Reakcja na tragedię będzie spokojna
Minister z Kancelarii Premiera Michał Boni zapewnił w niedzielę na konferencji prasowej, że rząd jest w stałym kontakcie z zarządem NBP i nie widzi żadnych zagrożeń dla polskiej gospodarki.
- Rozmawiałem z pełniącym obowiązki prezesa NBP Piotrem Wiesiołkiem, nie ma żadnych zagrożeń - powiedział Boni po spotkaniu ministrów w siedzibie rządu w niedzielę przed południem.
Dodał, że w poniedziałek odbędzie się zaplanowane wcześniej posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
- Nie przewidujemy, żeby coś groźnego zdarzyło się dla polskiej gospodarki - dodał minister Boni.
Zdaniem analityków tragedia w Smoleńsku nie będzie miała przełożenia na funkcjonowanie polskiej gospodarki, perspektywy wzrostu i jej postrzeganie przez zagranicznych inwestorów. Choć w poniedziałek reakcja zarówno na rynku złotego, czy GPW może być lekko negatywna, to w dłuższym terminie nie będzie miała wpływu na rynki.
Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING BANK ŚLĄSKI:
"Nie widzę możliwości wpływu tej tragedii na notowania złotego, czy obligacji w przyszłym tygodniu i w dłuższym terminie.
Nie wpłynie ona na działalność głównych organów odpowiedzialnych za prowadzenie polityki gospodarczej, ponieważ wiadomo, kto kogo zastępuje. Nie wpłynie to również na postrzeganie sytuacji polskiej gospodarki, a także jej perspektyw przez inwestorów zagranicznych.
W obecnej sytuacji gospodarczej zmiana układu sił w Radzie Polityki Pieniężnej i tak nie wpłynie na zmianę ścieżki stóp procentowych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy".
Andrzej Lis, zarządzający NOBLE FUNDS TFI:
"To co się zdarzyło, może mieć pewien wpływ na zachowanie rynków na początku przyszłego tygodnia. Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji i trudno przewidzieć, jak zareagują inwestorzy zagraniczni, którzy nie znają procedur ustalonych na takie wydarzenia.
Jakkolwiek jest to wielka tragedia w wymiarze ludzkim i politycznym, to w sensie ekonomicznym jej znaczenie jest mniejsze m.in. dlatego, że są sprecyzowane procedury i wiadomo kto np. zastąpi prezesa NBP.
Choć w poniedziałek reakcja rynków może być lekko negatywna, to będzie to krótkoterminowe zachowanie i wraz z upływem dni emocje będą opadać. Spodziewałbym się w poniedziałek pewnego osłabienia złotego. Wpływ na giełdę będzie raczej mniejszy. Nie oczekuję jednak, żeby skala tego była istotna. W długim terminie nie jest to coś, co może zagrozić obecnemu trendowi umacniania złotego, czy wzrostom na giełdzie wynikającym z ożywienia gospodarczego".
Paweł Cymcyk, analityk A-Z FINANCE:
"Z punktu widzenia krajowej gospodarki nie jest to wydarzenie, które może znacząco zmienić sytuację ekonomiczną. Wśród ofiar nie ma ludzi bezpośrednio związanych z biznesem państwowym i prywatnym. Z tego też powodu nie należy się obawiać przeceny konkretnych spółek na GPW lub wstrzymania prywatyzacji największych przedsiębiorstw.
Niestety, ani taka ani żadna inna tragedia nie jest w stanie pokryć dziury budżetowej. Dane makro też nie będą odzwierciedlały tego nieszczęścia i co najwyżej możemy zobaczyć minimalny wpływ na wielkość sprzedaży w kwietniu wynikającą z ogłoszenia żałoby narodowej. Takiej skali tragedie zniechęcają do konsumpcji.
Na razie jednak jedynym namacalnym efektem ekonomicznym może być obniżenie przychodów spółek medialnych, ponieważ wszelkie tragedie zmniejszają ilość reklamodawców, a przyszła nieuchronna kampania prezydencka też nie będzie już taka dochodowa jak oczekiwano jeszcze kilkanaście godzin temu.
Z powyższych powodów w poniedziałek GPW powinna otworzyć się stabilnie i teoretycznie do głosu mogą dojść chwilowi spekulanci obniżający kursy, ale nie zapominajmy, że w piątek Stany zamknęły się na nowych szczytach, a to jest czynnik znacznie istotniejszy ekonomicznie.
Trudno w tej chwili przewidzieć, jak taki wypadek wpłynie na krajową walutę. Z jednej strony mamy zapewnioną ciągłość polityki monetarnej i śmierć prezesa Skrzypka nie powinna znaleźć odzwierciedlenia w notowaniach, ale forex to głównie gra emocji, więc nie powinno dziwić co najmniej kilkugroszowe osłabienie naszej waluty. Powinna być to jednak reakcja krótkotrwała i już pod koniec dnia złoty może znajdować się w przedziale piątkowych wahań. W tym kontekście piątkowa interwencja NBP na rynku walutowym i ten niewielki spadek wartości złotego, jaki dokonała może przełożyć się na kilkutygodniową stabilizację".