. Pojawiają się opinie, że konsekwencją transakcji może stać się rozpad największej polskiej firmy informatycznej na odrębne podmioty wyspecjalizowane w poszczególnych branżach.
Zbigniew Jakubas, któremu nie ufa wielu zwłaszcza zachodnich analityków giełdowych, jest jednak uważany za sprawcę umowy z Romanem Kluską. W jej tle pojawia się nazwisko Zygmunta Solorza, właściciela Polsatu, który blisko współpracuje ze Zbigniewem Jakubasem, a ostatnio założył z Optimusem inrternetowy E-market.
Ze źródeł zbliżonych do transakcji wiadomo jednak, że wczorajsi nabywcy chcą w ciągu sześciu miesięcy odsprzedać swoje akcje amerykańskiemu inwestorowi strategicznemu. W grę może wchodzić wielu nabywców, choć najczęściej wymieniani są Lockheed Martin i America On-Line, z którą Optimus już kiedyś rozmawiał o współpracy.
Wiadomo też, że inwestor przejmie nie tylko akcje pochodzące od Romana i Anny Kluska, ale i te skupione z rynku. Wiadomo, że grupa Multico kupiła na giełdzie około 250 tys. akcji, za które płaciła średnio po 250 zł. Nic dziwnego, że nabywcy liczą na sprzedaż tych papierów po 600 a nawet 700 zł.
Będzie rozpad
- Transakcja z BRE ma na celu wydobycie ukrytej wartości spółek Optimusa i korzystne odsprzedanie ich walorów inwestorom branżowym. BRE będzie prawdopodobnie starało się pozyskać inwestorów oddzielnie dla każdej ze spółek. W ten sposób jeden podmiot nie będzie obciążać drugiego i hamować jego rozwoju - uważa Paweł Przewiężlikowski, prezes portalu Interia.pl.
Jeśli tak się stanie największa polska firma informatyczna może stać się zbiorem luźno powiązanych spółek wyspecjalizowanych w poszczególnych sektorach rynku.
- Nie mam wątpliwości, że BRE będzie przechowalnią akcji. Po jakimś czasie odsprzeda je z zyskiem. Być może odkupi je Zbigniew Jakubas. Bo to on wyrasta w tej chwili na inwestora strategicznego, choć spoza branży. Sprzedaż Optimusa w częściach miałaby sens, ale do tego nie były potrzebne zmiany w akcjonariacie - uważa Tomasz Czechowicz, prezes MCI.
Tylko Internet
Bez wątpienia największą wartością Optimusa jest obecnie Onet, jeden z najpopularniejszych polskich portali internetowych. Od pewnego czasu Optimus poszukuje inwestora, który byłby w stanie sfinansować jego rozwój. Zdaniem Pawła Przewiężlikowskiego, wejście do nowosądeckiej firmy BRE i pośrednictwo w poszukiwaniach inwestorów niewiele zmienia w sytuacji Onetu, natomiast jest bardzo korzystne dla całego polskiego rynku Internetowego.
- To bardzo dobrze zarówno dla rynku jak akcjonariuszy. Dla Onetu sytuacja ta niewiele zmienia, gdyż od dawna było wiadomo, że będzie wyłączony z zarządzania całością koncernu. Uważam natomiast, że dla całego biznesu internetowego sytuacja ta jest bardzo korzystna, ponieważ po raz pierwszy taka instytucja jak BRE doceniła wartość portalu. Należy się teraz spodziewać dużej ogólnoświatowej licytacji przy wyborze partnera dla tej spółki - uważa Paweł Przewięźlikowski.
Komputery odpadną
- Nie wyobrażam sobie takiego scenariusza, że nowi właściciele pozbędą się składania PC-tów. W końcu Optimus jest w dalszym ciągu liderem polskiego rynku - uważa Tadeusz Kurek, prezes warszawskiego NTT, jednego z większych polskich producentów komputerów.
Podobnego zdania jest Błażej Miernikiewicz, rzecznik prasowy JTT Computer.
- Być może sprzedaż akcji Optimusa BRE jest uzasadniona nie najlepszymi wynikami w produkcji komputerów nowosądeckiej spółki, ale na tej działalności wciąż się jednak zarabia, a na portalach jeszcze nie - mówi Błażej Miernikiewicz.
Dodaje, że sama transakcja jest dla jego firmy bardzo dobrą wiadomością, gdyż potwierdza dobrą pozycję firm informatycznych w oczach inwestorów. JTT rozważa obecnie pozyskanie inwestora bądź wejście na giełdę.
Dystrybutorzy ostrożnie
O zmianach w akcjonariacie Optimusa ostrożnie wypowiadają się dystrybutorzy komputerów, coraz bardziej depczący po piętach krajowych producentów.
- Zmiany w Optimusie raczej nas nie będą dotyczyły. Jestem przekonany, że inwestorzy nie kupili Optimusa dlatego, że składa komputery. Ta ostatnia działalnośc raczej stanowi garb, którego zapewne będą chcieli się pozbyć. To nie jest teraz dobry biznes. Są niskie marże, Optimusowi nie udało się wejść na rynek korporacyjny ze swoimi komputerami. Inwestorzy kupili dla internetu. Nie dziwi mnie niższa niż kurs giełdowy wycena akcji. W Polsce jest kilka portali. Ten Optimusa może zacząć przynosić zyski dopiero za kilka lat - uważa Andrzej Sobol, dyrektor handlowy ABC Data.
Kasy na sprzedaż
Optimus jest w tej chwili większościowym (87 proc) udziałowcem Optimusa iC - największego producenta kas fiskalnych w Polsce. Jednak rosnąca konkurencja, a także kończący się boom na urządzenia fiskalne sprawia, że właścicle Optimusa iC od dłuższego czasu szukają dla niego inwestora strategicznego. Nowy partner miałby pomóc firmie przede wszystkim w zintensyfikowaniu eksportu, który dla branży fiskalnej może być jedynym ratunkiem. Przedstawiciele Optimusa iC ze szczególną uwagą patrzą na rynek południowoamerykański, mają jednak świadomość, że bez wsparcia silniejszego partnera nie będą mogli na nim zaistnieć. Bogusław Łatka, prezes Optimusa iC zapowiadał, że inwestor zostanie pozyskany do połowy tego roku. Żaden z przedstawicieli branży nie potrafił jak na razie powiedzieć, czy zmiana akcjonariatu w spółce-matce wpłynie na intensyfikacje tych rozmów.