"Ruch bez ruchu?"

Działacze Ruchu Chorzów przyznają, że ich pomysł na dobrze zarządzany, transparentny i przyjazny inwestorom klub może się nie przebić.

Działacze Ruchu Chorzów przyznają, że ich pomysł na dobrze zarządzany, transparentny i przyjazny inwestorom klub może się nie przebić.

"Niebiescy" od kilku miesięcy przymierzają się do debiutu na rynku akcji New Connect. Pomysł działaczy Ruchu to w polskiej piłce nożnej zupełna nowość, na podobne rozwiązanie nie zdecydował się dotąd żaden klub.

- Chcemy być przeciwwagą dla całego korupcyjnego zła, które nęka polski futbol. Będziemy pierwszymi, którzy rzucą karty na stół. Nie będziemy niczego ukrywać - podkreśla Dariusz Smagorowicz, przewodniczący rady nadzorczej niebieskiej spółki. Działacze Ruchu ze smutkiem przyznają jednak, że afery, które targają teraz polską piłkę, komplikują ich plany. - Potencjalni inwestorzy potrzebują konkretów, a to, niestety, nie jest zależne tylko od nas - wyjaśnia.

Reklama

O co chodzi? Przede wszystkim o kształt ligi (liczbę drużyn), a co się z tym wiąże - wysokość ewentualnych wpływów za sprzedaż praw telewizyjnych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że te mogą wzrosnąć z poziomu 2-3, nawet do 8 mln zł. - Znaków zapytania jest za dużo, a to nam nie sprzyja - tłumaczy Smagorowicz.

W klubie coraz głośniej mówi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie giełdowy debiut już po zakończeniu rozgrywek. Może podczas Euro? W wywiadzie dla "Gazety" wspominał o tym Grzegorz Pędras, prezes firmy Secus Asset Management, która wprowadza niebieskich na giełdę.

- Przygotowujemy grunt pod naprawdę dużą rzecz. A proszę pamiętać, że fundamenty kładzie się najdłużej. Wiem, że kibice oczekują od nas spektakularnych ruchów, milionów, które spłyną na Cichą. Spokojnie... Zmierzamy w dobrą stronę. Krok do przodu, umocnienie pozycji i dalej przed siebie. Nikt nie mówił, że w tym sezonie Ruch będzie walczył o mistrzostwo. Ale przecież każdy przyzna, że wzmocniliśmy skład, poprawiliśmy organizację klubu. Kibice często oceniają zespół przez pryzmat ostatniego meczu, tymczasem muszą pamiętać, że na zapleczu trwa mrówcza praca. Odkąd spółką zarządza Mariusz Klimek, wszystko jest w najlepszym porządku, ale przecież przejmowaliśmy klub od zadłużonego stowarzyszenia... Wciąż naprawiamy nie swoje błędy. Dla mnie niebiescy są dziś jak zakurzony diament, ale my go wkrótce tak wypolerujemy, że nikt nie będzie się za Ruch wstydził - kończy Smagorowicz.

Więcej w "Gazecie Wyborczej"

INTERIA.PL/GW
Dowiedz się więcej na temat: klub | działacze | "Ruch" | 'Ruch'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »