Rynek obawia się skali pomocy dla PGG

Kurs Energi potaniał w środę o ponad 10 proc., po tym jak spółka poinformowała o planowanym zaangażowaniu w Polską Grupę Górniczą o wartości do 600 mln zł.

We wtorek po sesji PGNiG Termika, PGE i Energa poinformowały o złożeniu warunkowych, niewiążących ofert na nabycie pakietu udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym Polskiej Grupy Górniczej w sumie o wartości do 1,5 mld zł.

Spośród ofert ta złożona przez Energę opiewa na kwotę do 600 mln zł, złożona przez PGE na kwotę do 500 mln zł, a PGNiG Termika gotowa jest zainwestować do 400 mln zł. W ocenie analityków największym zaskoczeniem jest tak duża skala zaangażowania Energi.

- Energa chce wyłożyć na PGG 600 mln zł, a to jest 11 proc. jej kapitalizacji. Jeśli będą straty z konsolidacji, to najbardziej dotkną one właśnie Energę. Nie mówiąc już o potencjale dywidendowym, który ucierpiałby najbardziej właśnie w Enerdze - powiedział PAP Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.

Reklama

Podobnego zdania jest Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.

- Można zapomnieć o 1,2 zł dywidendy na akcję. Obecnie oczekuję 0,7 zł DPS, ale i ten poziom jest zagrożony. Jeśli nie w tym roku, to w latach następnych, jeśli spółka będzie budować blok w Ostrołęce - powiedział PAP.

NOTOWANIA AKCJI ONLINE

O godz. 9.30 kurs Energi spadał o 7,6 proc. do 12,29 zł, przy drugich na rynku obrotach na poziomie 19 mln zł. Kurs PGE rósł z kolei o ok. 1 proc. - Dla PGE to jest pozytywna informacja. Sądzę, że rynek spodziewał się większego zaangażowania - powiedział PAP Krzysztof Kubiszewski, analityk Trigon DM. PGNiG w tym czasie tracił 1,6 proc.

Na zamknięciu kurs Energi stracił 10,68 proc. Kurs PGE wzrósł o 0,9 proc., a PGNiG traciło 0,4 proc.

.......................................

Będą finansować górnictwo. Inwestorzy są przerażeni

Trwają negocjacje w sprawie ratowania polskiego górnictwa. PGE, Energa i PGNiG Termika złożyły wczoraj niewiążące oferty dofinansowania Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Jak podał PAP łączna kwota zaangażowania trzech spółek ma wynieść nawet 1,5 mld złotych.

PGG zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Energii powinna powstać do maja br. Program naprawczy przewiduje, że w jej skład mają wejść kopalnie z zadłużonej Kopalni Węglowej. Łączny koszt wsparcia finansowego ze strony notowanych na GPW spółek oceniono na ok. 1,5 mld złotych.

Utworzenie grupy, która miałaby przejąć nierentowne kopalnie w słabej kondycji finansowej, nie jest pomysłem nowym. Tym bardziej, że kondycja sektora systematycznie się pogarsza. Jeszcze za czasów rządów PO-PSL dyskutowano potencjalne możliwości na wsparcie sektora w Polsce, w tym jego zbliżenie (połączenie) z energetyką. Później pojawiały się już tyko kolejne, jeszcze bardziej wyszukane rozwiązania. Tym samym mieliśmy pomysł na umorzenie części długów niektórych górniczych gigantów i wsparcie sektora przez Agencję Rezerw Materiałowych, która skupowała węgiel zalegający na hałdach.

Utworzenie Polskiej Grupy Górniczej jest zatem tylko kolejnym etapem wsparcia sektora górniczego w kraju. Wielokrotnie jednak było już mówione, że bez restrukturyzacji kopalń i naprawy całej branży wszelkie działania rządu będą jedynie doraźne. Polskie górnictwo broni się prze zmianami o czym świadczą ostatnie wydarzenia - brak możliwości porozumienia się ze związkami zawodowymi w sprawie płac, zapowiedź strajków i protestów.

Górnicy chcą gwarancji, że tegoroczne średnie miesięczne wynagrodzenia w Kompanii Węglowej nie będą niższe od ubiegłorocznych, z uwzględnieniem wszystkich nagród i dodatkowych świadczeń. W tym jednak problem. Istotne w całym procesie restrukturyzacji są głębokie reformy i inwestycje, które sektor wydobywczy będzie musiał przejść. Mowa zarówno o cięciach kadrowych, jak i zbyciu niepotrzebnego majątku, inwestycjach w nowe technologie wydobywcze i zwiększenie efektywności. Nie można mówić, że bez reformy w zatrudnieniu czy wysokości i zakresie wypłacanych świadczeń uda się zrestrukturyzować branżę. Górnicy jednak stanowią siłę oporu, z którą ekipie rządzącej będzie się trudno uporać.

Przed presją ze strony górników kolejni premierzy powoli ustępują. Stało się tak z Ewą Kopacz. Czy tak samo będzie z obecną premier Beatą Szydło?

Na razie tracą jedynie spółki, które ogłosiły gotowość wsparcia kapitałowego PGG. Mowa przecież o sporych kwotach (PGNiG Termika - maksymalnie 400 mln zł; PGE - do 500 mln zł; Energa do 600 mln zł) i chociaż zainteresowani swój udział uzależnili od spełnienia szeregu wymogów, to jednak inwestorzy dostrzegają ryzyko inwestycji w górnictwo.

Tym samym notowania Energii, która traci najmocniej ze wszystkich podmiotów spadają od rana prawie o 8 proc., PGNiG ok. 1 proc. Neutralnie na wiadomość o finansowaniu PGG reaguje natomiast PGE.

Bartosz Bednarz, Interia.pl

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetycy | Polska Grupa Górnicza | PGG | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »