Rodzimy gigant drastycznie odchudzony
Kompania Węglowa jest w bardzo złej kondycji. Musi sprzedawać kopalnie - jest pierwszy chętny na cztery zakłady. Firma państwowa.
- Węglokoks jest zainteresowany przejęciem czterech kopalń od Kompanii Węglowej. By sfinansować kupno tych aktywów, spółka będzie musiała sięgnąć po finansowanie zewnętrzne - poinformował dziennikarzy prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło.
- Bylibyśmy zainteresowani przejęciem czterech kopalń od Kompanii Węglowej. Od dawna mówimy, że chcemy się umocować w produkcji węgla - powiedział Podsiadło w środę w Krynicy. - Nie ustaliliśmy jeszcze, które konkretnie kopalnie moglibyśmy przejąć, ale ustaliliśmy wstępnie, że byłyby to dwie dobre i dwie złe - dodał.
Prezes wyjaśnił, że spółka musiałaby sięgnąć po finansowanie zewnętrzne, by sfinansować takie przejęcie.
Więcej ma być wiadomo po zakończeniu konsultacji społecznych planu naprawczego Kompanii Węglowej.
Pytany o sprzedaż węgla na Ukrainie, odpowiedział: - Skierowaliśmy w ostatnim czasie niewielkie próbne ilości węgla na Ukrainę. Jesteśmy przekonani, że będziemy tam sprzedawać pewną ilość węgla.
W poniedziałek prezes Kompanii Węglowej Mirosław Taras poinformował PAP, że plan naprawczy KW na lata 2014-20 zakłada m.in. ograniczenie kosztów, zmianę organizacji produkcji oraz sprzedaż kilku kopalń. Mówił, że potencjalnymi kupcami mogą być Węglokoks lub spółki energetyczne.
KW boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Po I półroczu na 14 kopalń w spółce jedynie trzy są rentowne. Wynik finansowy spółki po sześciu miesiącach wynosił minus 342,3 mln zł wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. W ubiegłym roku KW zanotowała prawie 700 mln zł straty netto, a jej strata na sprzedaży węgla wyniosła 1,2 mld zł. Według danych resortu gospodarki, w pierwszym półroczu strata finansowa całego polskiego górnictwa węgla kamiennego wyniosła 772,3 mln zł netto. Na samej sprzedaży węgla w pierwszych sześciu miesiącach spółki węglowe straciły ponad miliard zł.
31 lipca prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008-2015. Zakłada ona, że KW przez półtora roku nie będzie musiała spłacać zaległych zobowiązań wobec ZUS. Tego samego dnia poinformowano, że Jastrzębska Spółka Węglowa zawarła z Kompanią Węglową umowę kupna KWK Knurów-Szczygłowice za 1,49 mld zł.
Zarząd KW, który opracował niedawno założenia planu naprawczego spółki na lata 2014-20 przekonuje, że tylko zaproponowane przez niego działania, wśród których znalazła się m.in. racjonalizacja płac, mogą ocalić płynność finansową Kompanii i oddalić widmo upadłości. Mirosław Taras ostrzegł we wtorek, że bez wprowadzenia zaproponowanego przez zarząd planu naprawczego na lata 2014-2020 spółka w najbliższym czasie upadnie.
Związkowcy, którzy poznali założenia planu, sprzeciwili się zamierzeniom zarządu. Jak mówili, nie zgadzają się, by plan naprawczy firmy był realizowany - jak to określają - "kosztem pracowników". Sprzeciwiają się także koncepcji sprzedaży kilku kopalń KW. (PAP)
- - - - -
Nieudany początek konsultacji dotyczących planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Związkowcy twierdzą, że zarząd zaprezentował im rozwiązanie inne niż te, które sam przyjął kilka tygodni temu. Kompania Węglowa tłumaczy, że pokazała związkowcom jeden z możliwych do wdrożenia wariantów programu.
Już na pierwszych slajdach zobaczyliśmy, że to, co nam prezes przedstawia, ma się nijak do przyjętego uchwałą zarządu planu naprawczego, który przekazano Związkom Zawodowym i Radzie Pracowników w połowie sierpnia. W pierwotnej wersji dokumentu przewidywano sprzedaż czterech wymienionych z nazwy kopalń do Węglokoksu. W prezentacji pojawił się wariant alternatywny, w którym wymieniono inne nazwy kopalń. Plan, który otrzymaliśmy dwa tygodnie temu, zakładał prywatyzację trzech jednostek specjalistycznych Kompanii. W prezentacji była mowa o prywatyzacji dwóch i likwidacji trzeciej. Różniły się tabele, dane liczbowe. Takie postępowanie władz spółki jest po prostu niepoważne - uważa Jarosław Grzesik z górniczej Solidarności.
Kompania Węglowa tłumaczy tymczasem, że plan naprawczy się nie zmienił. Jak powiedział RMF FM Tomasz Zięba, rzecznik spółki, związkowcom pokazano tylko prezentację, w której pojawił się inny wariant programu. Rozmowy zostały przerwane. Obie strony mają do nich wrócić 9 września.
Atmosferę rozmów podgrzała też informacja o planowanym obcięciu o 50 procent premii dla pracowników administracji . Według związkowców, prezes Kompanii Węglowej rozesłał do dyrektorów kopalń pismo w tej sprawie.
- Takie postępowanie prezesa łamie ustawę o związkach zawodowych, łamie obowiązujące w Kompanii porozumienia i regulaminy. Zażądaliśmy wyjaśnień i natychmiastowego wycofania się z tej decyzji - powiedział Jarosław Grzesik.
Anna Kropaczek, RMF
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze