Przypływ adrenaliny
Zwolennicy mocnych wrażeń nie mogą narzekać na brak emocji na rynku instrumentów pochodnych warszawskiej giełdy. Ostatnio nastroje inwestorów zmieniały się w krótkim czasie od skrajnego pesymizmu do hurra-optymizmu.
Koniec wczorajszej sesji na GPW zbiegł się w czasie z mocną przeceną akcji na Wall Street. Później rynek amerykański uspokoił się, chociaż Dow Jones nie zdołał odrobić całkowicie strat z pierwszej części sesji. Wystarczyło to jednak, by w miejsce wczorajszej niemal paniki na warszawskim parkiecie pojawiła się euforia.
Grudniowa seria kontraktów na WIG20 otwarła się na poziomie 1557 pkt., około 3,5% powyżej wczorajszego kursu rozliczeniowego. Później wzrosty kontraktów były kontynuowane, doprowadzając kurs FW20Z0 do 1623 pkt. Siły byków wyczerpały się w chwili rozpoczęcia notowań ciągłych na rynku kasowym. Grudniowe kontrakty na WIG20 po lekkim spadku ustabilizowały się w pobliżu 1600 pkt.
Duże zmiany wartości indeksów giełdowych, jakie zaszły w ostatnich dniach, spowodowały wzrost nerwowości inwestorów. Ich reakcje na informacje są w tej sytuacji przesadzone. Dzisiejsze wzrosty na giełdach analitycy tłumaczyli dobrymi wynikami finansowymi podanymi przez Nokię i Microsoft. Mimo wzrostu indeksu Nasdaq aż o 5% na początku sesji, kontrakty na WIG20 w ostatnich minutach notowań lekko spadły, a ostatnie transakcje tym walorem zawarto po kursie 1598 pkt.
Duże zmiany cen akcji na giełdzie posiadacze kontraktów terminowych odczuwają w znacznie większym stopniu niż inwestorzy na rynku kasowym. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj zysk lub strata z otwartych pozycji na kontraktach mogła przekraczać 50% wartości depozytu zabezpieczającego. Łatwo w tej sytuacji ulec nastrojom euforii, lub paniki, a to tylko zwiększa wahania notowań indeksów.