Protektor poczeka
Kurs lubelskiej spółki spadł wczoraj o 8,26%, do 11,10 zł. Tak inwestorzy zareagowali na wiadomość o tym, że piątkowe posiedzenie sądu w sprawie przetargu Agencji Mienia Wojskowego zakończyło się bezterminowym odroczeniem rozprawy.
Kontrakt z AMW przyniósłby konsorcjum z udziałem Protektora i dwóch innych spółek około 80 mln zł. W zeszły poniedziałek na wieść o tym, że warszawski Sąd Okręgowy wreszcie wyznaczył termin rozprawy, akcjonariusze zaczęli kupować papiery Protektora, windując kurs aż o 29,7%, do 10,7 zł.
Konsorcjum miało dostarczyć buty dla AMW - był to jeden z elementów większego przetargu. W lipcu arbitrzy Urzędu Zamówień Publicznych unieważnili jeden z jego 58 punktów, blokując tym samym finalizację pozostałych. AMW skierowała sprawę do sądu. Ten odroczył rozprawę z przyczyn formalnych. - Jedna ze spółek biorących udział w przetargu wniosła o oddalenie skargi AMW - powiedziała Grażyna Kluczyńska z działu obsługi medialnej agencji. - Z drugiej strony kilka firm poparło nas w ramach interwencji ubocznej. Sąd ma siedem dni na rozpatrzenie tych wniosków, a później wyznaczy nowy termin. Jesteśmy przekonani, że spełniliśmy wszystkie formalne wymogi.
Decyzja sądu będzie ostateczna. W przypadku przegranej, przetarg zostanie powtórzony. "To byłaby bardzo niekorzystna sytuacja dla Protektora" - usłyszeliśmy w siedzibie spółki. Nie udało się porozmawiać z członkami zarządu - prezesi Piotr Kwaśniewski i Wincenty Boryca przebywali wczoraj poza firmą.
Adam Roguski