Relpol złoży odwoła
3,3 mln zł zaległego podatku za 2000 r. oraz 800,5 tys. zł odsetek za zwłokę domaga się od Relpolu Urząd Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze, który zakwestionował sposób rozliczenia przez spółkę transakcji finansowej. Jej zarząd złoży stosowne odwołanie i w razie potrzeby gotów jest wnieść sprawę do NSA.
Zastrzeżenia UKS wzbudził sposób rozliczenia przez Relpol zakupu i sprzedaży akcji zarejestrowanego w Luksemburgu funduszu inwestycyjnego Raiffeisen SARDUS. Giełdowa spółka korzystając z usług doradczych RZB, jej mniejszościowego akcjonariusza, kupiła 41,66% akcji funduszu w listopadzie 1999 r. od Raiffeisen Investment AG za 5 mln euro (środki pochodziły z kredytu udzielonego przez RZB). Następnie przeprowadzono transakcję odwrotną, za ten sam pakiet Relpol otrzymał już tylko 1,56 mln euro. Stratę brutto zrekompensowała jednak wypłacona wcześniej przez Sardus dywidenda (3,4 mln euro).
Dodatkowa korzyść dla spółki polegała na tym, że strata na sprzedaży udziałów wpłynęła na obniżenie podstawy jej opodatkowania. W 2000 r. była ona dla spółki wyjątkowo wysoka z uwagi na sprzedaż udziałów w Elzabie - zysk netto wyniósł ostatecznie 9,6 mln zł.
Podatek od dywidendy został natomiast zapłacony w Luksemburgu, gdzie przychody z tego tytułu obłożone są 5-proc. zryczałtowaną stawką. Dzięki umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania, Relpol nie musiał ponieść dodatkowych opłat w Polsce (gdzie podatek od dywidendy wynosi 20%). Po przeprowadzeniu całej operacji Raiffeisen odzyskał 5 mln euro kredytu oraz otrzymał dodatkową gratyfikację w wysokości 36,8 tys. euro.
- Naszym zdaniem, wszystko zostało przeprowadzone w dozwolonych przez przepisy prawne ramach. Podobne operacje wykonało wiele firm w Polsce. Liczymy, że nasze odwołanie zostanie rozpatrzone pozytywnie, jeżeli nie, to skierujemy sprawę do NSA - powiedział PARKIETOWI Mariusz Wróbel, prezes zarządu Relpolu.
